Bardzo ciekawy komentarz na jednym z portali, zresztą sami oceńcie
Janukowycza Putin ostatecznie wystawil na licytacje juz 7 lutego. Znamienne – telewizja rosyjska nie pokazala go – jako jedynego tej miary polityka – podczas ceremonii otwarcia igrzysk w Soczi. Janukowycz owiniety flaga Ukrainy pozdrawial z trybun ukrainska druzyne, ale ani razu nie byl widziany na kanalach rosyjskich. Juz wtedy, zdaniem speców, byl to znak, ze Kreml wystawia go na odstrzal. Prawdopodobnie jeszcze wczesniej nawiazano staly kontakt z Kliczka, a jakis przedstawiciel Putina caly czas mu asystowal, posredniczyl, doradzal.
To Kliczko mial sie sprawdzic na ukrainskim ringu. Juz chocby po to, by Olimpiada przebiegla w spokoju. I prawie sie to udalo.
A Janukowycz nadal liczyl, ze bedzie glównym rozgrywajacym, wystarczy, ze pokona Kliczke. W koncu tez byl kiedys bokserem… Kiedy jednak UE zorientowala sie, ze Kreml jest gotów Janukowycza wymienic na mniej zawodny i zdecydowanie tanszy model, przestala w ogóle traktowac go jako przyszlosciowego partnera. Co bylo widac.
Tak wiec pozostawalo tylko Kliczce sie sprawdzic, a UE nie sknocic mszy. Bo – uwaga! – nikt nie chce wylozyc na Ukraine kasy. I na tym polega pulapka.
Wlasnie dlatego dzialania wladzy w grudniu zeszlego roku, w styczniu i w lutym wydawaly sie do tego stopnia niezrozumiale, idiotyczne, przewidywalne w swej glupocie, ze to wlasnie one byly bodzcem prowokujacym naturalna reakcje Majdanu. I tym samym dawaly mu raz po raz kolejny oddech.
Kiedy Janukowycz nie podpisal w listopadzie umowy stowarzyszeniowej z UE, Majdan stal przez tydzien, drugi, i… zaczal przygasac. Nikt tam nie zaproponowal jasnego planu dzialania i sposobu jego realizacji. I oto nagle wladza robi Euromajdanowi »prezent« – rozgania i bije studentów. Majdan zyskuje drugi oddech i nowa fala rozlewa sie na znaczna czesc Ukrainy.
Wladza wykonuje kolejny – glupi i bezgranicznie okrutny ruch – i Majdan znów odzyskuje sily i sens swego istnienia. Wprowadzenie zas 16 stycznia represyjnego prawodawstwa pozwolilo znajdujacemu sie w glebokim bezdechu Majdanowi znów zaczerpnac powietrza i zyskac zwolenników poza Kijowem.
W Polsce w jedna noc spacyfikowano Solidarnosc, ruch liczacy 10 milionów. A na Majdanie bylo tylko 10 tysiecy. W kraju o jedna trzecia liczebniejszym od Polski czasów stanu wojennego i bardziej przywyklym do zamordyzmu.
Znamienne jest tez, ze tak naprawde, to nie podjeto ani razu akcji, majacej na celu calkowita likwidacje zgromadzenia na Majdanie. Do powazniejszych starc dochodzilo tylko przy okazji raz po raz ponawianych prób wyjscia poza Majdan – do tzw. dzielnicy rzadowej, czy pod parlament. Milicja zas przerywala swe dzialania z chwila zawrócenia tej czy innej kolumny na Majdan. Zastanawiajacy jest tez bilans zabitych. Do dzis wiadomo, ze zginely 82 osoby, w tym az 20 milicjantów. To proporcje rzadko spotykane w takich zdarzeniach, niezwykle. Majac w pamieci okrutne obrazy rozbijania wystapien ulicznych w innych krajach, nie trudno dojsc do wniosku, ze pacyfikacja Majdanu, póki byl izolowany na jednym placu, nie stanowilaby problemu dla zadnej wspólczesnie wyposazonej policji swiata. Wydaje sie wiec oczywiste, ze to sam Janukowycz dolewal do Majdanu benzyny, dymil Majdanem w kraju i zagranica, grozil, ostrzegal, tumanil, przestraszal i… z calym cynizmem nie dopuszczal do jego likwidacji. Bo gra toczyla sie calkiem gdzie indziej. Nie na Majdanie sie zaczela i nie tam zakonczy.
