Zapraszam do obejrzenia mojej analizy, sprawy Krzysztofa Olewnika. Temat pewnie niektórym może wydawać się oklepany, jednak poświęciłem sporo czasu, by ustalić jak najwięcej niepopularnych faktów + wyciągnąłem trochę wniosków. Pozdrawiam.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 5:32
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 3:27
#zbrodnie
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Ciekawy i obszerny materiał
Sowiecka historia.
Szyickie bojówki w Iraku masowo porywają i mordują sunnitów - alarmuje Amnesty International. Mszczą się w ten sposób za brutalność sunnickich radykałów z islamskiego kalifatu.
"Wróciliśmy z meczetu, wypiliśmy herbatę. Nur powiedział, że wpadnie do chorego wujka, wróci za kilka minut. Nie wracał, nagle sąsiedzi zaalarmowali, że podjechało kilka samochodów, że ktoś go porwał. Po godzinie znaleźliśmy jego ciało - miał skute z tyłu ręce i dziurę po kuli w głowie, tak samo jak dwa inne ciała leżące obok. Dlaczego mu to zrobili? Nur w życiu nikogo nie skrzywdził, całe dni pracował w szpitalu, wieczorami zajmował się rodziną i uczył, chciał dalej studiować" - opowiada krewny 28-letniego pielęgniarza i młodego ojca z Kirkuku.
Historia Nura i wiele podobnych znalazły się w najnowszym raporcie Amnesty International (AI), zatytułowanym "Absolutna bezkarność. Rządy bojówek w Iraku". Raport szczegółowo opisuje ataki na tle religijnym, przeprowadzane przez szyickie bojówki w Bagdadzie, Samarze i Kirkuku latem i wczesną jesienią br. Według autorów to właśnie w tych miastach znaleziono w ostatnich miesiącach setki niezidentyfikowanych ciał, najczęściej ze związanymi z tyłu rękoma i z ranami postrzałowymi w głowach, co sugeruje doraźne egzekucje.
Zemsta za okrucieństwo radykałów
Nie zawsze porwani giną od razu - czasem dopiero po wpłaceniu przez rodziny żądanego przez porywaczy okupu.
Jak dwaj kuzyni: 31-letni Madżid pracujący w ministerstwie edukacji, ojciec trójki małych dzieci, i Nadżif, 30-letni inżynier. Zostali porwani pod koniec maja pod Bagdadem, w trakcie przeprowadzki - właśnie przewozili meble. Zabrali ich "mężczyźni w wojskowych mundurach, w wojskowym samochodzie". Chociaż rodziny dostarczyły uzgodniony okup - równowartość blisko 100 tys. dol. - następnego dnia znaleziono ciała obu mężczyzn.
Według AI porwania i mordy mają być zemstą na sunnitach za działanie skrajnie sunnickich radykałów z Państwa Islamskiego - samozwańczego kalifatu utworzonego latem na terenach zachodniego Iraku i wschodniej Syrii.
Dwa dni przed publikacją raportu radykałowie potwierdzili w swoim internetowym magazynie, że w Iraku porywają i zniewalają kobiety i dzieci z religijnych mniejszości - głównie chrześcijanki i jazydki. W sierpniu tysiące jazydów uciekły przed inwazją radykałów w rejonie góry Sindżar na północy Iraku. Setki trafiły do niewoli.
Bojówki sycą się bezprawiem
Jednak, jak przekonują autorzy raportu, nie tylko chęć zemsty jest powodem polowania na sunnitów. Szyickie bojówki, jak Asaib Ahl al-Hakk, Brygady Badra, Armia Mahdiego czy Kataib Hizbullah - pozwalają sobie na więcej, bo w ostatnich miesiącach wyraźnie urosły w siłę, szczególnie odkąd iracka armia pierzchła przed zdobywającymi kolejne miasta radykałami z PI, a bojówki przejęły na siebie walkę z kalifatem. Poza tym strasząc radykałami, łatwiej im rekrutować tysiące nowych chętnych.
AI twierdzi, że bojówki wykorzystują panującą w kraju "atmosferę bezprawia". Autorzy raportu wzywają iracki rząd do ich "natychmiastowego okiełznania i przywrócenia w kraju rządów prawa".
Krwawa wojna religijna powróci?
To może nie być łatwe, bo według AI bojówki działają bezkarnie, a wręcz za cichym przyzwoleniem armii i władz.
Autorzy raportu cytują przedstawiciela administracji, który tłumaczy motywy morderców. "Młodzi, sprawni, nadający się do walki sunnici z terenów przejętych przez Państwo Islamskie, przez szyickie bojówki są postrzegani jak terroryści. Inni to po prostu ofiary zemsty. Obawiam się, że wracamy do sytuacji sprzed siedmiu czy ośmiu lat, kiedy takie rzeczy były codziennością" - dodaje. Urzędnik ma na myśli krwawą wojnę religijną toczącą się w Iraku w latach 2007-08, w której co miesiąc ginęło średnio 3 tys. ludzi.
Autorzy raportu stwierdzają, że nie ma dowodów, żeby porwani i zabici sunnici mieli jakiekolwiek związki z Państwem Islamskim albo z przeprowadzanymi przez radykałów atakami. Jednak - jak zaznaczają - nawet gdyby tak było, po ich złapaniu szyickie bojówki mogłyby bez trudu przekazać podejrzanych policji. "W tych okolicznościach porywanie i przeprowadzanie doraźnych egzekucji stanowi zbrodnię wojenną" - czytamy w raporcie.
"Wróciliśmy z meczetu, wypiliśmy herbatę. Nur powiedział, że wpadnie do chorego wujka, wróci za kilka minut. Nie wracał, nagle sąsiedzi zaalarmowali, że podjechało kilka samochodów, że ktoś go porwał. Po godzinie znaleźliśmy jego ciało - miał skute z tyłu ręce i dziurę po kuli w głowie, tak samo jak dwa inne ciała leżące obok. Dlaczego mu to zrobili? Nur w życiu nikogo nie skrzywdził, całe dni pracował w szpitalu, wieczorami zajmował się rodziną i uczył, chciał dalej studiować" - opowiada krewny 28-letniego pielęgniarza i młodego ojca z Kirkuku.
Historia Nura i wiele podobnych znalazły się w najnowszym raporcie Amnesty International (AI), zatytułowanym "Absolutna bezkarność. Rządy bojówek w Iraku". Raport szczegółowo opisuje ataki na tle religijnym, przeprowadzane przez szyickie bojówki w Bagdadzie, Samarze i Kirkuku latem i wczesną jesienią br. Według autorów to właśnie w tych miastach znaleziono w ostatnich miesiącach setki niezidentyfikowanych ciał, najczęściej ze związanymi z tyłu rękoma i z ranami postrzałowymi w głowach, co sugeruje doraźne egzekucje.
Zemsta za okrucieństwo radykałów
Nie zawsze porwani giną od razu - czasem dopiero po wpłaceniu przez rodziny żądanego przez porywaczy okupu.
Jak dwaj kuzyni: 31-letni Madżid pracujący w ministerstwie edukacji, ojciec trójki małych dzieci, i Nadżif, 30-letni inżynier. Zostali porwani pod koniec maja pod Bagdadem, w trakcie przeprowadzki - właśnie przewozili meble. Zabrali ich "mężczyźni w wojskowych mundurach, w wojskowym samochodzie". Chociaż rodziny dostarczyły uzgodniony okup - równowartość blisko 100 tys. dol. - następnego dnia znaleziono ciała obu mężczyzn.
Według AI porwania i mordy mają być zemstą na sunnitach za działanie skrajnie sunnickich radykałów z Państwa Islamskiego - samozwańczego kalifatu utworzonego latem na terenach zachodniego Iraku i wschodniej Syrii.
Dwa dni przed publikacją raportu radykałowie potwierdzili w swoim internetowym magazynie, że w Iraku porywają i zniewalają kobiety i dzieci z religijnych mniejszości - głównie chrześcijanki i jazydki. W sierpniu tysiące jazydów uciekły przed inwazją radykałów w rejonie góry Sindżar na północy Iraku. Setki trafiły do niewoli.
Bojówki sycą się bezprawiem
Jednak, jak przekonują autorzy raportu, nie tylko chęć zemsty jest powodem polowania na sunnitów. Szyickie bojówki, jak Asaib Ahl al-Hakk, Brygady Badra, Armia Mahdiego czy Kataib Hizbullah - pozwalają sobie na więcej, bo w ostatnich miesiącach wyraźnie urosły w siłę, szczególnie odkąd iracka armia pierzchła przed zdobywającymi kolejne miasta radykałami z PI, a bojówki przejęły na siebie walkę z kalifatem. Poza tym strasząc radykałami, łatwiej im rekrutować tysiące nowych chętnych.
AI twierdzi, że bojówki wykorzystują panującą w kraju "atmosferę bezprawia". Autorzy raportu wzywają iracki rząd do ich "natychmiastowego okiełznania i przywrócenia w kraju rządów prawa".
Krwawa wojna religijna powróci?
To może nie być łatwe, bo według AI bojówki działają bezkarnie, a wręcz za cichym przyzwoleniem armii i władz.
