Efekt solidnej pracy prawdziwego lekarza sadola z państwa trzeciego świata...
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 17:00
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 12:47
#zakład
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów.
Niestety sytaucja związana z brakiem reklam nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany Link do Zrzutki
Tak jak w temacie
Najlepszy komentarz (69 piw)
maksymilian45
• 2014-07-29, 20:06
Jachu94 napisał/a:
Reżyserka jak na moje oko.
Zamknij ryj i nie psuj atmosfery.
Nie mam nic do tych pranksterów tak długo jak dzieki ich pomysłom jakiś bezdomny otrzyma jakąkolwiek pomoc.
Gdybym był miliarderem pomagałbym bezdomnym. Zawsze marzyło mi się chodzenie z walizkami wypchanymi po milionie dolarów i odmienianie życia bezdomnych. Nie wnikam dlaczego są bezdomni. Niestety taki widok nie jest przyjemny. Tyle na świecie jest bogatych ludzi, którzy kiszą kase na kontach bankowych, kupili sobie wszystko co tylko można było i nie mają już co robić z kasą, ale nie podzielą się... co to dla miliardera milion w tą czy tamtą, dziwny ten świat. Smutny widok osób żebrzących po śmietnikach, zbierających puszki, błagających o jedzenie. Szczerze mówię wam, że gdybym miał kilku cyfrowe sumy na koncie, odmieniałbym życie tych ludzi.
Witam!
Drodzy sadole, chciałbym podzielić się z Wami, moją jak i moich kolegów pasją jaką jest Urbex, czyli miejska eksploracja.
Urbex polega na odwiedzaniu opuszczonych miejsc, odkrywaniu ich historii i dobrej zabawie, oraz podniesieniu adrenaliny.
Ten materiał przedstawia ostatnią naszą wyprawę do opuszczonego zakładu Ursus. Miejsce jest niezwykle zjawiskowe i wzbudzające chwilę refleksji na temat tego, jak duży potencjał jest marnowany w naszej rzeczywistosci.
Drodzy sadole, chciałbym podzielić się z Wami, moją jak i moich kolegów pasją jaką jest Urbex, czyli miejska eksploracja.
Urbex polega na odwiedzaniu opuszczonych miejsc, odkrywaniu ich historii i dobrej zabawie, oraz podniesieniu adrenaliny.
Ten materiał przedstawia ostatnią naszą wyprawę do opuszczonego zakładu Ursus. Miejsce jest niezwykle zjawiskowe i wzbudzające chwilę refleksji na temat tego, jak duży potencjał jest marnowany w naszej rzeczywistosci.
To był koniec sierpnia. Siedzieliśmy w portowej knajpce, upaleni po czubek głowy i sączyliśmy podłe drinki. Patrzyłem w dal kiedy mój kumpel złapał mnie za ramię wskazując na parking. To był Ford Mustang Shelby GT500. Model z 1968 roku. Wspaniały srebrny lakier odbijał słońce niczym dyskotekowa kula. Jakby chciał wszystkim zaznaczyć swoją obecność. Po chwili wysiadł z niego brodaty, siwy facet. No tak – pomyślałem – pierdolony stary niemiec na emeryturze. Kontemplowaliśmy piękno samochodu kiedy on zamówił przy barze Colę z lodem i zaczął się nam bacznie przyglądać. Nie zwracaliśmy na to jednak uwagi. Samochód nas zahipnotyzował.
Ładny prawda? – Facet mówił z wyraźnym, niemieckim akcentem.
Kiwnąłem tylko głową. Nie miałem ochoty na rozmowę z hitlerowskim potomkiem.
Chciałby pan taki mieć? – Zapytał po chwili.
Kiwnąłem tylko głową. W mojej wyobraźni widziałem siebie pędzącego autostradą w tym wspaniałym samochodzie. Największym klasyku motoryzacji jaki powstał.
No to może założymy się o niego? - Zapytał facet dosiadając się do naszego stolika.
