#szkoła
Biedak odleciał na krześle do tyłu i jebnął głową o ławkę. Zwolnili go wcześniej ze szkoły.
Zajebane z fejsbuka
Widać skąd ściągnięte
Zamykać pusty garaż żeby nikt nie podrzucił Multipli
No i nikt na sępa nie leci, ani nie musisz nikomu zostawić pojary.
Zajebane z fejsbuka, tłumaczone przeze mnie
Black Tiger
Witam
Od kilku dni w szkole jakiś typek cały czas podchodzi wyzywa dał mi 2 kopy. Trochę mnie to denerwuje, i nie chce żeby to się powtarzało, dlatego postanowiłem przy następnym kopie albo innym uderzeniu pobić go.
Sytuacja jest taka, że można powiedzieć nigdy się nie biłem, znaczy czasami z kolegami na wfie jak mnie specjalnie zfaulowali zaczałem go gonić i biliśmy się tak żeby sobie nic nie zrobić poważniejszego bo wkońcu byliśmy dobrymi przyjaciółmi, ale to się skończyło bo poszedłem do innej szkoły i nadal utrzymujemy dobre kontakty.ok mam 185 cm wzrostu i 55 kg masy tamten typek ma około 170 cm i 70 kg bo troche gruby jest. Zawsze moimi silnymi stronami była dobra koordynacja i szybkośc i dobrze kopie z lewej nogi, trenowałem kiedyś karate przez 2 lata w 1 i 2 klasie podstawówki trochę tam pamiętam. Dobrze wspinam się na drzewa umiem robić wsady prawie, gdy ktos mnie uderzy wlacza mi sie tryb hulka czyli albo sie na kolesia rzucam z predkoscia swiatla albo tlumie to ale wtedy caly czas sie trzese ( nie wiem czy cos ta ingformacje dadza ale napisac moge ). A wiec napiszcie mi jak go bic uwzgledniajac moje zalety i wady (zapomniałem wspomnieć że nie jestem zbyt silny i słaby w obronie )?
Ashardon
Muszę przyznać, że czytałem to z zapartym tchem. Można rzec, że przeżywałem to razem z Tobą, martwiąc się o to, czy dasz sobie radę w ewentualnym starciu z 70kg "grubasem". Od momentu, w którym przeczytałem, że dobrze wspinasz się po drzewach, potrafisz robić wsady, no i przede wszystkim masz międzynarodowe osiągnięcia w karate (w końcu trenowałeś je w 1 i 2 kl. szkoły podstawowej - to nie przelewki), to jestem o Ciebie spokojny. Dasz sobie radę.
Jak ja to widzę? Zaskocz go przed szkołą. Skocz na niego z drzewa, następnie szybki front kick, low kick i high kick (jednocześnie). Kiedy będzie lekko oszołomiony zwiń go w kulkę i zapakuj do stojącego na boisku szkolnym kosza, który będzie nieopodal. Co ważne! Poproś któregoś z kolegów, by jednym z pobliskich śmietników nagrał przebieg walki i wrzuć go następnie na youtube. Pozwoli nam to wychwycić ewentualne błędy i przygotować Cię lepiej na ewentualne kolejne starcie gigantów.
Źródło.
Mariusz Pudzianowski reklamuje wyższą szkołę używania trudnych słów
Taki glupi to on nie jest
Dzieci z Kartą Polaka zza wschodniej granicy chciałyby się uczyć w polskich szkołach. Mają takie same prawa, jak ich rówieśnicy urodzeni w ojczyźnie. Mogą więc uczyć się tutaj za darmo. Niewiele rodzin jednak stać na wysłanie dziecka do polskiej szkoły. "Muszą się utrzymać. To jest jedyna bariera, bo chęci i determinacji im nie brakuje, a szkoły chciałyby ich przyjąć jak najwięcej" - mówi Nela Spyczko ze Związku Polaków na Ukrainie.
Ośmioro dzieci z Ukrainy rozpoczęło naukę w VI LO w Lublinie, a wkrótce dołączy do nich dwoje z Uzbekistanu. Spokojnie bylibyśmy w stanie przyjąć dwie, trzy klasy - mówi Małgorzata Łukasiewicz, opiekunka polskich uczniów zza wschodniej granicy. Koszt utrzymania dziecka to 330 złotych za bursę, podręczniki i kieszonkowe. Dla większości to koszt nie do przejścia. Staramy się dzieciom pomagać, zdobywać sponsorów, ale to jest trudne. Gdybyśmy mieli więcej pieniędzy, z miejsca moglibyśmy przyjąć więcej dzieci - dodaje.