Janukowycz gral o wszystko i nie chcial sie dzielic. W ciagu trzech lat swoich rzadów potrafil przerzucic do swojej kieszeni – tylko z budzetu panstwa – co najmniej 30 mld dolarów USA. Skutkiem tego w tym tez czasie o polowe zmniejszyla sie wartosc majatków tych oligarchów, którzy niekoniecznie chcieli byc w jego bandzie. Stan posiadania zwiekszyli jedynie ministrowie i syn prezydenta Wiktora Janukowycza Oleksandr, stomatolog, który w ciagu trzech lat zgromadzil pól miliarda dolarów. A najbogatszy ukrainski oligarcha, Rinat Achmetow, posiada obecnie „tylko” 17,8 mld dolarów, chociaz w ubieglym roku mial 25,6 mld dolarów. Innemu oligarsze, Ihorowi Kolomojskiemu pozostalo jedynie 3,4 mld dolarów, choc przed rokiem mial 6,2 mld. Z kolei Wadim Nowinski zachowal 3,3 mld dolarów – równiez polowe tego, co przed rokiem.
Stad tez nie moze dziwic, ze przewrót w znacznej czesci finansowala grupa ukrainskich oligarchów, tych na swój sposób prounijnych. Zapewne nie bez inwestorów zagranicznych, których wklad finansowy byl zarazem gwarancja politycznego poparcia, bo finansowych oprychów nic tak nie spaja, jak jeszcze nie podzielony lup. Ukrainska oligarchia jest typowa burzuazje kompradorska, nastawiona na pobieranie »placowego« od wszystkiego, co sie rusza. Stad tez lwia czesc ewentualnych pieniedzy z Unii trafi do ich kieszeni. Nie inaczej. W koncu po to sa prounijni.
W okresie poprzedzajacym planowane podpisanie umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE pojawialy sie w Polsce (która chciala odgrywac w tym kluczowa role) opracowania sugerujace, aby rozszerzyc dostep do konfitur takze na tych oligarchów, którzy niezbyt popieraja Janukowycza. Np. w dostepnym w sieci dokumencie "Oligarchowie wobec stowarzyszenia Ukrainy z UE" wylozono kawa na lawe, ze za pozyskanie rynku Ukrainy trzeba zaplacic przede wszystkim tymze oligarchom, bo w mandarynskiej strukturze Ukrainy inaczej sie tego zrobic nie da. Po prostu.
Biorac wszystko powyzsze pod uwage, przewrót nie mógl sie nie udac. Bylo to tylko kwestia czasu i przelanej krwi. Krwi tych, dla których z owych miliardów dolarów wysuplano tylko tyle, by przetrwali na Majdanie przez trzy miesiace. To nawet nie procent, lecz tylko ulamek promila stawki, o która walcza ci, którzy na Majdan nie chodza i nawet nie jezdza. Maja do tego innych.
x x x
Stara madrosc mówi, ze plany robi sie po to by, je pózniej, w dzialaniu, zmieniac. Tak tez stalo sie i tym razem.
Majdan zostal sprowokowany przez Janukowycza dosc wczesnie. Mial zdetonowac odpowiednio dlugo przed Olimpiada plany opozycji. Lawina miala schodzic w sposób kontrolowany. I powoli. Na tyle wolno, by Janukowycz mial czas urzadzic licytacje i zlupic tego, kto da wiecej. Mial chyba swiadomosc, ze to ostatnia tego rodzaju okazja w jego prezydenckiej karierze. No, moze przedostatnia. Ale przelicytowal, zagral, doigral sie. I przegral.
Putin przerwal wyplacanie kredytu po tym jak Janukowycz zdymisjonowal premiera Azarowa, zwolennika integracji z Rosja. Janukowycz zaczal wiec po raz kolejny podgrzewac Majdan. Próbowal tez dokupic do swojej bandy wiecej oligarchów – pozyskal Firtasza, m.in. wlasciciela najwiekszej TV na Ukrainie – "Inter". Potem zaczal kusic innych – caly czas straszac wszystkich Majdanem. W koncu przegial, bo Putin rozmówil sie z Merkel i, co wazniejsze, z Obama (cos mu zapewne odstapi w Syrii, bo ponad godzine mówiono o Ukrainie i Syrii, czy tez raczej handlowano tymi krajami), i Janukowycz zostal na spalonym.
Dotad czas gral na korzysc wszystkich, tylko nie Putina. Teraz to sie zmienilo. Moze poczekac, az go poprosza o wsparcie i pieniadze. Wtedy poda warunki.
Juz dzien po upadku Janukowycza pojawily sie pierwsze tego jaskólki – w formie "zaproszenia" Zbigniewa Brzezinskiego do "finlandyzacji" Ukrainy, potem Susan Rice (doradcy Baracka Obamy d/s bezpieczenstwa) do partycypowania w kosztach na "wspólnej" przestrzeni. Jeszcze pózniej nowy szef ukrainskiego parlamentu, Oleksandr Turczynow, zaczal klaniac sie Moskwie w pas. A zrobil to dlatego, ze zarówno USA, jak i UE wyjasnily mu, ze bez Putina to Ukraina za chwile wybuchnie w buncie glodowym. Bo nie ma pieniedzy na wyplate emerytur, a i bez tego kurs hrywny siegnal dna.
Agencja ratingowa Standard & Poor's obnizyla ocene Ukrainy do poziomu CCC – a wiec kraju, bedacego na skraju bankructwa. Analitycy agencji ostrzegaja, ze jesli Rosja odmówi odblokowania kolejnej transzy kredytu (zablokowanej 28 stycznia, po dymisji premiera Azarowa), Ukraina, która w tym roku musi splacic 13 mld USD dlugu, stanie sie niewyplacalna. A kasa panstwowa jest pusta. Doslownie.
Ukraina jest de facto gospodarczym bankrutem. Jej zobowiazania wobec Rosji siegaja 30 mld dol., a zeby wyciagnac kraj z gospodarczej zapasci potrzeba ok. 150 mld euro – mówia ekonomisci.
Gospodarcze dzwigniecie Ukrainy przekracza mozliwosci finansowe Unii Europejskiej. Aby program pomocowy mógl przyniesc skutek, potrzeba wielu lat i tych wlasnie 150 mld euro. Tylko po to, by zycie Ukrainców pozostalo z grubsza na obecnym poziomie, badz niewiele wyzszym. A ludzie na Majdanie i calej Ukrainie spodziewaja sie przeciez wzrostu poziomu zycia – nie po to walczyli o Unie!
Tymczasem z ukladanki wychodzi uparcie, ze rzadzic Ukraina moze dzis tylko ten, kto zyska zaufanie Rosji…
Dla scislosci – rzadzic Ukraina moze ten, kto uzyska odblokowanie kolejnej transzy rosyjskiego kredytu – zablokowanego 28 stycznia (na pilna splate zadluzenia), po dymisji premiera Azarowa. Nikt inny tak latwo nie wylozy na Ukraine takich pieniedzy bez gwarancji, których dzis Ukraina dac nie moze. A Putin podnosi cene kredytu, tyle ze w barterze. Prawdopodobnie jest to "federalizacja" poludniowo-wschodnich regionów, w tym Krymu – i najwyrazniej jest w tej sprawie po rozmowach z Obama, któremu za neutralnosc cos odstapil. Niekoniecznie swojego.
Tak wiec per saldo – ostatnie slowo nalezy do Putina, który w razie koniecznosci moze zachowac neutralnosc, zwaliwszy problem ukrainski w calosci na UE (ku rozbawieniu Obamy), kompromitujac UE i doprowadzajac do tego, ze wladze na Ukrainie same poprosza Rosje o wsparcie. I zaoferuua w zamian »federalizacje« Ukrainy poludniowej i wschodniej. Poza rosyjskim ekonomicznym protektoratem pozostanie zdecydowanie mniej zamozna Ukraina Zachodnia, nie bedaca w stanie w ramach "federacji" nawet sklecic wlasnego budzetu, nie stawszy sie utrzymanka UE. Na stale, jak Kosowo.
x x x
Ukraina w swojej masie – po prostu spi. Sprawe rozgrywaja ukrainscy oligarchowie i jedyna sila, majaca organizacje na dole, w masie – te kilka ugrupowan odwolujacych sie do banderowskich idei, tradycji i praktyk. Oligarchowie, jak kazda mafia, chca pobierac placowe od unijnej czy rosyjskiej pomocy, im wszystko jedno, chciwosc ich zaslepia. I po to sfinansowali ten Majdan. Ale tzw. »prawy sektor« ma dalej idace plany. I swoje lobby na Zachodzie. Nie tylko Europy.
