18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (2) Soft (5) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 22:48
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 2:25

#zamek

Kozaczenie do dziecka
BongMan • 2014-12-29, 16:08
Było to w złych, postsocjalistycznych czasach, kiedy to całe osiedla potrafiły pracować w jednym zakładzie i - co teraz niepojęte - zakłady szanowały i dbały o swoich pracowników. Tak jak zakład, w którym pracował mój ojciec. Mieli swój własny ośrodek wypoczynkowy na jakimś zadupiu w środku lasu, gdzie organizowali festyny i imprezy dla pracowników i ich rodzin. Wszystko za naprawdę symboliczną opłatą, żarcie i chlanie, transport w obie strony. Każdy pracownik mógł zabrać swoją rodzinę, toteż jeździłem tam z ojcem jak miałem jakieś 10-14 lat, rok w rok, czasem kilka razy w roku. Żeby dzieciakom takim jak ja się nie nudziło, były przewidziane dla nich różne atrakcje. Piłka, piłkarzyki, pingpong, konkursy z nagrodami, chuje muje dzikie węże, samochodziki elektryczne i dmuchany zamek do skakania. Przy takim właśnie zamku, na każdym festynie, stał ten sam gość. Taki dresikowato zsolaryzowany cwaniaczek, z 18 lat może. Wpuszczał grupę dzieciaków żeby poskakała, odliczał czas, mówił "koniec" i wskakiwała następna grupa. Oprócz tego bajerował gorące czternastki, bo były to czasy kiedy 14-letnie dziewczyny wolały poskakać na dmuchanym zamku niż na kutasie 40-latka za parę spodni. Ale do rzeczy - skaczę sobie na zamku, gość mówi "koniec", a ja skitrałem się za kolumną, może mnie nie zobaczy Ale zobaczył i mówi do mnie:
- Ty kurwa mały taki a taki, spierdalaj kurwa stamtąd bo cię kurwa to i to - dokładnie nie pamiętam, ale ogólnie wyzwiska i groźby do około 12-letniego chłopaczka, przy gromadzie innych dzieci i ich rodziców... Poszedłem po ojca, który akurat walił gorzałę przy stoliku i był już wypity. Powiedziałem o co kaman. Ojciec się wkurwił, poszedł ze mną, opierdolił dresika i powiedział, że może mu załatwić, że od następnego festynu już go tu nie będzie.
- Możesz mi naskoczyć - odpyskował dresik.
- Zobaczymy - powiedział ojciec, po czym dodał do mnie - a ty nie podchodź do tego chuja!
Ojciec był kierownikiem i dobrym znajomym prezesa. Przypadek, a może nie, ale dresika-solarisa-cwaniaczka, który od x lat był tam na każdym festynie, na następnym już nie było

Zostajemy w tym samym miejscu, ale dwie inne sytuacje:

Duża impreza, ludzie się wprawdzie znają, ale po wódzie czasem niektórym odpierdala, więc była ochrona. No i dwóch gości się pokłóciło i zaczęli się szarpać. Podszedł trzeci i próbował ich uspokoić. W tym momencie interweniował ochroniarz - bez słowa wypierdalając solidnego gonga temu trzeciemu, aż się przewrócił. Tym trzecim okazał się wspomniany wcześniej prezes. "Ochroniarz" wyleciał z hukiem i bez zapłaty.

Ośrodek był położony w lesie, a dookoła były wioski. Czasy były inne, ludzie też inni, więc lokalni byli mile widziani na imprezie, każdy mógł przyjść i się pobawić. Pod koniec imprezy, kiedy podjeżdżały autobusy by odwieźć ludzi pod zakład, gdzie była zbiórka, tych najbardziej najebanych prowadzono, a tych którzy zezgonowali, wnoszono do autobusów. I tym sposobem jeden z miejscowych obudził się w oddalonym o około 50km Sosnowcu
Najlepszy komentarz (151 piw)
Extraordinary_Gentleman • 2014-12-29, 17:50
A' propos szczania do zlewu. Kiedyś jeszcze w gimbazie był taki Michał co zawsze był przygotowany na lekcje, zawsze miał zadania domowe, dobrze się uczył itp. Pewnego dnia pojechałem na rower i koło Biedronki jak chciałem przejechać na drugą stronę ulicy(jechałem po ścieżce rowerowej przy chodniku) patrzę na prawo- nic nie jedzie, na lewo też no to jadę, a że światło miałem zielone to niczego się nie bałem i później jeszcze przez park jechałem i w końcu do domu.
Żona poprosiła..
krecio1993 • 2014-12-28, 16:03
- Możesz mi pomóc z tym zamkiem błyskawicznym?
- Ok. Echh.. kochanie .. yps.. uff.. nie dopnę go!
- To co mam robić?
- Weź śpiwór i idź spać na zewnątrz namiotu. Tu nie ma niedźwiedzi! Tłusta krowo!
Jakiś czas temu założyłem post o zamku który jest w mojej okolicy o nazwie Krzyżtopór i w tym poście go trochę poopisywałem.
sadistic.pl/krzyztopor-zamek-w-ujezdzie-vt207980.htm