Autorzy raportu cytują przedstawiciela administracji, który tłumaczy motywy morderców. "Młodzi, sprawni, nadający się do walki sunnici z terenów przejętych przez Państwo Islamskie, przez szyickie bojówki są postrzegani jak terroryści. Inni to po prostu ofiary zemsty. Obawiam się, że wracamy do sytuacji sprzed siedmiu czy ośmiu lat, kiedy takie rzeczy były codziennością" - dodaje. Urzędnik ma na myśli krwawą wojnę religijną toczącą się w Iraku w latach 2007-08, w której co miesiąc ginęło średnio 3 tys. ludzi.
Autorzy raportu stwierdzają, że nie ma dowodów, żeby porwani i zabici sunnici mieli jakiekolwiek związki z Państwem Islamskim albo z przeprowadzanymi przez radykałów atakami. Jednak - jak zaznaczają - nawet gdyby tak było, po ich złapaniu szyickie bojówki mogłyby bez trudu przekazać podejrzanych policji. "W tych okolicznościach porywanie i przeprowadzanie doraźnych egzekucji stanowi zbrodnię wojenną" - czytamy w raporcie.
To już kolejna podejmowana przez ruskich próba relatywizacji historii i utrwalanie mitu o bohaterskich sowietach, którzy żadną krwią łapek nie poplamili i jedynie wyzwalali inne kraje spod okupacji nazistów. Może pamiętacie aferę z ubiegłego roku kiedy to Rosja wycofała ze sklepów grę "Company of Heroes 2" bo nawiązano tam do zbrodni popełnianych na narodzie polskim. Zbrodni, których rzekomo nie było, a cała gra została uznana przez Rosjan za antyrosyjską, historycznie przekłamaną itp.
Dialog z Rosjanami nie ma sensu. Wchodzenie z nimi w jakiekolwiek układy, podpisywanie umów również. Naród Dostojewskiego i Czajkowskiego przez lata komuszej indoktrynacji sparszywiał.
Jeśli Rosja zburzy pomniki Stalina i Lenina, przestanie wypaczać historię, zrezygnuje z nachalnej propagandy antyzachodniej i porzuci chęć odbudowy ZSRR to wtedy dopiero będzie można wejść z nimi w dialog. Nie wcześniej.
1. Morderstwo za przezwisko
1 czerwca 2004 roku 11-letnia japońska uczennica, znana pod pseudonimem 'Dziewczynka A' (prawdziwe imię nie zostało ujawnione), zamordowała swoją koleżankę z klasy, 12-letnią Satomi Miratai w opuszczonej sali, na przerwie śniadaniowej.
Dziewczynka A poderżnęła koleżance gardło i pocięła jej ramiona nożem, zostawiając ciało na miejscu zabójstwa. Potem wróciła do swojej klasy, cała we krwi. Jej wychowawca znalazł martwą dziewczynkę i wezwał policję. Małoletnia morderczyni przyznała się do zbrodni i powiedziała, że pokłóciła się z Mitarai przez Internet. Twierdziła, że koleżanka wyśmiała jej wagę i przezwała "świętoszką".
15 września 2004 r. sąd rodzinny w Japonii zdecydował się na umieszczenie jej w ośrodku resocjalizacyjnym dla młodocianych przestępców na cztery lata.
2. Zazdrość, która kosztowała życie ciężarną narzeczoną ojca
20 lutego 2009 r. 11-letni Jordan Brown zamordował narzeczoną swojego ojca, Kenzie Marie Houk (26 l.) w Wampum, w Pennsylvanii.
Houk, która była w połowie 8 miesiąca ciąży, została zamordowana strzałem w tył głowy z shotguna, gdy leżała w łóżku. Ona i jej nienaradzone dziecko zmarli na miejscu. Chłopiec spędził ponad 3 lata w schronisku dla nieletnich, podczas gdy sąd wciąż decydował o jego losie. 13 kwietnia 2012 r. Jordan został w końcu uznany za winnego śmierci kobiety i jej dziecka. Jordan zabił, bo był zazdrosny o swoje przyszłe rodzeństwo.
Jego sprawa będzie ponownie rozpatrywana 11 marca tego roku.
3. Wyrok śmierci za niezaakceptowanie chłopaka
22 kwietnia 2006 r. 12-letnia Jasmine Richards wraz ze swoim chłopakiem zamordowała swoich rodziców i młodszego brata w ich domu w Albercie (Kanada). Jej rodzice nie chcieli zaakceptować związku córki z 23-letnim Jeremym Steinke.
Steinke włamał się do ich domu, zabił jej rodziców, a potem kazał Jasmine zadźgać swojego brata. Dziewczyna pchnęła go nożem raz, a potem Steinke zabrał jej broń i poderżnął chłopczykowi gardło. 9 lipca 2007 r. Richards uznano za winną potrójnego morderstwa. Otrzymała maksymalną karę - 10 lat więzienia. Wliczono w to już 18 miesięcy, które spędziła pod nadzorem. Nakazano również, aby po odbyciu kary spędziła 4,5 roku w szpitalu psychiatrycznym pod specjalnym nadzorem. Steinke dostał potrójne dożywocie za potrójne morderstwo pierwszego stopnia, z możliwością wcześniejszego zwolnienia dopiero po 25 latach.
4. Morderstwo rodziny z policyjnymi korzeniami zakończone samobójstwem
Chłopiec z Sao Paulo w Brazylii został oskarżony o zamordowanie swoich rodziców, będących oficerami policji, babci oraz jej siostry.
Policja sądzi, że 13-letni Marcelo Pesseghini zabił każdą z tych osób przez strzał w tył głowy pistoletem kalibru .40. Ofiarami byli 40-letni ojciec Marcelo, jego 36-letnia matka, 65-letnia babcia i jej 55-letnia siostra - wszyscy zginęli w łóżku. Po zabójstwie chłopiec spędził cały dzień w szkole, a po powrocie popełnił samobójstwo.
13-latka odnaleziono martwego, z raną postrzałową w skroni. Rewolwer służbowy ojca trzymał w lewej dłoni. Drugi pistolet, kalibru .32, znaleziony został w jego plecaku, z którym chłopiec był w szkole. Według najlepszego kolegi Marcelo, nastolatek mówił o tym, że chce zabić swoich rodziców i zostać płatnym mordercą. Podobno czerpał inspirację z okropieństw, które miały miejsce w sławnym Amityville (jego zabójstwo było bardzo podobne).
Pomimo wielu dowodów, niektórzy pozostali członkowie rodziny nie wierzą, że to Marcelo dokonał tej strasznej zbrodni.
5. Gdy molestowanie i przemoc kształtuje psychikę od dziecka
Ta historia nie tylko jest okropna, ale też smutna. Życie Cristiana Fernandeza było pełne cierpienia już od najmłodszych lat - kiedy miał dwa lata, został odnaleziony na ulicach południowej Florydy całkowicie sam, nagi i brudny. Babcia, która miała się nim zajmować, leżała naćpana w motelu, a 14-letniej matki nie można było odnaleźć. Przez tak wczesne poczęcie Cristiana, jego ojciec został oskarżony o współżycie z nieletnią.
Życie chłopca od tego momentu było już tylko gorsze. Był molestowany seksualnie przez kuzyna i bity przez ojczyma, który popełnił samobójstwo tuż przed przybyciem policji. W 2011 r. 13-letni już Cristian został oskarżony o morderstwo pierwszego stopnia, po tym jak pobił na śmierć swojego 2-letniego brata. Oskarżono go także o molestowanie swojego 5-letniego przyrodniego brata. W sierpniu 2013 r. uznano, że chłopak zostanie osądzony jako małoletni morderca, bez zarzutów o molestowanie i skazano go na pozostanie w poprawczaku do 19 roku życia.
6. Psychopatyczna dusicielka w ciele dziewczynki
W maju 1968 r. 11-letnia Mary Flora Bell udusiła 4-letniego Martina Browna w opuszczonym budynku na przedmieściach Newcastle w Anglii. W lipcu tego samego roku, wraz z 13-letnią Normą Joyce Bell (nie były spokrewnione), udusiły i okaleczyły 3-letniego Briana Howe.
Początkowo nie łączono śmierci obu chłopców, ale w końcu natrafiono na ślad Mary, która wraz z koleżanką została oskarżona o dwa morderstwa. Psycholog, który badał Mary, stwierdził u niej psychopatyczne skłonności, które trzeba leczyć. Jednakże główny śledczy twierdził, że Mary jest całkowicie zdrowa psychicznie, tylko bardzo sprytna i zdolna udawać niewinną. Kiedy odczytano werdykt, Mary wybuchnęła płaczem. Normę uniewinniono, a Mary uznano za winną zabójstwa z zaznaczeniem ograniczonej poczytalności.
Wypuszczono ją na wolność w 1980 roku i od tego czasu jej dane są chronione, jak również dane jej córki, urodzonej w 1984 r.
7. Zabili, bo bali się kary od ojca
26 listopada 2001 roku strażacy ruszyli na akcję gaszenia pożaru w Cantonment, małej mieścinie na Florydzie. Wyłamali drzwi domu, zaczęli gasić ogień i szukać ocalałych. W jednym z pokojów odnaleźli ciało mężczyzny. Początkowo sądzili, że jest to ofiara ognia, ale po dokładniejszym zbadaniu ciała okazało się, że człowiek zginął od uderzenia w głowę. Stwierdzono ciężkie urazy czaszki i twarzy.