Odwróciłem głowę w jego stronę. Moje przećpane, przekrwione oczy po chwili zdołały się skoncentrować na jego twarzy.
Niestety nie dysponuję takimi pieniędzmi w tym momencie –odparłem z sarkazmem.
Kto tu mówił o pieniądzach? Proponuję panu zupełnie inny zakład. – Uśmiechnął się a w jego oku ujrzałem szelmowskim błysk. Coraz bardziej nerwowo obracałem w dłoniach zapalniczkę którą bawiłem się od pół godziny.
Co pan ma na myśli? – Niemiec popatrzył na mnie a potem na zapalniczkę.
Stawiam ten samochód że nie odpali pan tej zapalniczki dziesięć razy pod rząd. – jego twarz była tak poważna że wiedziałem że nie żartuje. Zacząłem się zastanawiać od kiedy mam tą pieprzoną zapalniczkę. W jakim stanie może być kamień. Ile może się w niej znajdować gazu.
No dobrze ale co w przypadku gdy przegram? – Zapytałem czując podstęp.
Hmm… Powiedzmy że… Odetnę panu serdeczny palec prawej dłoni – Powiedział facet kładąc na stole kluczyki i dokumenty wozu.
Dopiero po chwili dotarło do mojego mózgu to co mi zakomunikował. Popatrzyłem jeszcze raz na samochód. Za plecami mojego kumpla stanął barman który od początku słyszał naszą dyskusję. Czułem jak stróżki potu płyną po moich skroniach.
Zgadzam się – odparłem cicho. Podjąłem tą decyzję od tak po prostu. Nie zastanawiałem się nad nią. Byłem tak naćpany że to THC przemawiało za mnie.
Barman dosiadł się do nas. Facet klasnął w dłonie i powiedział: Zaczynajmy.
Zacisnąłem zapalniczkę mocno w dłoniach i potrzymałem ją tak chwilę. Jeśli było w niej mało gazu to pod wpływem ciepła zaczął się rozprężać. To zwiększało moje szanse. Jedną niewiadomą był stan kamienia. Pierwsza próba. Zapalniczka zapaliła od razu. Także dwie następne zakończyły się sukcesem. W oczach barmana ujrzałem niespotykane wręcz napięcie. Żyły na jego skroniach nabrzmiały tak jak gdyby miały zaraz eksplodować. Czwarta próba również została zakończona sukcesem. Zapalniczka jednak zaczęła się dławić. Czułem że coś jest nie tak. Być może do środka wpadł mały paproch. Próba piąta też zakończyła się sukcesem. Niemiec oblizał się nerwowo.
Przy szóstej próbie już wiedziałem co się dzieje. Pod wpływem napięcia zbyt mocno naciskałem na plastykowy zapalnik. Tak mocno że … zaczął pękać. Poczułem lodowatą falę zalewającą mnie od czubka głowy po ostatnie kręgi. Serce szalało w klatce piersiowej. Niemiec chyba tez wiedział co się stało bo na jego twarzy zobaczyłem paroksyzm tryumfalnego uśmiechu. Siódma próba jakimś cudem też zakończyła się płomieniem. Wtedy już bardzo wyraźnie poczułem że plastyk się złamał. Moja dłoń zaczęła się bezwiednie trząść. Moją jedyną szansą było to że przy ostatnim zapaleniu trafię spadającym z kółka kciukiem w końcówkę złamanego plastyku. Napięcie stało się nieznośne.
Ty bydlaku co tutaj robisz – usłyszałem damski głos za moimi plecami.
Przede mną stanęła bardzo ładna, biuściasta blondynka. Stanęła obok Niemca. Była wściekła. Niemiec wyraźnie się zmieszał.
Ależ Alicjo, to tylko taki mały zakładzik, prawda – popatrzył na mnie jakby wołał o pomoc.
Tak proszę pani. Ten pan założył się ze mną o samochód i… -
O ten samochód? – zapytała blondyna.