W szkole w Gródku jest 380 dzieci uczących się po polsku. 90 procent z ich chciałoby tu przyjść się uczyć - mówi Nela Szpyczko ze Związku Polaków na Ukrainie. Cieszę się, że tu w VI Liceum w Lublinie odpowiedzieli na nasz apel. Cały czas liczę na to, że będzie można przysłać do Lublina więcej dzieci. Naukę za darmo gwarantuje im Karta Polaka, ale muszę się utrzymać - i to jest jedyna bariera, bo chęci i determinacji im nie brakuje, a szkoły chciałyby ich przyjąć jak najwięcej - dodaje.
Uczniów zza wschodniej granicy chwalą nauczyciele. Są ambitni, zdeterminowani, doceniają to, co mają - mówią reporterowi RMF FM. Uczniowie urodzeni w Polsce nie doceniają możliwości kształcenia się, to dla nich oczywistość. Oni pokazują, że jest to dla nich wartość, że to droga do lepszego życia i dobrze. Dzieci urodzone w Polsce widzą to i nabierają większego szacunku. Widząc ich zapał i ambicję, nie wypada być gorszymi. Wszyscy na tym skorzystają - dodaje Piotr Kulesza, wychowawca jednej z klas.
Wszystko dobrze, chcę się uczyć i potem uczyć na lekarza - mówi Włodzimierz, jeden z uczniów z Kartą Polaka. Wolę mieszkać tutaj. Na Ukrainie mam rodzinę, znajomych, ale jestem Polakiem. Tutaj mam większe szanse - dodaje. To samo podkreślają inne dzieci.
Sposób na niż?
Przyjmowanie dzieci z Kartą Polaka to także szansa dla szkół, które walczą z niżem demograficznym. Każdy uczeń to subwencja z ministerstwa - taka sama na ucznia urodzonego w Polsce i z Kartą Polaka. Oprócz tego, że mamy ucznia spełniamy jeszcze nasz obowiązek w stosunku do Polaków, a w zasadzie też już ich potomków, którzy zostali na Wschodzie. Nie udało się ich sprowadzić przez dziesiątki lat do Polski, nie chcieli, nie można im było zaproponować godnego życia, teraz szansą może być niż demograficzny dla ich dzieci. Oni zostaną w Polsce, tu będą pracować, płacić podatki i składki emerytalne - mówi Dariusz Tomczuk, dyrektor VI LO w Lublinie. Oni odpracują z nawiązką to, co teraz państwo polskie wyda na ich wykształcenie. To inwestycja w przyszłość. A teraz nauczyciele będą mieli pracę, jeśli niż w kraju uda się uzupełnić dziećmi zza Bugu - dodaje.
żródło: rmf24.pl/fakty/polska/news-dzieci-zza-bugu-chca-sie-uczyc-w-polsce-sta...
W zasadzie nie my, tylko ryży, za rozkazem z Niemiec i Francji, mówi o polityce otwartych granic dla uchodźców z ciapalandów. Wiecie "musimy podzielić się problemem imigracji". Moim zdaniem olewanie naszych rodaków, choćby i pół krwi na rzecz jakichś małp, to zdrada narodu. Mogę być nawet oszołomem w waszych oczach, ale [pomimo tego, że zagłosuję na Korwina oczywiście] wolę PiS od PO. Faktycznie w samej gospodarce niczym się nie różnią, ale przynajmniej jest to partia narodowa, która nie zgodzi się na jakieś wytyczne z Brukseli. Pamiętacie jak wtedy o nas mówiony gdy był PiS u władzy?
Polacy blokują wszystko, biorą najwięcej, obrażone ziemniaki, nadąsane kaczki etc. Wolę by mówili tak, niż "Polska jest otwartym i skłonnym do kompromisów państwem". Jak inaczej nazwać frajera, któremu można wcisnąć brudną spermę do dupy? TAK dla repatrianta, NIE dla imigranta.
- Tato, wzywają cię do szkoły.
- Dlaczego?
- Aa, bo wysadziłem ławkę.
Drugi dzień:
- Tato, znowu cię wzywają do szkoły.
- Dlaczego znowu?
- Aa, bo wysadziłem biurko nauczyciela.
Trzeci dzień:
- Tato...
- Nie! Nie pójdę już do tej twojej szkoły!
- Jakiej szkoły?
- Bo tego uczą w szkołach.