Witam, chciałbym przedstawić temat, który zapewne zaciekawi wielu z sadolowych obrońców praw zwierząt. Przechodząc do sedna sprawy.
Wczoraj po południu w stadninie koni w Posadowie (woj. wielkopolskie), a raczej już byłej stadninie koni (przynajmniej w teorii) miała miejsce interwencja policji, Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami oraz innych służb , które jednogłośnie ogłosiły znęcanie się nad zwierzętami.
Dzisiaj oraz jutro (może nawet i w tej chwili) trwa akcja zabierania koni z ośrodka do adopcji. Dziwnych jest fakt, że stało się to dopiero teraz. Pomimo, że różne służby były dosyć często informowane o zaniedbaniach, a nie kiwnęły nawet palcem. Natomiast w maju powiatowy lekarz weterynarii po kontroli uznał, że konie są w dobrej kondycji.
Konie są wychudzone, poranione w niektórych przypadkach mają liczne urazy. Ale co miało miejsce w wyżej wspomnianej stadninie? To można zobaczyć na poniższym filmiku. Z góry uprzedzam osoby wrażliwe na cierpienia zwierząt o wstrzymanie się z oglądaniem. Również przepraszam (moderatorów również) za inne, nieprzyjemne zdjęcie będące tuż pod filmikiem, jednak nie mogło się bez tego obyć.
Zanim wymienię jeszcze parę istotnych spraw jakie miały miejsce w owej stadninie chciałbym zwrócić uwagę na pewną rzecz. Około 4:13 na filmiku widać konia z urazem łokcia; rana w późniejszym czasie zaczyna ropieć. Dzisiaj ten koń miał już widoczną kość.
Konie były skrajnie wychudzone i miały milion ran. Nic dziwnego – gdy padały z głodu były podnoszone koparką aby stały. Na filmiku, ani zdjęciach nie widać tego, ale w stadninie był też żywy koń, który autentycznie gnił gdyż nie było już czym odżywiać tkanek. Był też inny filmik, którego nie udało się uratować z powodu zepsucia telefonu; prawdę mówiąc i tak byłby nie emisyjny więc opiszę co na nim było. Myślę, że to najlepiej opisze warunki będące w owym ośrodku.
Na filmiku widać było dwa splątane ogiery, chudego i drugiego będącego w lepszym stanie. Po udanym postawieniu tego w gorszym stanie chciano zrobić to samo z drugim, ale ten nie chciał wstać więc zaczęto podnosić go koparką. Koń spanikował i zaczął wierzgać przodem. Najprawdopodobniej miał uraz kręgosłupa, ponieważ miał sparaliżowany tył, więc uderzał w szoku potylicą o widły od koparki.
Mam nadzieję, że dotychczasowy właściciel "hodowli" odpowie za to.
PS
Właścicielem hodowli jest obecnie znany duński trener John Byrialsen. Tak więc panie Dżonie
Wczoraj po południu w stadninie koni w Posadowie (woj. wielkopolskie), a raczej już byłej stadninie koni (przynajmniej w teorii) miała miejsce interwencja policji, Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami oraz innych służb , które jednogłośnie ogłosiły znęcanie się nad zwierzętami.
Dzisiaj oraz jutro (może nawet i w tej chwili) trwa akcja zabierania koni z ośrodka do adopcji. Dziwnych jest fakt, że stało się to dopiero teraz. Pomimo, że różne służby były dosyć często informowane o zaniedbaniach, a nie kiwnęły nawet palcem. Natomiast w maju powiatowy lekarz weterynarii po kontroli uznał, że konie są w dobrej kondycji.
Konie są wychudzone, poranione w niektórych przypadkach mają liczne urazy. Ale co miało miejsce w wyżej wspomnianej stadninie? To można zobaczyć na poniższym filmiku. Z góry uprzedzam osoby wrażliwe na cierpienia zwierząt o wstrzymanie się z oglądaniem. Również przepraszam (moderatorów również) za inne, nieprzyjemne zdjęcie będące tuż pod filmikiem, jednak nie mogło się bez tego obyć.
Zanim wymienię jeszcze parę istotnych spraw jakie miały miejsce w owej stadninie chciałbym zwrócić uwagę na pewną rzecz. Około 4:13 na filmiku widać konia z urazem łokcia; rana w późniejszym czasie zaczyna ropieć. Dzisiaj ten koń miał już widoczną kość.
Konie były skrajnie wychudzone i miały milion ran. Nic dziwnego – gdy padały z głodu były podnoszone koparką aby stały. Na filmiku, ani zdjęciach nie widać tego, ale w stadninie był też żywy koń, który autentycznie gnił gdyż nie było już czym odżywiać tkanek. Był też inny filmik, którego nie udało się uratować z powodu zepsucia telefonu; prawdę mówiąc i tak byłby nie emisyjny więc opiszę co na nim było. Myślę, że to najlepiej opisze warunki będące w owym ośrodku.
Na filmiku widać było dwa splątane ogiery, chudego i drugiego będącego w lepszym stanie. Po udanym postawieniu tego w gorszym stanie chciano zrobić to samo z drugim, ale ten nie chciał wstać więc zaczęto podnosić go koparką. Koń spanikował i zaczął wierzgać przodem. Najprawdopodobniej miał uraz kręgosłupa, ponieważ miał sparaliżowany tył, więc uderzał w szoku potylicą o widły od koparki.
Mam nadzieję, że dotychczasowy właściciel "hodowli" odpowie za to.
PS
Właścicielem hodowli jest obecnie znany duński trener John Byrialsen. Tak więc panie Dżonie
Najlepszy komentarz (57 piw)
Wdr
• 2013-08-11, 0:57
Kaszysz głodują kurwa bo ich rodzice głosują na pierdolonych patologicznych polityków a co kurwa komu taki zwierzak zrobił co?