Ofiarą był 40-letni Terry King, który zginął z rąk swoich własnych synów - 12-letniego Alexa i 13-letniego Dereka, którzy zmiażdzyli jego głowę we śnie, aluminiowym kijem bejsbolowym. Następnie chłopcy podpalili dom, by zatrzeć ślady morderstwa.
Terry był podobno kochającym ojcem, ale różnież bardzo rygorystycznym i wymagającym. Podczas przesłuchania chłopcy twierdzili, że ojciec ich nie bił, ale np. kazał siedzieć w pokoju godzinami, podczas gdy długo na nich patrzył. Obaj uważali to za znęcanie się psychiczne. Powiedzieli także, że bali się również kary za ucieczkę z domu.
Obu nastolatków oskarżono o zabójstwo i umieszczono w ośrodku dla nieletnich. Alex opuścił go w 2008 r., a Derek w 2009 r.
8. Przyjaciele, którzy pozbyli się szkolnych kolegów i nauczyciela
W marcu 1998 roku dwóch nastoletnich miłośników broni, z przyczyn nie do końca wyjaśnionych, wywołało alarm w szkole w Westside w Arkansas i w ten sposób zwabiło koleżanki i kolegów ze szkoły na zewnątrz. 11-letni Andrew Golden i 14-letni Mitchell Johnson otworzyli ogień z karabinów do grupy przerażonych uczniów i nauczyciela, zabijając 5 osób i raniąc wielu innych.
Nastolatkowie przygotowali się noc wcześniej, planując ucieczkę po całym zdarzeniu. W vanie, którym chcieli uciec, znaleziono jedzenie, śpiwory i inne przybory potrzebne do przetrwania.
W sierpniu 1998 r. obaj zostali skazani na przebywanie w izolacji do ukończenia 21 r.ż., co jest najwyższą karą w tym stanie.
Prawnik Mitchella twierdził, że chłopak był molestowany we wczesnym dzieciństwie przez innego członka rodziny. Rok po strzelaninie Mitchella oskarżono o molestowanie 3-letniej dziewczynki, podczas pobytu na przepustce w domu swojej rodziny. Jednak z powodu jego wieku zarzuty oddalono.
1 czerwca 2004 roku 11-letnia japońska uczennica, znana pod pseudonimem 'Dziewczynka A' (prawdziwe imię nie zostało ujawnione), zamordowała swoją koleżankę z klasy, 12-letnią Satomi Miratai w opuszczonej sali, na przerwie śniadaniowej.
Dziewczynka A poderżnęła koleżance gardło i pocięła jej ramiona nożem, zostawiając ciało na miejscu zabójstwa. Potem wróciła do swojej klasy, cała we krwi. Jej wychowawca znalazł martwą dziewczynkę i wezwał policję. Małoletnia morderczyni przyznała się do zbrodni i powiedziała, że pokłóciła się z Mitarai przez Internet. Twierdziła, że koleżanka wyśmiała jej wagę i przezwała "świętoszką".
15 września 2004 r. sąd rodzinny w Japonii zdecydował się na umieszczenie jej w ośrodku resocjalizacyjnym dla młodocianych przestępców na cztery lata.
2. Zazdrość, która kosztowała życie ciężarną narzeczoną ojca
20 lutego 2009 r. 11-letni Jordan Brown zamordował narzeczoną swojego ojca, Kenzie Marie Houk (26 l.) w Wampum, w Pennsylvanii.
Houk, która była w połowie 8 miesiąca ciąży, została zamordowana strzałem w tył głowy z shotguna, gdy leżała w łóżku. Ona i jej nienaradzone dziecko zmarli na miejscu. Chłopiec spędził ponad 3 lata w schronisku dla nieletnich, podczas gdy sąd wciąż decydował o jego losie. 13 kwietnia 2012 r. Jordan został w końcu uznany za winnego śmierci kobiety i jej dziecka. Jordan zabił, bo był zazdrosny o swoje przyszłe rodzeństwo.
Jego sprawa będzie ponownie rozpatrywana 11 marca tego roku.
3. Wyrok śmierci za niezaakceptowanie chłopaka
22 kwietnia 2006 r. 12-letnia Jasmine Richards wraz ze swoim chłopakiem zamordowała swoich rodziców i młodszego brata w ich domu w Albercie (Kanada). Jej rodzice nie chcieli zaakceptować związku córki z 23-letnim Jeremym Steinke.
Steinke włamał się do ich domu, zabił jej rodziców, a potem kazał Jasmine zadźgać swojego brata. Dziewczyna pchnęła go nożem raz, a potem Steinke zabrał jej broń i poderżnął chłopczykowi gardło. 9 lipca 2007 r. Richards uznano za winną potrójnego morderstwa. Otrzymała maksymalną karę - 10 lat więzienia. Wliczono w to już 18 miesięcy, które spędziła pod nadzorem. Nakazano również, aby po odbyciu kary spędziła 4,5 roku w szpitalu psychiatrycznym pod specjalnym nadzorem. Steinke dostał potrójne dożywocie za potrójne morderstwo pierwszego stopnia, z możliwością wcześniejszego zwolnienia dopiero po 25 latach.
4. Morderstwo rodziny z policyjnymi korzeniami zakończone samobójstwem
Chłopiec z Sao Paulo w Brazylii został oskarżony o zamordowanie swoich rodziców, będących oficerami policji, babci oraz jej siostry.
Policja sądzi, że 13-letni Marcelo Pesseghini zabił każdą z tych osób przez strzał w tył głowy pistoletem kalibru .40. Ofiarami byli 40-letni ojciec Marcelo, jego 36-letnia matka, 65-letnia babcia i jej 55-letnia siostra - wszyscy zginęli w łóżku. Po zabójstwie chłopiec spędził cały dzień w szkole, a po powrocie popełnił samobójstwo.
13-latka odnaleziono martwego, z raną postrzałową w skroni. Rewolwer służbowy ojca trzymał w lewej dłoni. Drugi pistolet, kalibru .32, znaleziony został w jego plecaku, z którym chłopiec był w szkole. Według najlepszego kolegi Marcelo, nastolatek mówił o tym, że chce zabić swoich rodziców i zostać płatnym mordercą. Podobno czerpał inspirację z okropieństw, które miały miejsce w sławnym Amityville (jego zabójstwo było bardzo podobne).
Pomimo wielu dowodów, niektórzy pozostali członkowie rodziny nie wierzą, że to Marcelo dokonał tej strasznej zbrodni.
5. Gdy molestowanie i przemoc kształtuje psychikę od dziecka
Ta historia nie tylko jest okropna, ale też smutna. Życie Cristiana Fernandeza było pełne cierpienia już od najmłodszych lat - kiedy miał dwa lata, został odnaleziony na ulicach południowej Florydy całkowicie sam, nagi i brudny. Babcia, która miała się nim zajmować, leżała naćpana w motelu, a 14-letniej matki nie można było odnaleźć. Przez tak wczesne poczęcie Cristiana, jego ojciec został oskarżony o współżycie z nieletnią.
Życie chłopca od tego momentu było już tylko gorsze. Był molestowany seksualnie przez kuzyna i bity przez ojczyma, który popełnił samobójstwo tuż przed przybyciem policji. W 2011 r. 13-letni już Cristian został oskarżony o morderstwo pierwszego stopnia, po tym jak pobił na śmierć swojego 2-letniego brata. Oskarżono go także o molestowanie swojego 5-letniego przyrodniego brata. W sierpniu 2013 r. uznano, że chłopak zostanie osądzony jako małoletni morderca, bez zarzutów o molestowanie i skazano go na pozostanie w poprawczaku do 19 roku życia.
6. Psychopatyczna dusicielka w ciele dziewczynki
W maju 1968 r. 11-letnia Mary Flora Bell udusiła 4-letniego Martina Browna w opuszczonym budynku na przedmieściach Newcastle w Anglii. W lipcu tego samego roku, wraz z 13-letnią Normą Joyce Bell (nie były spokrewnione), udusiły i okaleczyły 3-letniego Briana Howe.
Początkowo nie łączono śmierci obu chłopców, ale w końcu natrafiono na ślad Mary, która wraz z koleżanką została oskarżona o dwa morderstwa. Psycholog, który badał Mary, stwierdził u niej psychopatyczne skłonności, które trzeba leczyć. Jednakże główny śledczy twierdził, że Mary jest całkowicie zdrowa psychicznie, tylko bardzo sprytna i zdolna udawać niewinną. Kiedy odczytano werdykt, Mary wybuchnęła płaczem. Normę uniewinniono, a Mary uznano za winną zabójstwa z zaznaczeniem ograniczonej poczytalności.
Wypuszczono ją na wolność w 1980 roku i od tego czasu jej dane są chronione, jak również dane jej córki, urodzonej w 1984 r.
