Temu za to się udało:

Może to nie jakieś CSI, ale koleś z Mercedesa przejechał długość swojego samochodu (strzelam: 5m) w mniej niż 3 klatki, czyli (uśredniając) jakieś 0.1s. Podczas samego hamowania już.

To daje 50m/s, czyli 180km/h.

Nawet jeżeli przyjąć spore błędy w tym pomiarze, przepisowo nie leciał.

A czym ty jeździsz, że taka muzyka? Windą?

Kolejny przykład na jebanego spasionego Janusza co musiał oszczędzić 1 minutę tym manewrem narażając cudze życie.

w 99% przypadków są to kurwy co ściągają sobie w ciągnikach kaganiec aby jechać >90 i trafiają na inne dostawcze auto lecące na maxa 90.

Co ci ludzie robią z taką ogromną ilością zaoszczędzonego czasu?

Jak policja złapie takiego chuja to płacze jak mała pizda żeby punktów mu nie dawać bo już ma i straci lejce a to jego źródło utrzymania. No i kurwa dobrze. Dam sobie jaja obciąć, że jak straci to się więcej nauczy niż jakby mu nie zabrali i pouczyli (czy tam dał w łapę).

I tak 'jestę ekspertę' bo pracowałem w spedycji jednej z największych firm i gadałem z kierowcami. Ich mentalność oceniam na połączenie mietka, janusza i seby.
Jak raz gadaliśmy sobie przy fajce to jeden (typowy spasiony, śmierdzący i brudny Janusz z wąsem) wyjebał z tekstem w stylu: "Jak się temu chujowi tak śpieszyło to mógł kutas wyjechać wcześniej" w odniesieniu do jakiejś osobówki a reszta śmiała się pod niebiosa i przyklaskiwała debilowi.
Jeszcze padały argumenty tak jak u taryfiarzy "No przecież ja jestem w pracy".
Jak jednego kierowcę który dopiero wjechał na bazę złapałem najebanego jak skurwysyn to stado januszy stanęło w obronie, że zmęczony był i jedno piwo wypił dopiero jak zaparkował a koleś był najebany tak, że podpisać się pod kwitami nie potrafił i stawiał X'y, a kontaktu praktycznie nie było i jebało od niego jak z gorzelni.
No ale kurwa dowodów nie miałem, że w takim stanie prowadził to chuja zrobiłem bo to moje słowo przeciwko jego.
Wszystko w temacie.

Jakoś mnie to hipnotyzuje i nie moge przestać oglądać