#więzienia
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Oburza ich używanie w tym celu wody z mydłem.
Dyrektor Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Koszalinie uznał, że należy wyciągnąć z celi mężczyznę skazanego za kradzież wafelka wartego 99 groszy. Teraz może za to zostać ukarany, informuje "Gazeta Wyborcza”.
Chory na schizofrenię, ubezwłasnowolniony mężczyzna, w ogóle nie powinien wylądować w więzieniu. Litościwy dyrektor Krzysztof Olkowicz wpłacił więc za niego 40 zł grzywny i kazał wypuścić z ciupy.
Zaraz potem do Ministerstwa Sprawiedliwości wpłynął donos "zaniepokojonych funkcjonariuszy”, bo art. 57 kodeksu wykroczeń zabrania opłacania grzywny osobom niebędącym krewnymi skazanego.
Ministerstwo złożyło zawiadomienie do komendanta policji w Koszalinie, a ten skierował do sądu wniosek o ukaranie ludzkiego dyrektora. Sprawa czeka na termin.
Skoro byli w stanie skazać chorego psychicznie za kradzież wafelka za 99 gr, to będą też wstanie ukarać bogu ducha winnego dyrektora.
źródło: gk24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140205/KOSZALIN/140209833
Widać skąd zajebane...
Do głównych zadań funkcjonariuszy Grup Interwencyjnych Służby Więziennej należy m.in. podejmowanie działań w sytuacji szczególnego zagrożenia, zapobieganie i likwidacja skutków zdarzeń nadzwyczajnych, konwojowanie osadzonych wymagających wzmożonych działań ochronnych tzw. niebezpiecznych oraz szkolenie funkcjonariuszy SW z zakresu technik interwencyjnych.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Naiwny jesteś, jak dziecko, które wierzy w mikołaja. Zobaczą te ruskie luje z pierdla wolność, jak świnia niebo po śmierci. Połowa z nich zdechnie na wojnie w Ukropinie, ci co wrócą - kula w łeb, albo spowrotem do pierdla, ci co będą próbowali spierdolić podczas wojny - kula w łeb od wyżej postawionych, lepiej uzbrojonych rusków z innej grupy.
Nawet jak komuś się uda spierdolić podczas wojny na Ukropinie, to i tak z ruską mordą, nieznajomością języka i brakiem kontaktów będzie miał przesrane w każdym innym kraju. Co najwyżej życie w lesie go czeka.Takim skazanym ruskom bardziej opłaca się siedzieć w łagrze, zapieprzać w pocie czoła na miche pyrów i dogorywać do śmierci....