7. Zabili, bo bali się kary od ojca
26 listopada 2001 roku strażacy ruszyli na akcję gaszenia pożaru w Cantonment, małej mieścinie na Florydzie. Wyłamali drzwi domu, zaczęli gasić ogień i szukać ocalałych. W jednym z pokojów odnaleźli ciało mężczyzny. Początkowo sądzili, że jest to ofiara ognia, ale po dokładniejszym zbadaniu ciała okazało się, że człowiek zginął od uderzenia w głowę. Stwierdzono ciężkie urazy czaszki i twarzy.
Ofiarą był 40-letni Terry King, który zginął z rąk swoich własnych synów - 12-letniego Alexa i 13-letniego Dereka, którzy zmiażdzyli jego głowę we śnie, aluminiowym kijem bejsbolowym. Następnie chłopcy podpalili dom, by zatrzeć ślady morderstwa.
Terry był podobno kochającym ojcem, ale różnież bardzo rygorystycznym i wymagającym. Podczas przesłuchania chłopcy twierdzili, że ojciec ich nie bił, ale np. kazał siedzieć w pokoju godzinami, podczas gdy długo na nich patrzył. Obaj uważali to za znęcanie się psychiczne. Powiedzieli także, że bali się również kary za ucieczkę z domu.
Obu nastolatków oskarżono o zabójstwo i umieszczono w ośrodku dla nieletnich. Alex opuścił go w 2008 r., a Derek w 2009 r.
8. Przyjaciele, którzy pozbyli się szkolnych kolegów i nauczyciela
W marcu 1998 roku dwóch nastoletnich miłośników broni, z przyczyn nie do końca wyjaśnionych, wywołało alarm w szkole w Westside w Arkansas i w ten sposób zwabiło koleżanki i kolegów ze szkoły na zewnątrz. 11-letni Andrew Golden i 14-letni Mitchell Johnson otworzyli ogień z karabinów do grupy przerażonych uczniów i nauczyciela, zabijając 5 osób i raniąc wielu innych.
Nastolatkowie przygotowali się noc wcześniej, planując ucieczkę po całym zdarzeniu. W vanie, którym chcieli uciec, znaleziono jedzenie, śpiwory i inne przybory potrzebne do przetrwania.
W sierpniu 1998 r. obaj zostali skazani na przebywanie w izolacji do ukończenia 21 r.ż., co jest najwyższą karą w tym stanie.
Prawnik Mitchella twierdził, że chłopak był molestowany we wczesnym dzieciństwie przez innego członka rodziny. Rok po strzelaninie Mitchella oskarżono o molestowanie 3-letniej dziewczynki, podczas pobytu na przepustce w domu swojej rodziny. Jednak z powodu jego wieku zarzuty oddalono.
Jako, że co drugi temat dziś to hurr UPA, jebać Ukrainę durr to postanowiłem wam dopierdolić druga stronę medalu na temat Ukrainy i Polski.
pewnie niektórzy mnie zechcą teraz ukrzyżować, ale tylko Bóg może mnie sądzić! Na moim wizerunku negatywnie to się nie odbije, a niektórych może zmusze do refleksji...
Wszyscy dobrze znamy 200 sposobów mordowania polaków przez zbrodnicze uPA ale nikt nie ma najmniejszej ochoty sprawdzić dlaczego w ogóle to uPa miało rację bytu. Tak jak wiemy, że wielu polaków nie lubiło w II RP żydów za sposób w jaki traktowali Polaków, to napiszę jak Polacy traktowali "chochołów".
Kursywą dopisałem swoje komentarze
PROLOG: Na wstępie zacznijmy od tego, że Ukraińcy sami z siebie nie stworzyli uPA. Całe to bestialstwo "o znamionach ludobójstwa" to był efekt... NIEMIECKICH prowokacji. Poza tym, wiele grup miało broń właśnie niemiecką i nie, nie zdobyli jej "na niemcach", tylko znaleźli w ciężarówkach Opel Blitz które niemcy im podesłali... Ach ta wielowątkowość godna dobrego kryminału.
1. Polski rząd nie pozwalał Ukraińcom Zachodniej Ukrainy na swobodne gospodarzenie i bogacenie się na swojej praojcowskiej ziemi, uciskał ciągłymi podatkami, narzucanymi powinnościami czy obowiązkami i stawiał przeszkodyw nabywaniu ziemi.
widać, że doświadczenia prostego narodu polskiego w zaborze niemieckim rząd Polski dobrze wykorzystał...
2. Ukraińcy nie mieli prawa uczyć się swojej mowy ojczystej nawet w szkołach podstawowych na swojej ziemi ojczystej gdzie stanowili większość.
Polacy na Litwie świetnie pokazują jakie to uczucie kiedy ktoś zabrania uczyć się mowy ojczystej
3. Ukraińcy nie mieli swobody wyznaniowej co do własnej religii. W 1938 roku Polacy zrujnowali prawie 180 ukraińskich świątyń na Chełmszczyźnie.
macie odpowiedź na pytanie dlaczego uPA niszczyło kościoły...
4. Ukraińcy na Zachodniej Ukrainie nie byli dopuszczani do sprawowania władzy. Posady urzędowe obejmowali Polacy przyjezdni z centralnej i zachodniej Polski którzy nie tylko że nie rozumieli ukraińskiej mowy ale i panującychtu ukraińskich zwyczajów.
Gdyby sytuacja była odwrotna to pewnie po dziś dzień byśmy nie nawiązali z UA stosunków dyplomatycznych za taką dyskryminację...
5. Rząd polski na emigracji dał rozkaz Armi Krajowej która w podziemiu działała na okupowanych przez Niemców terenach Ukrainy Zachodniej żeby ta ciągle demonstrowała tam swoją obecność i nie dawała przyzwolenia podczasrozmów z UPA na prawo do tworzenia niezależnej Ukrainy oraz żeby oczyszczała teren z Ukraińskich formacjimilitarnych jak również kontrolowała ukraińskie wioski które stanowiły zaplecze dla UPA. Ofiarami tych Akowskich napadów w 1943-1944 latach były tysiące bezbronnych ukraińskich dzieci, kobiet, starców.
Osobiście uważam, że rząd emigracyjny w Londynie to było najgorsze co spotkało Polaków - to właśnie przez nich Polscy powstańcy rozpoczęli walki, a raczej własną rzeź w Warszawie (którą matoły dziś nazywają "63 dniami hfały"...). Nie od dziś wiadomo było, że Warszawę niemcy planowali w większości opuścić i Festung Warshau miało bronić parę batalionów fortecznych. I tak w przeddzień wycofania garnizonu niemieckiego Polskie Podziemie musiało zacząć walczyć mając po 5 naboi na głowę, bo rząd w Londynie tak chciał
6. Prosty lud polski w ramach odwetu również odznaczył się nie mniejszym bestialstwem w mordowaniu Ukraińców. Problem jest tylko taki, że polskie ruchy odwetowe miały być kierowane w uPA, ale skończyło się jak zwykle, czyli na mordowaniu bezbronnych kobiet i dzieci którzy z uPA nie mieli nic wspólnego (wizytówką polskich "odwetowców" były tzw. "wianuszki" czyli przywiązywanie rozebranych dzieci drutem kolczastym do drzew, przez co bardzo długo one konały - stosowane przez obie strony).
Nie muszę dodawać, że to tylko nakręcało spiralę nienawiści obu stron i doprowadziło w ostateczności do takiej skrajności, że sam Stalin kazał wyłapywać i rozstrzeliwać bandytów z obu stron barykady
7. W latach 1947-1949 w Polsce funkcjonował obóz koncentracyjny “Jaworzno” gdzie filtrowano Ukraińców zatrzymanych podczas akcji “Wisła” których podejrzewano o współpracę z UPA. Przez obóz przewinęło się prawie 4000 osób, w tym 700 kobiet. 168 osób w obozie zmarło.
cóż, uczyliśmy się od najlepszych :C
8. Szczególnym zezwierzęciałym okrucieństwem przeciwko Ukraińcom na Zakherzonniu w 1944 roku wykazały się polskie Bataliony Chłopskie które niszczyły i paliły całe ukraińskie wsie razem i ich mieszkańcami.
swoją drogą żołnierze wyklęci też nie są tak nieskazitelni jak to ich nacjonaliści rysują
9. Oddział "Łuna" złożony w większości z osób, które doświadczyły przemocy UPA. Stworzony specjalnie po to by dojebać Ukraińcom. Nie mścili się na UPA i skurwysynach, którzy sprowadzili na ich wioski i rodziny nieszczęście, ale skupili się na cywilach po stronie ukraińskiej.
Polacy nie gęsi, własnych zbrodniarzy mają
10. Akcją, która pięknie zwieńczyła wszystkie wyższe przewinienia strony Polskiej jest "Akcja Wisła" , którą potępił nawet Senat RP.
komentarz zbędny
EPILOG?: I żeby nie było - historia w wolnym kraju jest obiektywna, a nie subiektywna i skoro wy wstawiacie zbrodnie uPA to ja wstawiam zbrodnie Polskie. Stanowisko kto w ostateczności zawinił i kto był winny w pierwszej kolejności jest dziś niemożliwe do ustalenia. Każdy z was powinien wyrobić sobie własne stanowisko na temat tamtych zbrodni, ale proszę was, nie bierzcie wszystkich Ukraińców jedną miarką i całą swoją retorykę nie opierajcie tylko na zbrodniach uPA, bo nie wśród Ukraińców byli bandyci...
