Już w 1983r. komunistyczne władze Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej doceniały propagandowy talent Mariusza Waltera, współzałożyciela koncernu medialnego ITI (w skład którego wchodzi m.in. telewizja TVN czy portal internetowy Onet). Rozwój ITI był inspirowany i finansowany przez władze oraz służby PRL.
Przytoczmy treść listu Jerzego Urbana – ówczesnego rzecznika prasowego rządu PRL do Czesława Kiszczaka:
Czesław Kiszczak
Warszawa 22 lutego 1983r.
List do Tow. Generała Czesława Kiszczaka, Ministra Spraw Wewnętrznych
Proponuję utworzenie w MSW oddzielnego pionu (służby) propagandowej, działającej także w obrębie MO. Znaczna część politycznie ważnych w skali kraju przedsięwzięć polityczno-propagandowych ma związek z domeną działalności MSW. Dopóki w kraju toczyć się będzie walka polityczna, MSW będzie planować i realizować przedsięwzięcia o największym znaczeniu z punktu widzenia jej przebiegu. Niezbędny jest, więc poważny, instytucjonalny instrument umożliwiający lepsze wykorzystanie propagandowe tych operacji, bezpośrednie oddziaływanie na społeczeństwo w pożądanym kierunku. (…)
Służba propagandowa MSW powinna mieć możliwość dawania do TV, radia i prasy gotowych programów do druku, albo też dostarczania TV, radiu i prasie półproduktów, którym ostateczny kształt nadadzą redakcje TV, radia i prasy. (…) W przypadku tego rodzaju rozbudowy służby propagandowej, decydujące znaczenie będzie mieć obsada kadrowa. Trudno jednak znaleźć dobrych dziennikarzy, którzy zdecydują się przejść do MSW. Nie mniej mam pewne propozycje, które jak uważam, warto przynajmniej rozważyć:
1. Mariusz Walter nadaje się na głównego konsultanta, jakiegoś szefa propagowania, szefa realizacji programów radiowo-tv – jednym słowem na kierownika pionu propagandy, lecz główną siłę koncepcyjno – fachową. (…) Pozytywnie zweryfikowany w 1982r. Sam się usunął z TV, mając dość nękania go. (…) Walter zwleka z decyzją powrotu, żądając satysfakcji i pognębienia jego wrogów. (…) Walter jest więc w tej chwili do wzięcia i wkrótce będzie za późno, bo ma otrzymać wysokie stanowisko w TV, jak mu się tam oczyści przedpole. (….)
Gdyby udało się pociągnąć Waltera, on zaproponuje dużo młodych, zdolnych ludzi. Ja dalej będę myśleć, rozglądać się, szukać.
Jerzy Urban
Rzecznik Prasowy Rządu PRL
Źródło: Biuro Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN IPN BU MSW,
II 1013, k 36-41, oryginał, mps. Biuletyn IPN 11.12.2006r. str.104-109.
Kopia biuletynu:
Kopia biuletynu - KLIKNIJ TUTAJ
Mariusz Walter w latach 1967–1983 był członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. W 1983 r. założył z Janem Wejchertem holding ITI (International Trading and Investment). Firma otrzymała koncesję od władz PRL na sprowadzanie sprzętu elektronicznego z zagranicy i dystrybucję filmów na kasetach video w Polsce. W 1997 stanął na czele telewizji TVN, której kierownictwo w 2001 przekazał synowi Piotrowi.
Przytoczmy jeszcze treść przesłuchania Grzegorza Żemka:
Sąd Okręgowy w Warszawie sygn. akt VIIIK37/98 t. IV, akta tajne
Przesłuchanie Grzegorza Żemka – kadrowego oficera Wojskowych Służb Informacyjnych
„Odpowiedzialnym z ramienia II Zarządu Sztabu Generalnego WP za lokowanie agentów w sferze mediów był Ryszard Pospieszyński, najpierw pracownik Komitetu Centralnego ZPR, a później dyrektor generalny Filmu Polskiego. Ja dostałem od służb specjalnych wojskowych zadanie po konsultacjach z Pospieszyńskim aby znaleźć za granicą firmę, która mogłaby pełnić rolę „konia trojańskiego”, to znaczy która mogłaby służyć do wprowadzenia agentów na obszar na Zachodzie, w dziedzinie mediów. (…) Jedyną firmą zagraniczną w dziedzinie mediów, którą znałem była firma należąca do Jana Wejcherta, ulokowana w Irlandii, na obszarze doków portowych, które stanowiły wydzielony w Irlandii obszar tzw. „raju podatkowego”. (…) Ta firma finansowała się z kredytów banku handlowego International w Luksemburgu.
