Idzie sobie turysta przez łąkę, patrzy, a tam baca bez skrępowania rucha owce. Turysta zniesmaczony woła:
-Ohyda! ależ pan zboczony! Żeby owcę ruchać?!
Na to baca:
-ehhh... miastowy jesteś to nie wiesz co dobre.
Następnego dnia turysta idzie szlakiem i znowu w oddali zauważa bacę ruchającego owcę, turysta zniesmaczony woła:
-Ohyda! ależ pan zboczony! Codziennie pan owcę rucha?!
Na co baca mu odpowiada:
-ehhh... miastowy jesteś to nie wiesz co dobre.
Turysta wrócił do hotelu i po chwili namysłu postanowił sprawdzić, czy owca rzeczywiście będzie taką dobrą kochanką. W nocy wymknął się z pokoju hotelowego, poszedł na polankę i dorwał owieczkę.
Rucha ją, rucha i nagle baca wyskakuje zza krzaków:
Ohyda! ależ pan zboczony! Żeby barana ruchać?!
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Rok wcześniej byłem w Tunezji. Tam jest jeszcze gorzej. Na każdym większym skrzyżowaniu stoi policjant z kałachem. Niby możesz zwiedzać co chcesz pod warunkiem, że chodzisz głównymi ulicami. Wejście między kamienice wiąże się, albo z rozbojem, albo z policjantem, który w miły sposób za pomocą kałach pokazuje ci, że tu nie wolno wchodzić.