Pozdrawiam!
pewnie niektórzy mnie zechcą teraz ukrzyżować, ale tylko Bóg może mnie sądzić! Na moim wizerunku negatywnie to się nie odbije, a niektórych może zmusze do refleksji...
Wszyscy dobrze znamy 200 sposobów mordowania polaków przez zbrodnicze uPA ale nikt nie ma najmniejszej ochoty sprawdzić dlaczego w ogóle to uPa miało rację bytu. Tak jak wiemy, że wielu polaków nie lubiło w II RP żydów za sposób w jaki traktowali Polaków, to napiszę jak Polacy traktowali "chochołów".
Kursywą dopisałem swoje komentarze
PROLOG: Na wstępie zacznijmy od tego, że Ukraińcy sami z siebie nie stworzyli uPA. Całe to bestialstwo "o znamionach ludobójstwa" to był efekt... NIEMIECKICH prowokacji. Poza tym, wiele grup miało broń właśnie niemiecką i nie, nie zdobyli jej "na niemcach", tylko znaleźli w ciężarówkach Opel Blitz które niemcy im podesłali... Ach ta wielowątkowość godna dobrego kryminału.
1. Polski rząd nie pozwalał Ukraińcom Zachodniej Ukrainy na swobodne gospodarzenie i bogacenie się na swojej praojcowskiej ziemi, uciskał ciągłymi podatkami, narzucanymi powinnościami czy obowiązkami i stawiał przeszkodyw nabywaniu ziemi.
widać, że doświadczenia prostego narodu polskiego w zaborze niemieckim rząd Polski dobrze wykorzystał...
2. Ukraińcy nie mieli prawa uczyć się swojej mowy ojczystej nawet w szkołach podstawowych na swojej ziemi ojczystej gdzie stanowili większość.
Polacy na Litwie świetnie pokazują jakie to uczucie kiedy ktoś zabrania uczyć się mowy ojczystej
3. Ukraińcy nie mieli swobody wyznaniowej co do własnej religii. W 1938 roku Polacy zrujnowali prawie 180 ukraińskich świątyń na Chełmszczyźnie.
macie odpowiedź na pytanie dlaczego uPA niszczyło kościoły...
4. Ukraińcy na Zachodniej Ukrainie nie byli dopuszczani do sprawowania władzy. Posady urzędowe obejmowali Polacy przyjezdni z centralnej i zachodniej Polski którzy nie tylko że nie rozumieli ukraińskiej mowy ale i panującychtu ukraińskich zwyczajów.
Gdyby sytuacja była odwrotna to pewnie po dziś dzień byśmy nie nawiązali z UA stosunków dyplomatycznych za taką dyskryminację...
5. Rząd polski na emigracji dał rozkaz Armi Krajowej która w podziemiu działała na okupowanych przez Niemców terenach Ukrainy Zachodniej żeby ta ciągle demonstrowała tam swoją obecność i nie dawała przyzwolenia podczasrozmów z UPA na prawo do tworzenia niezależnej Ukrainy oraz żeby oczyszczała teren z Ukraińskich formacjimilitarnych jak również kontrolowała ukraińskie wioski które stanowiły zaplecze dla UPA. Ofiarami tych Akowskich napadów w 1943-1944 latach były tysiące bezbronnych ukraińskich dzieci, kobiet, starców.
Osobiście uważam, że rząd emigracyjny w Londynie to było najgorsze co spotkało Polaków - to właśnie przez nich Polscy powstańcy rozpoczęli walki, a raczej własną rzeź w Warszawie (którą matoły dziś nazywają "63 dniami hfały"...). Nie od dziś wiadomo było, że Warszawę niemcy planowali w większości opuścić i Festung Warshau miało bronić parę batalionów fortecznych. I tak w przeddzień wycofania garnizonu niemieckiego Polskie Podziemie musiało zacząć walczyć mając po 5 naboi na głowę, bo rząd w Londynie tak chciał
6. Prosty lud polski w ramach odwetu również odznaczył się nie mniejszym bestialstwem w mordowaniu Ukraińców. Problem jest tylko taki, że polskie ruchy odwetowe miały być kierowane w uPA, ale skończyło się jak zwykle, czyli na mordowaniu bezbronnych kobiet i dzieci którzy z uPA nie mieli nic wspólnego (wizytówką polskich "odwetowców" były tzw. "wianuszki" czyli przywiązywanie rozebranych dzieci drutem kolczastym do drzew, przez co bardzo długo one konały - stosowane przez obie strony).
Nie muszę dodawać, że to tylko nakręcało spiralę nienawiści obu stron i doprowadziło w ostateczności do takiej skrajności, że sam Stalin kazał wyłapywać i rozstrzeliwać bandytów z obu stron barykady
7. W latach 1947-1949 w Polsce funkcjonował obóz koncentracyjny “Jaworzno” gdzie filtrowano Ukraińców zatrzymanych podczas akcji “Wisła” których podejrzewano o współpracę z UPA. Przez obóz przewinęło się prawie 4000 osób, w tym 700 kobiet. 168 osób w obozie zmarło.
cóż, uczyliśmy się od najlepszych :C
8. Szczególnym zezwierzęciałym okrucieństwem przeciwko Ukraińcom na Zakherzonniu w 1944 roku wykazały się polskie Bataliony Chłopskie które niszczyły i paliły całe ukraińskie wsie razem i ich mieszkańcami.
swoją drogą żołnierze wyklęci też nie są tak nieskazitelni jak to ich nacjonaliści rysują
9. Oddział "Łuna" złożony w większości z osób, które doświadczyły przemocy UPA. Stworzony specjalnie po to by dojebać Ukraińcom. Nie mścili się na UPA i skurwysynach, którzy sprowadzili na ich wioski i rodziny nieszczęście, ale skupili się na cywilach po stronie ukraińskiej.
Polacy nie gęsi, własnych zbrodniarzy mają
10. Akcją, która pięknie zwieńczyła wszystkie wyższe przewinienia strony Polskiej jest "Akcja Wisła" , którą potępił nawet Senat RP.
komentarz zbędny
EPILOG?: I żeby nie było - historia w wolnym kraju jest obiektywna, a nie subiektywna i skoro wy wstawiacie zbrodnie uPA to ja wstawiam zbrodnie Polskie. Stanowisko kto w ostateczności zawinił i kto był winny w pierwszej kolejności jest dziś niemożliwe do ustalenia. Każdy z was powinien wyrobić sobie własne stanowisko na temat tamtych zbrodni, ale proszę was, nie bierzcie wszystkich Ukraińców jedną miarką i całą swoją retorykę nie opierajcie tylko na zbrodniach uPA, bo nie wśród Ukraińców byli bandyci...
Pozdrawiam!
Najlepszy komentarz (25 piw)
Ork.Fajny
• 2014-02-21, 6:26
Boże, jak ty pierdolisz...
PROLOG: Nie ważne czyja broń. Ważne kto strzelał.
1: W Polsce panował socjalizm. Wszyscy byli uciskani równo a najbardziej dawna szlachta zwana ziemiaństwem, która jak na ironie była jedynym miejscem kultywowania Polskości w zaborach.
2: To samo. W Polsce panował socjalizm. Nikt nie mógł uczyć niczego czego by sobie nie życzyła dyktatura Piłsudskiego.
3: Po pierwsze źródło dotyczące tych niszczeń proszę. Po drugi Piłsudski jak każdy lewicowiec był wrogiem każdego kościoła w Polsce.
4: Słyszałeś kiedyś o tym czym jest dyktatura i jak ma się do demokracji...? Członkowie ONR czy MW też nie mieli możliwości stania się kimkolwiek ważnym.
5: Nigdy nie było czegoś takiego jak Ukraina. To była zawsze część składowa jakiegoś kraju. Dziwisz się że rządowi nie pasował fakt że nagle jakaś grupka chce ci jakąś 1/5 kraju odczepić...?
6: Źródła baaaardzo wymagane. O ile wiem o akcji UPA nie wiedziała za duża część społeczeństwa, z zwłaszcza ta która była najbliżej bo to głównie chłopi których celem było przeżycie a nie "ciekawego co dziś piszą w Gońcu Ukraińskim".
7: Nie w Polsce. Polska przestała istnieć wraz z koniec kampanii wrześniowej. Polska Rzeczpospolita Ludowa to komunistyczny kraj który oficjalnie wyrzekł się Polskości na rzecz "postępu". Komunistów skazuj za co chcesz, ale nie nazywaj ich narodem Polskim.
8, 9, 10: I znowu. Bataliony Chłopskie, Armia Ludowa, gwardia Ludowa, to jednostki operacyjne Armii Czerwonej na terenie byłej Polski. Polakiem nie jest ten kto słucha się rozkazów wroga.
EPILOG: Zbrodnie Polskie? Jakich Polaków? Wymieniłeś piłsudczyków i komunistów.
PROLOG: Nie ważne czyja broń. Ważne kto strzelał.
1: W Polsce panował socjalizm. Wszyscy byli uciskani równo a najbardziej dawna szlachta zwana ziemiaństwem, która jak na ironie była jedynym miejscem kultywowania Polskości w zaborach.