teraz znalazłem ciekawy filmik ukazujący piękno tego zamku z lotu ptaka

warto zacytować jednego użytkownika z poprzedniego tematu ponieważ jest coś co wyróżnia ten zamek:
Cytat:


- zamek ten miał tyle okien ile dni w ciągu roku, a w przypadku roku przestępnego odsłaniano dodadkowe 366 okno,
- zamek miał tyle pokoi ile tygodni w ciągu roku (52 lub 53),
- miał sal tyle ile miesięcy, wież tyle ile kwartałów,
- Krzyżtopór posiadał system wentylacyjny i grzewczy. Układ kanałów wewnątrz
budynku powodował, że ciepło i świeże powietrze docierało do poszczególnych
pomieszczeń. Dla gospodarczych potrzeb zamku, funkcjonowała instalacja wyciągowa
przypominająca windy,
- nad marmurowymi żłobami stajni, które były ulokowanie w pomieszczeniach
piwnicznych znajdowały się zwierciadła. Prawdopodobnie chodziło o oświetlenie
ciemnych pomieszczeń. Przez specjalną konstrukcję okien światło padało na lustra
i odbijając się od nich oświetlało stajnie. Stajnie były zbudowane dla 300 koni



Kłódka + walizka
maksymilian45 • 2014-10-20, 17:42
Myślisz że zakładając kłódkę na torbę/walizkę nikt się do niej nie dostanie?

Powiem szczerze że nie byłem świadomy jak łatwo dostać się do walizki.
Sadistic uczy i bawi!
Najlepszy komentarz (52 piw)
b................o • 2014-10-20, 18:03
takie kłódkeczki to są raczej od zabezpieczenia przed przypadkowym otwarciem..
Wytrych do Opla
CrazyEdek • 2014-09-10, 13:51
Uniwersalny "gadżet".

Najlepszy komentarz (42 piw)
GhostRider32 • 2014-09-10, 15:20
Ale po co opla kraść? Nikt tego nie chce
Gry o Średniowieczu
E................m • 2014-04-16, 11:59
Poprzedni temat o grach spotkał się z pozytywnym przyjęciem i tutaj część kolejna. Moje zestawienia gier będą tym się różniły od zestawień innych użytkowników, że skupię się na wyborze gier względnie nowych (tutaj: od 2010), atrakcyjnych wizualnie i niekoniecznie znanych oraz nawiązujących tematycznie do jakiegoś okresu w dziejach. Jedziemy z tematem.


Wszystkie trailery są w wersji HD i można je odpalić na pełnym ekranie.

Mount & Blade: Warband (2010)

RPG Akcji w którym świat żyje niezależnie od poczynań gracza.


Można robić cokolwiek lub nie robić nic, a wojny i tak będą wybuchać, władcy wchodzić ze sobą w sojusze, a bandyci grabić wioski. W tej grze możemy zdobywać zamki, rywalizować w turniejach, werbować i szkolić własne armie liczące setki rycerzy, wykonywać zadania, zyskiwać sojuszników (wasali, władców), przyjaciół (własna drużyna) czy nawet żonę (tutaj trzeba wpierw wkupić się w łaski ojca białogłowy, co łatwe nie jest ). Gra daje bardzo dużą swobodę.

Lionheart: Wyprawy Krzyżowe (2010)

Gra znanego studia Neocore Games, odpowiedzialnego m in za serię Król Artur. Spory rozmach bitew.



Real Warfare 2: Northern Crusades (2010)

Skrzyżowanie Total Wara (mechanika bitew) z Mount&Blade (mapa taktyczna). Całkiem udane połączenie, choć zapożyczenia są aż nadto widoczne.



Reszta po pierwszym komentarzu.
Najlepszy komentarz (51 piw)
E................m • 2014-04-16, 15:00
PiotrekMMA napisał/a:

JA PIERDOLE znowu te jebane gierki leszcze? Słońce za oknem a lamusy tylko łapy zacierają, że święta to będą napierdalać



Gardzisz grami wideo - jakiś ty męski...

Niech zgadnę: komputer wiekowy, żadna gierka nie ruszy i stąd frustracja.