Kiwnąłem tylko głową. Blondynka popatrzyła na nas z wyraźną pogardą.
Ten samochód jest mój – odparła zaciskając usta. – Wszystko jest moje. Prawda Hermanie?
Niemiec spuścił tylko głowę.
Ty nie masz już nic. NIC! – zabrała ze stolika kluczyki i dokumenty wozu.
Wtedy to zobaczyłem. Jej prawa dłoń miała tylko palec wskazujący i kciuk… Nie miała też ucha…
Ładny prawda? – Facet mówił z wyraźnym, niemieckim akcentem.
Kiwnąłem tylko głową. Nie miałem ochoty na rozmowę z hitlerowskim potomkiem.
Chciałby pan taki mieć? – Zapytał po chwili.
Kiwnąłem tylko głową. W mojej wyobraźni widziałem siebie pędzącego autostradą w tym wspaniałym samochodzie. Największym klasyku motoryzacji jaki powstał.
No to może założymy się o niego? - Zapytał facet dosiadając się do naszego stolika.
Odwróciłem głowę w jego stronę. Moje przećpane, przekrwione oczy po chwili zdołały się skoncentrować na jego twarzy.
Niestety nie dysponuję takimi pieniędzmi w tym momencie –odparłem z sarkazmem.
Kto tu mówił o pieniądzach? Proponuję panu zupełnie inny zakład. – Uśmiechnął się a w jego oku ujrzałem szelmowskim błysk. Coraz bardziej nerwowo obracałem w dłoniach zapalniczkę którą bawiłem się od pół godziny.
Co pan ma na myśli? – Niemiec popatrzył na mnie a potem na zapalniczkę.
Stawiam ten samochód że nie odpali pan tej zapalniczki dziesięć razy pod rząd. – jego twarz była tak poważna że wiedziałem że nie żartuje. Zacząłem się zastanawiać od kiedy mam tą pieprzoną zapalniczkę. W jakim stanie może być kamień. Ile może się w niej znajdować gazu.
No dobrze ale co w przypadku gdy przegram? – Zapytałem czując podstęp.
Hmm… Powiedzmy że… Odetnę panu serdeczny palec prawej dłoni – Powiedział facet kładąc na stole kluczyki i dokumenty wozu.
Dopiero po chwili dotarło do mojego mózgu to co mi zakomunikował. Popatrzyłem jeszcze raz na samochód. Za plecami mojego kumpla stanął barman który od początku słyszał naszą dyskusję. Czułem jak stróżki potu płyną po moich skroniach.
Zgadzam się – odparłem cicho. Podjąłem tą decyzję od tak po prostu. Nie zastanawiałem się nad nią. Byłem tak naćpany że to THC przemawiało za mnie.
Barman dosiadł się do nas. Facet klasnął w dłonie i powiedział: Zaczynajmy.
Zacisnąłem zapalniczkę mocno w dłoniach i potrzymałem ją tak chwilę. Jeśli było w niej mało gazu to pod wpływem ciepła zaczął się rozprężać. To zwiększało moje szanse. Jedną niewiadomą był stan kamienia. Pierwsza próba. Zapalniczka zapaliła od razu. Także dwie następne zakończyły się sukcesem. W oczach barmana ujrzałem niespotykane wręcz napięcie. Żyły na jego skroniach nabrzmiały tak jak gdyby miały zaraz eksplodować. Czwarta próba również została zakończona sukcesem. Zapalniczka jednak zaczęła się dławić. Czułem że coś jest nie tak. Być może do środka wpadł mały paproch. Próba piąta też zakończyła się sukcesem. Niemiec oblizał się nerwowo.