2: To samo. W Polsce panował socjalizm. Nikt nie mógł uczyć niczego czego by sobie nie życzyła dyktatura Piłsudskiego.
3: Po pierwsze źródło dotyczące tych niszczeń proszę. Po drugi Piłsudski jak każdy lewicowiec był wrogiem każdego kościoła w Polsce.
4: Słyszałeś kiedyś o tym czym jest dyktatura i jak ma się do demokracji...? Członkowie ONR czy MW też nie mieli możliwości stania się kimkolwiek ważnym.
5: Nigdy nie było czegoś takiego jak Ukraina. To była zawsze część składowa jakiegoś kraju. Dziwisz się że rządowi nie pasował fakt że nagle jakaś grupka chce ci jakąś 1/5 kraju odczepić...?
6: Źródła baaaardzo wymagane. O ile wiem o akcji UPA nie wiedziała za duża część społeczeństwa, z zwłaszcza ta która była najbliżej bo to głównie chłopi których celem było przeżycie a nie "ciekawego co dziś piszą w Gońcu Ukraińskim".
7: Nie w Polsce. Polska przestała istnieć wraz z koniec kampanii wrześniowej. Polska Rzeczpospolita Ludowa to komunistyczny kraj który oficjalnie wyrzekł się Polskości na rzecz "postępu". Komunistów skazuj za co chcesz, ale nie nazywaj ich narodem Polskim.
8, 9, 10: I znowu. Bataliony Chłopskie, Armia Ludowa, gwardia Ludowa, to jednostki operacyjne Armii Czerwonej na terenie byłej Polski. Polakiem nie jest ten kto słucha się rozkazów wroga.
EPILOG: Zbrodnie Polskie? Jakich Polaków? Wymieniłeś piłsudczyków i komunistów.
Z młodych, pełnych wdzięku 20-letnich kobiet, zamieniały się w bestie. Prawie wszystkie były niewykształconymi, prostymi dziewczętami. Wybierały pracę w obozach koncentracyjnych, bo była lepiej płatna i zapewniała szybki awans.
Angażowały się w swoje obowiązki, zyskując wśród zastraszanych więźniów przydomki, takie jak "kobyła z Majdanka", "krwawa Brygida", "kobieta z psami" czy "suka z Buchenwaldu". Biły do krwi, szczuły psami, tratowały na śmierć, zabijały z zimną krwią.
Gdy czyta się historie tych kobiet, można odnieść wrażenie, że charakter pracy, do której tak chętnie się zgłaszały, odgrywał rolę drugoplanową. Na pierwszym miejscu były wysokie zarobki. Być może ochotniczki nie zdawały sobie sprawy z tego, że oto stają się katami. Ale nawet jeśli początkowo tak było, szybko, bez żadnych skrupułów, potrafiły wtopić się w obozową machinę zbrodni.
Irma Grese - "piękna bestia"
Miała wykonany ze stali i plecionego celofanu, wysadzany perłami pejcz. W polowaniu na więźniów towarzyszyły jej tresowane i wygłodzone psy. "Miała niebieskie duże oczy, ciemne brwi, ładnie zarysowane w łuk, rzęsy ciemne, długie, cerę bardzo ładną, jasną, pięknie osadzoną szyję. Głos miły, niski, nogi śliczne, stopy drobne" - zeznała Stanisława Rachwałowa, więzień obozu Auschwitz-Birkenau nr 26281.
Irma katowała ofiary bez opamiętania. Była jedną z najokrutniejszych strażniczek. Lesbijka. Lubiła młode, ładne dziewczęta. Szczególnie Polki.
Praca w mleczarni, sklepie i sanatorium dla żołnierzy SS - tak zaczęła się kariera 14-letniej wówczas Irmy Grese, która po śmierci matki opuściła dom i zaczęła żyć na własny rachunek. Nie udało jej się zdobyć wykształcenia, nie zdała egzaminu dla pielęgniarek. Gdy skończyła 18 lat, otrzymała skierowanie z urzędu pracy na szkolenie dla strażniczek obozu w Ravensbrück. Ten egzamin udało jej się zdać.
Sama poprosiła o pracę w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau. Najpierw na stanowisku telefonistki, później nadzorczyni karnej kompanii kobiecej, by wreszcie zdobyć wymarzony awans na SS-Oberaufseherin (zastępczyni głównej nadzorczyni obozu kobiecego w Brzezince). Towarzyszyła Josefowi Mengele w przeprowadzanych w obozie selekcjach.
W obozie była nazywana "piękną bestią". Miała romans z Josefem Kramerem i Marią Mandl. Utrzymywała intymne stosunki z więźniarkami i więźniami. Podobno w jej mieszkaniu znaleziono abażury wykonane ze skóry trzech więźniarek.
Podczas procesu zeznała, że biła nagich Żydów idących do komór. Tych, którzy próbowali uciekać. Podobno nie wiedziała, dokąd idą, a jej zadaniem było jedynie pilnowanie porządku.
"Szybciej, miejmy to już za sobą" - powiedziała do kata, który miał ją powiesić. Taką decyzję podjął sąd podczas procesu w Bergen-Belsen. Nie przyznała się wtedy do winy. Chowano ją dwa razy - na cmentarzu więziennym i na cmentarzu miejskim. Później zlikwidowano jej grób, ponieważ interesowało się nim zbyt wielu neonazistów.
Kat Pierrepoint w swojej biografii opisuje, co wydarzyło się przed egzekucją. "Irma Grese wyszła z celi i szła w naszym kierunku, cały czas się śmiejąc. Wydawała się tak sympatyczną osobą, że każdy chciałby ją poznać. Odpowiedziała na pytania O'Neila, ale kiedy zapytał ją o wiek, zamyśliła się i uśmiechnęła. Zorientowałem się, że obydwoje się do niej uśmiechamy. Pytanie o wiek zawsze wprawia kobiety w zakłopotanie. W końcu powiedziała, że 21. Odpowiedź była poprawna. O'Neil poprosił ją, żeby weszła na wagę".
W brytyjskich więzieniach za ważenie skazanych przed egzekucją odpowiadają sanitariusze i strażnicy więzienni. Tym razem musiał to zrobić Pierrepoint i O'Neil.
Ilse Koch - "suka z Buchenwaldu"
Wybierała więźniów z nietuzinkowymi tatuażami, a następnie nakazywała wykonywanie ze zdobionych w ten sposób fragmentów skóry galanterii: eleganckich rękawiczek, oryginalnych torebek i ozdobnych abażurów. Nazywano ją "suką (lub wiedźmą) z Buchenwaldu", "Ilsą-Abażur".
Ilse Koch
Wiodła sielankowe życie u boku swojego męża - oficera SS, Karla Kocha, z którym mieszkała w obozie KZ Buchenwald. MAłżonkowie biesiadowali przy stole zdobionym spreparowanymi czaszkami ludzkimi. Tam, w obozie, urodziły się ich dzieci: Artwin, Gisela i Gudrun. Najmłodsze dziecko zmarło po trzech miesiącach na skutek nieprawidłowego odżywiania. Sielanka nie trwała długo. Żona miała romans z naczelnym obozowym lekarzem - Waldemarem Hovenem, a później z Hermannem Florstedtem.
W 1941 roku przydzielono jej zaszczytną funkcję SS-Oberaufseherin - głównej nadzorczyni obozu kobiecego. W okrutny sposób torturowała więźniów. Zmuszała ich między innymi do gwałtów na współwięźniarkach.
Dwa lata później małżeństwo Kochów wpadło w ręce SS. Zarzut: korupcja i potrójne morderstwo. Nie było dowodów na to, że Ilse pomagała w defraudacji kosztowności należących do więźniów. Wyszła z tego cało, mąż zapłacił życiem. Na dożywocie została skazana dopiero w 1947 roku, w procesie buchenwaldzkim w Dachau. Okazało się jednak, że w więzieniu zaszła w ciążę, dzięki której skrócono jej dożywocie do 4 lat. Synowi nigdy nie pozwolono zobaczyć matki.W 1949 roku - dzięki licznym protestom - została oskarżona o morderstwa i znęcanie się nad więźniami. Nie udowodniono jej wyrobu galanterii z ludzkiej skóry. W 1951 roku została ponownie skazana na dożywocie. Cały czas odwoływała się od wyroku. Bezskutecznie. Wyręczyła wymiar sprawiedliwości i powiesiła się w swojej celi na prześcieradle w 1967 roku.
Hermine Braunsteiner - kobyła z Majdanka
Po ukończeniu szkoły wyemigrowała w celach zarobkowych do Holandii i Anglii. Po powrocie do Niemiec nie udało jej się dostać do szkoły pielęgniarskiej, więc została skierowana do fabryki amunicji w Berlinie. Zarabiała mało i to skłoniło ją do zgłoszenia się na stanowisko SS-Aufseherin (nadzorczyni) do obozu Ravensbrück. Pracę dostała w 1939 roku, później nastąpił szybki awans. Po dwóch latach kierowała już magazynem z odzieżą.Gdy w 1942 roku przeniesiono ją do obozu w Majdanku, ujawniły się jej sadystyczne skłonności. Nazywana przez więźniarki "kobyłą" lub "tratującą klaczą", zadeptała na śmierć wiele kobiet. Budziła przerażenie wśród więźniów. W Majdanku awansowała ze stanowiska kierowniczki kancelarii obozu i asystentki SS-Lagerführerin na raportową (Raportführerin), a później zastępczynię starszej nadzorczyni. Za zaangażowanie w pracę otrzymała Wojenny Krzyż Zasługi Drugiej Klasy.Gdy zlikwidowano obóz na Majdanku wróciła do Ravensbrück - na stanowisko kierowniczki podobozu w Genthin. W maju 1945 roku uciekła przed nadciągającą Armią Czerwoną do Austrii. Rok później aresztowano ją i po dwóch latach internowania skazano na trzy lata więzienia o zaostrzonym rygorze. Ale z więzienia wyszła po roku, ponieważ zaliczono jej dwa lata aresztu tymczasowego.
Minęło osiem lat i wyjechała do USA z amerykańskim żołnierzem, swoim przyszłym mężem. Nigdy nie opowiadała mu o pracy w obozach. Żyła spokojnie w Nowym Jorku. W 1963 roku uzyskała obywatelstwo , ale rok później wyśledził ją Szymon Wiesenthal. Dopiero w 1971 roku udało się odebrać jej obywatelstwo USA. Została bezpaństwowcem. Dwa lata później została aresztowana, a amerykańskie władze wydały ją Republice Federalnej Niemiec.
Gdy w czasie trzeciego procesu załogi Majdanka oskarżano ją o współudział w morderstwie 1181 osób i pomoc przy mordowaniu 705 osób, nie wykazała skruchy. Tłumaczyła się, że była jedynie "małym trybem w gigantycznej machinie". Plotka głosi, że w czasie procesu rozwiązywała krzyżówkę.
W 1976 roku wyszła z więzienia za kaucją, ale dwa lata później ponownie tam wróciła, ponieważ zastraszała świadka. Nie przyznała się do winy, mówiąc: "Nie zabiłam żadnego człowieka". Sąd stwierdził inaczej. Dostała dożywocie za współudział w zamordowaniu 1000 więźniów, selekcję i zamordowanie 80 więźniów, pomoc w zamordowaniu 102 osób i Akcję Dzieci ( Kinderaktion - przebywanie dzieci w obozie miało charakter czasowy; między majem a sierpniem 1943 r. zorganizowano trzy akcje mordowania dzieci w komorach gazowych). Sąd uznał jej winę jedynie w trzech z dziewięciu przypadków. Na udowodnienie pozostałych zabrakło dowodów. Nie udało się doprowadzić kary do końca. Skazana zachorowała na cukrzycę, która dała jej wolność. Zmarła dopiero w 1999 roku.
Przypuszczano, że Braunsteiner mogła być pierwowzorem bohaterki powieści Bernharda Schlinka "Lektor", na podstawie której nakręcono później film z Kate Winslet w roli byłej nazistowskiej strażniczki. Autor stanowczo zaprzeczył, jakoby postać Hanny wzorował na osobie nadzorczyni z Majdanka.
oto przemiłe panie.
jeżeli się spodoba dodam wincyj o skurwielach
Angażowały się w swoje obowiązki, zyskując wśród zastraszanych więźniów przydomki, takie jak "kobyła z Majdanka", "krwawa Brygida", "kobieta z psami" czy "suka z Buchenwaldu". Biły do krwi, szczuły psami, tratowały na śmierć, zabijały z zimną krwią.
Gdy czyta się historie tych kobiet, można odnieść wrażenie, że charakter pracy, do której tak chętnie się zgłaszały, odgrywał rolę drugoplanową. Na pierwszym miejscu były wysokie zarobki. Być może ochotniczki nie zdawały sobie sprawy z tego, że oto stają się katami. Ale nawet jeśli początkowo tak było, szybko, bez żadnych skrupułów, potrafiły wtopić się w obozową machinę zbrodni.
Irma Grese - "piękna bestia"
Miała wykonany ze stali i plecionego celofanu, wysadzany perłami pejcz. W polowaniu na więźniów towarzyszyły jej tresowane i wygłodzone psy. "Miała niebieskie duże oczy, ciemne brwi, ładnie zarysowane w łuk, rzęsy ciemne, długie, cerę bardzo ładną, jasną, pięknie osadzoną szyję. Głos miły, niski, nogi śliczne, stopy drobne" - zeznała Stanisława Rachwałowa, więzień obozu Auschwitz-Birkenau nr 26281.
Irma katowała ofiary bez opamiętania. Była jedną z najokrutniejszych strażniczek. Lesbijka. Lubiła młode, ładne dziewczęta. Szczególnie Polki.
Praca w mleczarni, sklepie i sanatorium dla żołnierzy SS - tak zaczęła się kariera 14-letniej wówczas Irmy Grese, która po śmierci matki opuściła dom i zaczęła żyć na własny rachunek. Nie udało jej się zdobyć wykształcenia, nie zdała egzaminu dla pielęgniarek. Gdy skończyła 18 lat, otrzymała skierowanie z urzędu pracy na szkolenie dla strażniczek obozu w Ravensbrück. Ten egzamin udało jej się zdać.
Sama poprosiła o pracę w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau. Najpierw na stanowisku telefonistki, później nadzorczyni karnej kompanii kobiecej, by wreszcie zdobyć wymarzony awans na SS-Oberaufseherin (zastępczyni głównej nadzorczyni obozu kobiecego w Brzezince). Towarzyszyła Josefowi Mengele w przeprowadzanych w obozie selekcjach.
W obozie była nazywana "piękną bestią". Miała romans z Josefem Kramerem i Marią Mandl. Utrzymywała intymne stosunki z więźniarkami i więźniami. Podobno w jej mieszkaniu znaleziono abażury wykonane ze skóry trzech więźniarek.
Podczas procesu zeznała, że biła nagich Żydów idących do komór. Tych, którzy próbowali uciekać. Podobno nie wiedziała, dokąd idą, a jej zadaniem było jedynie pilnowanie porządku.
"Szybciej, miejmy to już za sobą" - powiedziała do kata, który miał ją powiesić. Taką decyzję podjął sąd podczas procesu w Bergen-Belsen. Nie przyznała się wtedy do winy. Chowano ją dwa razy - na cmentarzu więziennym i na cmentarzu miejskim. Później zlikwidowano jej grób, ponieważ interesowało się nim zbyt wielu neonazistów.
Kat Pierrepoint w swojej biografii opisuje, co wydarzyło się przed egzekucją. "Irma Grese wyszła z celi i szła w naszym kierunku, cały czas się śmiejąc. Wydawała się tak sympatyczną osobą, że każdy chciałby ją poznać. Odpowiedziała na pytania O'Neila, ale kiedy zapytał ją o wiek, zamyśliła się i uśmiechnęła. Zorientowałem się, że obydwoje się do niej uśmiechamy. Pytanie o wiek zawsze wprawia kobiety w zakłopotanie. W końcu powiedziała, że 21. Odpowiedź była poprawna. O'Neil poprosił ją, żeby weszła na wagę".
W brytyjskich więzieniach za ważenie skazanych przed egzekucją odpowiadają sanitariusze i strażnicy więzienni. Tym razem musiał to zrobić Pierrepoint i O'Neil.
Ilse Koch - "suka z Buchenwaldu"
Wybierała więźniów z nietuzinkowymi tatuażami, a następnie nakazywała wykonywanie ze zdobionych w ten sposób fragmentów skóry galanterii: eleganckich rękawiczek, oryginalnych torebek i ozdobnych abażurów. Nazywano ją "suką (lub wiedźmą) z Buchenwaldu", "Ilsą-Abażur".
Ilse Koch
Wiodła sielankowe życie u boku swojego męża - oficera SS, Karla Kocha, z którym mieszkała w obozie KZ Buchenwald. MAłżonkowie biesiadowali przy stole zdobionym spreparowanymi czaszkami ludzkimi. Tam, w obozie, urodziły się ich dzieci: Artwin, Gisela i Gudrun. Najmłodsze dziecko zmarło po trzech miesiącach na skutek nieprawidłowego odżywiania. Sielanka nie trwała długo. Żona miała romans z naczelnym obozowym lekarzem - Waldemarem Hovenem, a później z Hermannem Florstedtem.
W 1941 roku przydzielono jej zaszczytną funkcję SS-Oberaufseherin - głównej nadzorczyni obozu kobiecego. W okrutny sposób torturowała więźniów. Zmuszała ich między innymi do gwałtów na współwięźniarkach.
Dwa lata później małżeństwo Kochów wpadło w ręce SS. Zarzut: korupcja i potrójne morderstwo. Nie było dowodów na to, że Ilse pomagała w defraudacji kosztowności należących do więźniów. Wyszła z tego cało, mąż zapłacił życiem. Na dożywocie została skazana dopiero w 1947 roku, w procesie buchenwaldzkim w Dachau. Okazało się jednak, że w więzieniu zaszła w ciążę, dzięki której skrócono jej dożywocie do 4 lat. Synowi nigdy nie pozwolono zobaczyć matki.W 1949 roku - dzięki licznym protestom - została oskarżona o morderstwa i znęcanie się nad więźniami. Nie udowodniono jej wyrobu galanterii z ludzkiej skóry. W 1951 roku została ponownie skazana na dożywocie. Cały czas odwoływała się od wyroku. Bezskutecznie. Wyręczyła wymiar sprawiedliwości i powiesiła się w swojej celi na prześcieradle w 1967 roku.
