A oto inne, rzetelne nie-mainstreamowe źródło:
aszdziennik.wordpress.com/2013/11/11/to-tecza-zaczela-na-monitoringu-w...
- Konfrontacja fizyczna i ideologiczna – oznacza to walkę na dwóch płaszczyznach. Faszyści nigdy nie mogą przejąć kontroli nad ulicami, dlatego fizyczna konfrontacja z nimi jest nieunikniona, natomiast błędem jest skupianie się tylko na tego typu walce, zapominając o działaniu ideologicznym.
- ABSOLUTNIE żadnej współpracy z policją i tajnymi służbami – te instytucje zawsze są naszym wrogiem, nie można dać się zmylić, kiedy w danym momencie aresztują nazistów, bo już następnego dnia możemy to być my.
Zanim zaczniecie działać musicie w obrębie grupy ustalić jaki poziom konfrontacji jest przez was do zaakceptowania. Nie należy od razu odrzucać tych osób, które nie są zdecydowanie bojowo nastawione. Mogą zawsze wykonywać mniej ryzykowne zadania (chociażby stać na czatach lub zbierać informacje). Warto zacząć wspólnie ćwiczyć sporty walki (tajski boks, boks, MMA), najlepiej razem zapisać się do jakiegoś klubu (100 – 150 PLN miesięcznie), ale w razie braku możliwości finansowych nawet worek treningowy, czy bieganie jest dobre na początek. Można zaopatrzyć się w legalne środki samoobrony, którymi potraficie się posługiwać. [...]
Jednym z najprostszych sposobów są wlepki. Jeśli nie macie pomysłów na własne wzory lub brak wam umiejętności graficznych, internet pełen jest gotowych przykładów, które można wykorzystać. Innym dobrym i tanim źródłem propagowania antyfaszystowskich treści są plakaty, spray, szablony.
ZAWSZE kiedy tylko możecie maskujcie się, pozatym czapki z daszkiem i kaptury utrudniają identyfikację w przypadku operowania w terenie gdzie są policyjne kamery [...]
Maski na twarzy - niektórym bardzo pomagają psychicznie, albowiem dają pełną anonimowość, oraz radykalizują sam wygląd dymu, a pośrednio przez to sam dym. Minusem masek jest z kolei odrzucenie (poprzez strach) przez �normalne� społeczeństwo, marginalizacja w mediach (�garstka extremistów�) etc. Inna sprawa, że �normalne� nie ruszy się nawet wtedy jak im władza narobi na głowę, a media i tak nas skrytykują, bo taka jest natura kapitalistycznych massmediów
Zapamiętuj jak najwięcej szczegółów twarzy policjantów. Musisz później umieć ich rozpoznać nawet po ciemku i w grupie innych, podobnych. NIE ZAPAMIĘTUJ STROJÓW !
Mistrzyni świata w skoku o tyczce, Rosjanka Jelena Isinbajewa, potępiła gest Emmy Green-Tregaro, wyrażającej poparcie dla mniejszości seksualnych. Szwedzka lekkoatletka wystąpiła w konkursie skoku wzwyż z paznokciami pomalowanymi w kolory tęczy - symbolu ruchu równości seksualnej.
Emma Green-Tregaro na temat swojego startu w mistrzostwach świata powiedziała: "Kiedy przyleciałam do Moskwy, miasto powitało mnie pierwszego dnia piękną tęczą na niebie. Pomyślałam sobie, że to wspaniały znak. Pomalowałam paznokcie tak, jak lubię, to był najprostszy sposób na wyrażenie moich uczuć i tego co myślę. I tyle."
- To naruszenie zasad obowiązujących w Rosji, brak szacunku dla panujących w naszym kraju przepisów prawnych i zwyczajów - powiedziała Isinbajewa podczas konferencji prasowej, nawiązując do ustawy podpisanej w czerwcu przez Władimira Putina, a zakazującej "promocji" zachowań homoseksualnych oraz wyrażania poparcia dla ruchów gejowskich i lesbijskich. Wprowadzone w życie rosyjskie prawo przewiduje wysokie kary finansowe za "promowanie wśród dzieci i młodzieży nietradycyjnych wartości rodzinnych".
- Może my jesteśmy inni niż mieszkańcy Europy i ludzie z innych państw. W Rosji obowiązuje prawo rosyjskie i powinno być przestrzegane przez wszystkich. Kiedy my jeździmy za granicę, staramy się postępować wedle prawa obowiązującego w danym kraju. Jako normalne postrzegamy związki chłopców i dziewcząt, to wynika z historii… Mam nadzieję, że w żaden sposób nie wpłynie to na przyszłoroczne zimowe igrzyska w Soczi - dodała Jelena Isinbajewa.
Słowa rosyjskiej lekkoatletki, nazywanej "Carycą tyczki" - pełniącej jednocześnie honorową rolę ambasadora igrzysk w Soczi - są nawiązaniem do pojawiających się coraz częściej głosów nawołujących do bojkotu igrzysk w Soczi ze względu na wprowadzone niedawno w Rosji kontrowersyjne prawo.
- Z oczywistych względów nie popieram pomysłu bojkotu igrzysk, co więcej, stanowczo występuję przeciwko polemice w tej sprawie, jest mi bardzo przykro, że ktoś źle odbiera nasze prawo. Podkreślam, że my nie zabraniamy komukolwiek udziału w igrzyskach, nawet, jeśli pozostają w nieformalnych związkach. Jesteśmy wszyscy sportowcami, nie ma żadnego znaczenia dla nas kolor skóry, wyznanie i pochodzenie - zaznaczyła.