Przy szóstej próbie już wiedziałem co się dzieje. Pod wpływem napięcia zbyt mocno naciskałem na plastykowy zapalnik. Tak mocno że … zaczął pękać. Poczułem lodowatą falę zalewającą mnie od czubka głowy po ostatnie kręgi. Serce szalało w klatce piersiowej. Niemiec chyba tez wiedział co się stało bo na jego twarzy zobaczyłem paroksyzm tryumfalnego uśmiechu. Siódma próba jakimś cudem też zakończyła się płomieniem. Wtedy już bardzo wyraźnie poczułem że plastyk się złamał. Moja dłoń zaczęła się bezwiednie trząść. Moją jedyną szansą było to że przy ostatnim zapaleniu trafię spadającym z kółka kciukiem w końcówkę złamanego plastyku. Napięcie stało się nieznośne.
Ty bydlaku co tutaj robisz – usłyszałem damski głos za moimi plecami.
Przede mną stanęła bardzo ładna, biuściasta blondynka. Stanęła obok Niemca. Była wściekła. Niemiec wyraźnie się zmieszał.
Ależ Alicjo, to tylko taki mały zakładzik, prawda – popatrzył na mnie jakby wołał o pomoc.
Tak proszę pani. Ten pan założył się ze mną o samochód i… -
O ten samochód? – zapytała blondyna.
Kiwnąłem tylko głową. Blondynka popatrzyła na nas z wyraźną pogardą.
Ten samochód jest mój – odparła zaciskając usta. – Wszystko jest moje. Prawda Hermanie?
Niemiec spuścił tylko głowę.
Ty nie masz już nic. NIC! – zabrała ze stolika kluczyki i dokumenty wozu.
Wtedy to zobaczyłem. Jej prawa dłoń miała tylko palec wskazujący i kciuk… Nie miała też ucha…
Najlepszy komentarz (63 piw)
j................r
• 2014-07-01, 11:47
pedalstwo, wszędzie pedalstwo...
nekromantazło, jakie znaczenie ma dla ciebie to słowo? nazywasz kolesia pedałem bo jest nago?
nekromantazło, jakie znaczenie ma dla ciebie to słowo? nazywasz kolesia pedałem bo jest nago?
W szpitalu przeciwgruźliczym pacjenci się strasznie nudzą. Poszli o zakład,
który potrafi tak splunąć, żeby wybić szybę. Każdy próbuje, po chwili szyba
oblepiona glutami, ale się trzyma. Podjeżdża dziadek i mówi, że on tę szybę
zbije. Hahahahahha... tyś już jest prawie nieboszczyk, nad grobem stoisz śmieją
się inni. Ale dziadek miał pomyślunek... zebrał z szyby wszystkie gluty, włożył
sobie do ust i jak splunął...
który potrafi tak splunąć, żeby wybić szybę. Każdy próbuje, po chwili szyba
oblepiona glutami, ale się trzyma. Podjeżdża dziadek i mówi, że on tę szybę
zbije. Hahahahahha... tyś już jest prawie nieboszczyk, nad grobem stoisz śmieją
się inni. Ale dziadek miał pomyślunek... zebrał z szyby wszystkie gluty, włożył
sobie do ust i jak splunął...
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Najlepszy komentarz (26 piw)
t................e
• 2014-05-23, 9:43
masz szczęście, że skończyłem jeść śniadanie
30 minutowy taniec przy muzyce wybranej przez zwycięzcę na skrzyżowaniu
Najlepszy komentarz (91 piw)
lith
• 2014-03-13, 14:00
Wygraj zakład. Pól godziny filmuj jak przegrany wyrywa dupy na zadanie, które mu wymyśliłeś... coś poszło nie tak
Gdzieś tam w czeluściach internetu są jeszcze rozsądni ludzie!
Najlepszy komentarz (44 piw)
teken
• 2014-02-16, 21:20
gozdek napisał/a:
nikt cię nie wytypuje, ponieważ ty nie masz kolegów
kurwa, zapomniałem
Niestety film zawiera VVS.
Piękny popis
[ Komentarz dodany przez: RTQ: 2014-01-12, 16:09 ]
Ruskie pojeby, ruskie. xD
[ Komentarz dodany przez: RTQ: 2014-01-12, 16:09 ]
Ruskie pojeby, ruskie. xD
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów