Łotysze uczcili Waffen SS. Tak maszerują zabójcy Polaków.
W Rydze odbył się marsz byłych legionistów Waffen SS. Przez łotewską stolicę przeszli ostatni żyjący członkowie 15 Dywizji Grenadierów SS, którzy z Rosjanami walczyli pod Leningradem a z Polakami na Wale Pomorskim.
W marszu uczestniczyło 200-300 osób, które biły w bębny i śpiewały pieśni patriotyczne. Byłym legionistom towarzyszyła prywatna ochrona. Na całej trasie marszu dyżurowali policjanci - informuje "Głos Rosji".
Łotewscy naziści tradycyjnie świętują 16 marca. W tym roku do 90-letnich byłych żołnierzy dołączyli członkowie organizacji nacjonalistycznych. Na drodze marszu stanęli antyfaszyści. Jak zauważyły łotewskie media, wyjątkowo nie doszło do fizycznej konfrontacji.
Tymczasem pani premier Łotwy, Laimdota Straujuma, zapowiedziała zwolnienie, uczestniczącego w marszu, członka jej własnego gabinetu. Dołączenie do demonstracji nazistów zapowiedział szef resortu rozwoju regionalnego, Einars Cilinskis.
SS-mani z grupy bojowej "Elster" przeszli do historii brutalnym mordem polskich jeńców w miejscowości Podgaje (woj. wielkopolskie). 32 żołnierzy 4. kompanii 3. pułku piechoty 1 Dywizji WP skrępowali drutem kolczastym, zamknęli w stodole i żywcem spalili.