Ostatnio pojawił się film z kotem, który mimo upadku z dużej wysokości był w stanie jeszcze uciekać przed psem. Chciałem wytłumaczyć to w komentarzu jednak wbrew pozorom zajęło by to za dużo miejsa więc napisze artykuł o... spadających kotach
Koty są mięciutkie i słodkie oraz dysponują bardzo skuteczym systemem samosterowania. Ale umiejętność spadania na cztery łapy nie tłumaczy dlaczego dla kota bezpieczniejszy jest upadek z 31 piętrowego budynku niż siedmiopiętrowego!
W Nowym Jorku większosc ludzi mieszka na wysokich piętrach. Połączenie ludzi, kotów, wysokich budynków, betonowych chodników i praków przelatujących za oknami to środowisko wprost stworzone dla testowania spadających kotów, aerodinamiki ich lotu i wytrzymałości na silne uderzenia o ziemię.
Myślicie sobie zaraz, chwila... koty lepiej wytrzymują upadki z dużych wysokości? Taki wniosek płynie z artykułu w JAVMA w 1987r. Opisane koty nie zostały wytrzucone przez okno przez sadystycznych właścicieli, one wyskoczyły same. Przynajmniej tak twierdzili właściciele, którzy przynosili je na oddział chirurgii w Animal Medical Center w NY. W ciągu 5 miesięcy (od 4.06 do 4.11 1989r) 132 koty spadły przynajmniej z pierwszego piętra i trafiły z tego powodu do szpitala. Dwóch weterynarzy szpitala badało i składało puszystych pacjentów oraz prowadziło zapiski.
STATYSTYKA KOCICH WYPADKÓW NA PODSTAWIE WW ZAPISÓW:
Średnia wysokosc spadania: cztery i pół piętra (czyli parter i 3 - 4 metry na piętro)
Maksymalna wysokość: 31 pięter.
Tylko 3 koty z 132 widziano podczas upadku, dwa zawracały na parapecie a jeden skoczył za owadem.
Śmierć przed dotarciem do szpitala - 3 koty
Śmierć w ciągu 24 godzin - 20 kotów
Uśpiono - 17 kotów (głownie przez brak funduszy właścicieli na leczenie)
Statystyki pozostałych kotów były zachęcające. Wszystie przeżyły zazwyczaj z kontuzjami kości lub płuc. Średnio tylko co czwarty kot, który spadł z pierwszego piętra, miał złamanie kości. Jednak wszystkie koty spadające z siódmego piętra, miały jakąśc kość złamaną. Tak więc, przy upadku z wysokości cztery razy większej, cztery razy więcej kotów miało złamania. Nic dziwnego czterokrotny wzrost prędkości oznacza czterokrotnie wyższ energię potencjalną z jaką koty uderzały o podłoże. Jednakże koty spadające z wysokości powyżej siódmego piętra rzadziej łamały kości. Spośród 13 kotów które spadły z więcej niż ósmego piętra, tylko jeden coś złamał. Tak więc miłośnicy kotów nie powinni mieszkać na 6 i 7 piętrze bo są dla nich najniebezpiecznejsze.
Statystyki urazów kotów które przeżyły:
82 koty miały kontuzję klatki piersiowej
83 koty miały odmę
73 cierpiały na trudnosci z oddychaniem
53 miało poważną odmę wymagającą nakucia klatki piersiowej
28% kontów mogło normalnie chodzic
43% kulało
27% wcale nie mogło chodzic
2% zupełny paraliż
52 ze 132 kotów (39%) miało łącznie 81 złamań kończyn. Przy czym liczba złamań kończyn przednich i tylnich była mniej wiecej taka sama co świadczy o idealnym rozłożeniu sił.
57% miało uszkodzenia pyska wliczając krwawienie z nosa
17% złamanie w okolicach szczęk i podniebienia.
DLACZEGO KOTY PRZEŻYWAJĄ UPADEK?
Są trzy powody:
- prędkość graniczna
- zależność wytrzymałość/wielkość między poszczególnymi koścmi
- ułożenie ciała
POWÓD PIERWSZY (prędkość graniczna)
Koty przyśpieszają przez mniej więcej pierwsze pięc pięter . Po tej drodze koty osiągają najwyższą prędkość około 100km/h i już nie przyśpieszaj, nawet gdyby kot spadł z Mount Everestu, nie przekroczyłby owych 100km/h. Dla człowieka wynosi ona około 200 km/h.
POWÓD DRUGI (zależność wytrzymałość/wielkość kości)
Drugim powodem dla którego koty przeżywają upadki częściej od nas jest to że mniejsze kości są mocniejsze. Długie kości końćzyn słonia pewnie złamały by się gdyby spadł z wysokości jednego metra na wyprostowane nogi.
POWÓD TRZECI (ułożenie ciała)
Aby odpowiedzieć na pytanie dlaczego koty lepiej znoszą upadek z większej wysokości musimy przyjrzeć się trzeciemu czynnikowi - ułożeniu ciała kota. Jak dotąd nikt nie sfilmował całej drogi kota spadającego z 31 piętra jednak nasuwa się przypuszczenie że koty po osiągnięciu swojej prędkości granicznej wykorzystują swoją energię na odpowiednie ułożenie ciała. Przypuścmy, że spadający kot ma łapy skierowane prosto w dół, a ciało równolegle do gruntu. Podczas uderzenia o ziemię absorbują one nieco energii, uginają się, ale nie łamią. Troche więcej energii zostanie zaabsorbowne, jeśli mięśnie, wiązadłą i ścięgna będą napięte. Ułamek sekundy później o ziemię uderza klatka piersiowa i reszta energii ugina żebra, lecz ich nie łamie. Kot rozprowadza więc siłe uderzenia po całym ciele, wykonując lądowanie doskonale. Jeden kot spadł z 31 piętra na betonowy chodnik i odniósł tylko niewielkie obrażenia - miał nieco zapadnięte płuco i ukruszony ząb.
POŻYTECZNE RADY NA KONIEC:
- uważaj podczas wizyt w NY gdyż koty spadają tam na przechodniów z częstotliwością jednego kota dziennie.
- spadając z wysokości zabierz ze sobą kota, który pokazałby, co robić.
- zanim twój kot wyskoczy przez okno zamontuj do niego kamerę GoPro.
Źródło: książka "Ciekawostki naukowe"