Sie robi tato!
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 9:27
📌
Konflikt izraelsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
2024-12-26, 21:52
#zbiornik
Witaj użytkowniku sadistic.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
W lewo, czy w prawo?
Najlepszy komentarz (65 piw)
Dżizas_kurde
• 2019-05-05, 18:30
andrzejrobert75 napisał/a:
co tu się stało?
Jak widać na załączonym filmie jest to fabryka elementów hyndraulicznych (lub pneumatycznych) w postaci trójników
o dużej średnicy.
Urządzenie które jest na pierwszym planie to wanna wypełniona wodą w której umieszcza się taki trójnik.
Z trzech stron się go uszczelnia - maszyna której używa służy do wpompowania ogromnej ilosci powietrza pod bardzo wysokim cisnieniem (nawet do 450 barów - mówiąc obrazowo - 450 litrów powietrza ściskamy do objetości 1 litra )
Pod wodą byłoby widać wszelkie nieszczelnosci (powietrze by uciekało o byłoby widać bąbelki)
Aby wykonać test bezpiecznie - po sprawdzeniu - ciśnienie się upuszcza powoli specjalnym zaworem
Tutaj ewidentnie koleś zapomniał ten zawór otworzyć zanim zdjął pokrywę, stąd kilkaset litrów powietrza wybuchło w jednym momencie.
Pracowałem kiedyś dla fabryki która wykonywała z odlewów żeliwnych takie trójniki (w postaci filtrów)
Tam testowaliśmy podobnie - jednak z ciśnieniem próby tylko 10 bar (homologacja była na 6 barów)
Chyba wszystko ok bo pracownik teleportował się do bozi.
Najlepszy komentarz (57 piw)
Dywan
• 2019-02-20, 21:43
Całe szczęście, że miał kask!
W ubiegły czwartek, 18-letni kierowca Jeepa przekroczył linię środkową i uderzył w ciężarówkę na Main Street w pobliżu Camp Rockne Road w Dublinie (stan New Hampshire w hrabstwie Fayette), USA. Katastrofa uszkodziła zbiornik paliwa ciężarówki, powodując duży pożar.
Nastolatek jadący Jeepem został poważnie raniony i został zabrany helikopterem do szpitala Mass General.
Kierowca ciężarówki i dwie osoby w Toyocie Sienna doznały niewielkich obrażeń.
Nastolatek jadący Jeepem został poważnie raniony i został zabrany helikopterem do szpitala Mass General.
Kierowca ciężarówki i dwie osoby w Toyocie Sienna doznały niewielkich obrażeń.
Eksplozji nie ma ale...
Był całkiem blisko nominacji do naszej ulubionej nagrody.
Był całkiem blisko nominacji do naszej ulubionej nagrody.
Niektórzy musza to sprawdzić osobiście.
Zainspirowany jednym tematem, przypomniałem sobie opowiedzianą lata temu przez wujka historię. W czasach kartek na benzynę (tak, były takie ) każdemu było jej mało. Wujek miał znajomka, który zawsze miał jej pod dostatkiem. Nikomu nie mówił skąd ją ma, ale jak ktoś potrzebował na jakiś wyjazd, to szedł do niego. Zdarzyło się, że wujo był w potrzebie. Tamten ochoczo się zgodził i powiedział, że na następny dzień będzie miał. Tylko trzeba osobiście przyjść do niego po odbiór. Wujo poszedł, a gość otworzył mu drzwi z twarzą naznaczoną wielką pizdą pod okiem. Paliwa nie miał. Wujek zaczął się dopytywać dlaczego nie ma paliwa, skąd rozbita morda itp. W końcu typ się otworzył. Powiedział, że. gdy ktoś zamawiał paliwo, on szedł kilka ulic dalej z miską i śrubokrętem, kładł się pod samochód, dziurawił zbiornik i spuszczał. A skąd pizda pod okiem? Jego słowami:
Leżę pod samochodem, zaczynam dziurawić zbiornik, a tu nagle ktoś mnie za nogi wyciągnął i bez tłumaczenia wyjechał lampę w ryj.
No i skończyła się jego kariera dostawcy paliwa.
Leżę pod samochodem, zaczynam dziurawić zbiornik, a tu nagle ktoś mnie za nogi wyciągnął i bez tłumaczenia wyjechał lampę w ryj.
No i skończyła się jego kariera dostawcy paliwa.
Najlepszy komentarz (48 piw)
Sianoika
• 2018-08-29, 18:33
Ale gowno, wez już nic nie wrzucaj
Też macie wrażenie, że ten typ, który podszedł z prawej, dokonał zamachu i zdalnie podpalił tankowany samochód?!
Przywieź pół taczki tego czegoś
Dwóch mężczyzn zostało wyrzuconych w powietrze gdy zbiornik na którym pracowali uległ eksplozji. Stan pracowników po upadku z wysokości nie jest mi znany...
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
zgadza sie. Przypomniala mi sie historia jak rodzicde mojego mlodszego kuzyna sie klocili i wujek powiedzial, ze wolalby wogole nie jechac na wakacje niz jechac z takim glupim babskiem. To moj kuzyn dlugo sie nie zastanawial, pobiegl do szopy, wlozyl do plecaka mlotek, i wielki sloik w ktorym dziadek trzymal milion gwozdzi.
W porze obiadowej ktos zaczal sie zastanawiac gdzie jest Michalek. Zaczelo sie rozpytywanie, kto ostatnio go widzial itd. Nie bylo paniki bo na wiosce to normalne - pewnie gdzies w sadzie za stodola lazi po drzewach lub poszedl do sasiada. Kiedy nigdzie nie mozna go bylo znalezc zaczela sie mala panika. Na policje nie bylo co dzwonic bo A wtedy jeszcze nie bylo komorek, B - jedyny telefon we wiosce znajdowal sie u soltysa a soltysa przewaznie w domu nie bylo, C - najblizszy policjant musialby przyjechac z miasta i pewnie trwaloby to ze 2 lub 3 godziny. Wujek z ciotka zaczeli po pewnym czasie zaczeli panikowac na serio i zaczeli zgadywac sasiadow do pomocy. Duzo im to nie dalo bo to byl czas zniw i prawie kazdy w polu, lub najebany pod sklepem W koncu zebrala sie jakas ekipa i zaczely sie poszukiwania. Po kilku godzinach najmlodsi musieli wrocic do domu bo robilo sie ciemno. W domku tylko babcia i dziadek + mlodsze kuzynostwo. Wszyscy sie polozyli, cisza a na strychu slychac jakies stukanie, dziwne odglosy. Najstarszy z calej ekipy odwazyl sie po ciemku zobaczyc co sie dzieje na strychu. Wzial latarke i poszedl zobaczyc czy to duchy czy myszy. W calym zamieszaniu okazalo sie, ze nikt nie sprawdzil strychu - na ktorym Michas... siedzial i walil konia. Michas nie wylapal nic z klotni swoich rodzicow, a mlotek i gwozdzie spakowal do plecaka bo byl idiota. Dziekuje - koniec.