Bunt niewolników tym sie charakteryzuje, ze nie przeradza sie w spoleczna rewolucje. Wspierajac zadania tych, którzy niejawnie formuluja program buntu – rezygnuja z wlasnego zwyciestwa. Wystepujac jedynie z pozycji ograbionych, oszukanych, wykorzystanych i nie formulujac wlasnego programu zadan spolecznych, jako wytwórców podstawowych dóbr – oddaja wszystko w rece tych, którzy o ich przyszlosc najmniej zadbaja. Badz wcale.
Nie jest przypadkiem, ze Majdan nie przedstawil zadnego programu zadan spolecznych, czy ekonomicznych, ze w ogóle nie wziely w tym udzialu zwiazki zawodowe. Wlasnie dlatego szybko zapomniano o planowanym, ba, proklamowanym (!) na 13 lutego strajku generalnym!
Faktem godnym odnotowania jest to, ze Majdan, czyli ci, którzy walczyli na glównym placu Kijowa, wymusili na nowych wladzach Ukrainy prawo do kontroli, nadzoru nad formowanym rzadem. Stad ludzie z pierwszej setki najbogatszych Ukrainców (tzw. lista Top-100) i funkcjonariusze administracji prezydenta po 2010 roku nie wejda do rzadu i nie obsadza tez stanowisk kierowniczych wladzy wykonawczej.
Przed nowymi urzednikami Majdan postawil wymóg wykazania sie co najmniej 7-letnia praktyka (prócz struktur MSW, sluzb specjalnych i ministerstwa obrony), w tym doswiadczenie na stanowiskach kierowniczych minimum 5 lat, a takze brakiem powiazan o charakterze korupcyjnym.
»Sprawdzimy wedlug tych kryteriów kazdego kandydata zaproponowanego przez parlamentarna wiekszosc, bo kazdy czlonek rzadu musi uzyskac akceptacje Majdanu« – glosi oswiadczenie »Kola ludowego zaufania« *), w którym reprezentowane sa glówne organizacje Majdanu, majace najwiekszy autorytet.
»Kolo ludowego zaufania« nie jest organem kierowniczym Majdanu, lecz tylko posrednikiem miedzy Majdanem a menadzerami, których lud bedzie zatrudnial« – wyjasnil jego czlonek, wladyka Stefan.
Przedstawiciele »Kola…« podkreslili, ze lista jego czlonków nie jest zamknieta i bedzie sie poszerzala, a jego czlonkowie nie pretenduja do zajmowania jakichkolwiek stanowisk.
»Chcemy miec nie tylko rzad, lecz rzad ludowego zaufania. A do takiego rzadu musza wejsc tylko uznani fachowcy, z niesplamiona reputacja, a nie partyjni funkcjonariusze« – podkresla sie w oswiadczeniu »Kola…«.
Wymuszenie prawa do kontroli i nadzoru nad nowymi wladzami to niewatpliwie pierwszy krok w kierunku prawdziwego ludowladztwa. Ale kryteria selekcji kandydatów na rzadowe stolki grzesza naiwnoscia ludzi stawiajacych pierwsze kroki w polityce.
Po Majdanie pozostana wiec zapewne juz wkrótce szumne i puste spolecznie hasla, pózniej zas przyjdzie rozczarowanie i apatia. A na upadku ducha zerowac bedzie prawica. Równiez skrajna.
I tu uderzmy sie w piersi, bo niewinnym winowajca jest tutaj lewica. Lewica, która na Ukrainie byla i jest jeszcze zbyt slaba, by móc przerwac kordon sanitarny, jakim byl otoczony Majdan. Wlasnie przeciwko tejze lewicy.
Karol Majewski
24.02.2014
*) Z informacji Siergieja Pojarkowa wynika, ze do »Kola…«, prócz niego, weszlo takze: Olga Bohomolec z upowaznienia lekarzy Majdanu, Dmytro Jarosz z ramienia »Prawego sektora«, wladyka Stefan z rady duchownych Majdanu, Oleg Michniuk z ramienia b. zolnierzy z Afganistanu, Wladimir Wiatowicz z »Sektora obywatelskiego«, Ruslana Lyzyczko i Swiatoslaw Wakarczuk.
bezczelnie skopiowane