Zapytałem służb wojskowych czy mogę podjąć kontakt z Wejchertem. Otrzymałem wówczas informację, że on już współpracuje ze służbami wojskowymi, więc będzie to proste. W tym czasie byłem dyrektorem Departamentu Kredytów w BHI. Poznałem w czasie tych rozmów z Wejchertem jego współpracowników m.in. Waltera. Zasugerowali mi, że jeżeli jest potrzeba zorganizowania – znalezienia przykrycia dla agentów działających w dziedzinie mediów i ich finansowanie, to najlepiej stworzyć międzynarodowy koncern z udziałem Filmu Polskiego. (…) Przekazałem te sugestie do wojska, ale postawiłem warunek że jeżeli mam się tym zająć to muszę dostać ludzi którzy znają się na mediach i byliby w stanie taki koncern zorganizować. (…)
Dokument znajduje się w Raporcie Komisji Weryfikacyjnej o działalności żołnierzy i pracowników WSI. Str. 302-303 i stanowi aneks nr 9.
Antoni Macierewicz w 2007 r. mówił o związkach ITI z wojskowymi służbami specjalnymi PRL i finansowaniu jej ze środków FOZZ. Te słowa spowodowały pozwy ITI i założycieli polskiej filii tego koncernu – Wejcherta i Waltera. Żądano w nich od Macierewicza przeprosin i wpłaty po 100 tys. zł na cel charytatywny. Zarzucano mu nadszarpnięcie reputacji spółki przez podanie nieprawdziwych informacji o jej założycielach.
W 2008 r. Sąd Okręgowy oddalił powództwo ITI, uznając, że Macierewicz jako urzędnik państwowy mówił o urzędowym dokumencie, korzystającym z domniemania prawdziwości. ITI odwołała się, twierdząc, że Macierewicz w wywiadzie wykroczył poza raport i podał nieprawdę. W grudniu 2008 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie prawomocnie utrzymał wyrok.
W lutym br. Sąd Najwyższy uznał jednak kasację ITI i nakazał powtórzenie procesu. Sąd Najwyższy uznał, że to na pozwanym spoczywa ciężar wykazania, że jego działanie nie było bezprawne. Ponowny proces zakończył się oddaleniem pozwu. Jak uzasadniał sędzia Tomasz Gal, Macierewicz nie musiał dowodzić prawdziwości słów o związkach szefów ITI ze służbami, bo jego działanie nie było bezprawne. Sąd uznał, że jako szef komisji weryfikacyjnej miał prawo mówić o ustaleniach raportu, które “powielił w wywiadzie”. Sąd ocenił, że poseł PiS miał też prawo mówić o finansowaniu ITI ze środków FOZZ, bo tylko przypominał takie słowa oficera służb wojska płk. Jerzego Klemby, co – według sądu – nie narusza dóbr powoda.
Tak, w świetle przytoczonych wyżej dokumentów, wyglądają “historyczne” podstawy, na jakich powstał koncern medialny ITI i rzeczywiste inspiracje jego twórców. Nie ma żadnych powodów, by sądzić, że współpracujący z wojskowymi służbami specjalnymi Wejchert i Walter zakończyli tę współpracę w wolnej Polsce. Takich ludzi i takiego majątku służby nie wypuszczały z rąk. Jeżeli przyjąć, że układ PRL -owskich służb wojskowych przetrwał w niezmienionej formie do obecnych czasów, w takim samym stopniu przetrwała również szeroko rozumiana agentura.
Jak wyraźnie wynika z zeznań Grzegorza Żemka – kadrowego oficera WSI, finansowanie koncernu medialnego odbywało się poprzez Bank International w Luksemburgu, służący wywiadowi PRL do dokonywania nielegalnych operacji finansowych. Jasno też określono zadania operacyjne medialnego “konia trojańskiego”. Dalekowzroczna strategia służb sowieckich, zakładała proces transformacji ustrojowej, w której przeprowadzeniu szczególną rolę przypisano “wolnym mediom”. W tworzeniu pozorów państwa demokratycznego, konieczne były struktury propagandy, kamuflowane pod przykryciem prywatnych mediów, dające solidne zaplecze finansowe i służące manipulacji opinią publiczną. Innym sposobem, była zgoda komunistycznych służb na powołanie mediów, zarządzanych przez koncesjonowaną opozycję – czego przykładem może być Gazeta Wyborcza, powstała na skutek ustaleń, zawartych przy Okrągłym Stole.
Jeżeli z tej perspektywy spojrzeć na informacyjną działalność TVN -u, nietrudno dostrzec, że jej priorytetem jest obrona status quo, zwanego umownie III Rzeczpospolitą. To wokół mediów takich jak TVN czy Gazeta Wyborcza, powstały środowiska opiniotwórcze i tam należy szukać pierwszej linii obrony frontu – ustaleń Okrągłego Stołu. Łatwość, z jaką tego typu media, posługują się materiałami uzyskanymi od służb specjalnych, znajduje swoje uzasadnienie w słowach Jerzego Urbana –„Służba propagandowa MSW powinna mieć możliwość dawania do TV, radia i prasy gotowych programów do druku, albo też dostarczania TV, radiu i prasie półproduktów, którym ostateczny kształt nadadzą redakcje TV, radia i prasy.”
Źródło:
bankier.pl/forum/temat_kulisy-powstania-tvn-i-gw,8943607.html