Hermine Braunsteiner - kobyła z Majdanka
Po ukończeniu szkoły wyemigrowała w celach zarobkowych do Holandii i Anglii. Po powrocie do Niemiec nie udało jej się dostać do szkoły pielęgniarskiej, więc została skierowana do fabryki amunicji w Berlinie. Zarabiała mało i to skłoniło ją do zgłoszenia się na stanowisko SS-Aufseherin (nadzorczyni) do obozu Ravensbrück. Pracę dostała w 1939 roku, później nastąpił szybki awans. Po dwóch latach kierowała już magazynem z odzieżą.Gdy w 1942 roku przeniesiono ją do obozu w Majdanku, ujawniły się jej sadystyczne skłonności. Nazywana przez więźniarki "kobyłą" lub "tratującą klaczą", zadeptała na śmierć wiele kobiet. Budziła przerażenie wśród więźniów. W Majdanku awansowała ze stanowiska kierowniczki kancelarii obozu i asystentki SS-Lagerführerin na raportową (Raportführerin), a później zastępczynię starszej nadzorczyni. Za zaangażowanie w pracę otrzymała Wojenny Krzyż Zasługi Drugiej Klasy.Gdy zlikwidowano obóz na Majdanku wróciła do Ravensbrück - na stanowisko kierowniczki podobozu w Genthin. W maju 1945 roku uciekła przed nadciągającą Armią Czerwoną do Austrii. Rok później aresztowano ją i po dwóch latach internowania skazano na trzy lata więzienia o zaostrzonym rygorze. Ale z więzienia wyszła po roku, ponieważ zaliczono jej dwa lata aresztu tymczasowego.
Minęło osiem lat i wyjechała do USA z amerykańskim żołnierzem, swoim przyszłym mężem. Nigdy nie opowiadała mu o pracy w obozach. Żyła spokojnie w Nowym Jorku. W 1963 roku uzyskała obywatelstwo , ale rok później wyśledził ją Szymon Wiesenthal. Dopiero w 1971 roku udało się odebrać jej obywatelstwo USA. Została bezpaństwowcem. Dwa lata później została aresztowana, a amerykańskie władze wydały ją Republice Federalnej Niemiec.
Gdy w czasie trzeciego procesu załogi Majdanka oskarżano ją o współudział w morderstwie 1181 osób i pomoc przy mordowaniu 705 osób, nie wykazała skruchy. Tłumaczyła się, że była jedynie "małym trybem w gigantycznej machinie". Plotka głosi, że w czasie procesu rozwiązywała krzyżówkę.
W 1976 roku wyszła z więzienia za kaucją, ale dwa lata później ponownie tam wróciła, ponieważ zastraszała świadka. Nie przyznała się do winy, mówiąc: "Nie zabiłam żadnego człowieka". Sąd stwierdził inaczej. Dostała dożywocie za współudział w zamordowaniu 1000 więźniów, selekcję i zamordowanie 80 więźniów, pomoc w zamordowaniu 102 osób i Akcję Dzieci ( Kinderaktion - przebywanie dzieci w obozie miało charakter czasowy; między majem a sierpniem 1943 r. zorganizowano trzy akcje mordowania dzieci w komorach gazowych). Sąd uznał jej winę jedynie w trzech z dziewięciu przypadków. Na udowodnienie pozostałych zabrakło dowodów. Nie udało się doprowadzić kary do końca. Skazana zachorowała na cukrzycę, która dała jej wolność. Zmarła dopiero w 1999 roku.
Przypuszczano, że Braunsteiner mogła być pierwowzorem bohaterki powieści Bernharda Schlinka "Lektor", na podstawie której nakręcono później film z Kate Winslet w roli byłej nazistowskiej strażniczki. Autor stanowczo zaprzeczył, jakoby postać Hanny wzorował na osobie nadzorczyni z Majdanka.
oto przemiłe panie.
jeżeli się spodoba dodam wincyj o skurwielach
Witam. Jak na sadola przystało lubię popatrzeć na żałosne bójki w komentarzach, dlatego umieszczam "10 największych zbrodni Kościoła rzymskokatolickiego". Temat bardziej dla ateistów, tych którzy się za nich podają lub po prostu ciekawostka.
Prześladowanie tzw. pogan: od chwili, gdy za sprawą Konstantyna Krk stał się religią panującą, przez kolejne
15 wieków prześladował wszystkich bez wyjątku innowierców; w ten sposób eksterminował całe
narody. Całkowita zagłada dotknęła m.in. Prusów i Jaćwingów;
Prześladowanie heretyków, tj. chrześcijan ewangelicznych, m.in. krwawe łaźnie zgotowane waldensom,
katarom, protestantom, noc św. Bartłomieja w Paryżu, czyli słynna rzeź 3 tys. hugenotów z podjudzenia
papieża Grzegorza XIII;
Krucjaty, nie tylko przeciwko muzułmanom (ok. 1 mln ofiar), bo nawet przeciw katolikom (krucjata aragońska),
gdy chodziło o pieniądze i wpływy;
Święta Inkwizycja, czyli zbrodniczy system śledczo-sądowy; szacunki minimalne mówią o dziesiątkach tysięcy,
a szacunki maksymalne o liczbie przekraczającej milion straceń;
Wojny religijne: dziesiątki milionów ofiar – np. podczas katolicko-protestanckiej wojny trzydziestoletniej
(1618–1546) na wielu obszarach Europy wyginęło ponad 50 proc. populacji.
Prześladowania Żydów: od czasów Konstantyna na mocy kolejnych edyktów papieskich byli eksterminowani,
traktowani jako niewolnicy i podludzie, okradani z majątków, pozbawiani potomstwa. W ciągu 15
wieków – ok. 10 mln ofiar;
Eksterminacja Indian: po odkryciu Ameryki uznani przez Krk jako istoty bez duszy, a więc nie ludzie. W wyniku
planowego wyniszczenia całych narodów (aby zrobić miejsce dla białej rasy) chrześcijańscy konkwistadorzy
i misjonarze wymordowali ponad 70 milionów Indian. To największy holokaust w dziejach ludzkości;
Poparcie niewolnictwa: Kościół rzymski nie tylko popierał niewolnictwo, ale też czerpał zyski z niewolniczej
pracy. Bulla papieża Mikołaja V (styczeń 1455 r.) stwierdza, że niewolnictwo jest rzeczą właściwą
i miłą Bogu;
Wspieranie faszyzmu i dyktatur: wszelkie prawicowe dyktatury były miłe papiestwu; tym milsze, im dyktatura
była silniejsza. Salazar, Franco, Hitler, Mussolini – wszyscy ci krwawi dyktatorzy mogli liczyć na względy
Watykanu. Papież JPII nie ukrywał swoich sympatii do ludobójcy z Chile – gen. Augusta Pinocheta.
Wykorzystywanie seksualne dzieci. W USA, gdzie wybuchła afera, co 20 ksiądz katolicki wykorzystywał
seksualnie małych chłopców i dziewczynki. Przyjmuje się, że skala zjawiska molestowania seksualnego
przez kler Krk dotyczy nawet 5 milionów dzieci.
no i źródło: link
Prześladowanie tzw. pogan: od chwili, gdy za sprawą Konstantyna Krk stał się religią panującą, przez kolejne
15 wieków prześladował wszystkich bez wyjątku innowierców; w ten sposób eksterminował całe
narody. Całkowita zagłada dotknęła m.in. Prusów i Jaćwingów;
Prześladowanie heretyków, tj. chrześcijan ewangelicznych, m.in. krwawe łaźnie zgotowane waldensom,
katarom, protestantom, noc św. Bartłomieja w Paryżu, czyli słynna rzeź 3 tys. hugenotów z podjudzenia
papieża Grzegorza XIII;
Krucjaty, nie tylko przeciwko muzułmanom (ok. 1 mln ofiar), bo nawet przeciw katolikom (krucjata aragońska),
gdy chodziło o pieniądze i wpływy;
Święta Inkwizycja, czyli zbrodniczy system śledczo-sądowy; szacunki minimalne mówią o dziesiątkach tysięcy,
a szacunki maksymalne o liczbie przekraczającej milion straceń;
Wojny religijne: dziesiątki milionów ofiar – np. podczas katolicko-protestanckiej wojny trzydziestoletniej
(1618–1546) na wielu obszarach Europy wyginęło ponad 50 proc. populacji.
Prześladowania Żydów: od czasów Konstantyna na mocy kolejnych edyktów papieskich byli eksterminowani,
traktowani jako niewolnicy i podludzie, okradani z majątków, pozbawiani potomstwa. W ciągu 15
wieków – ok. 10 mln ofiar;
Eksterminacja Indian: po odkryciu Ameryki uznani przez Krk jako istoty bez duszy, a więc nie ludzie. W wyniku
planowego wyniszczenia całych narodów (aby zrobić miejsce dla białej rasy) chrześcijańscy konkwistadorzy
i misjonarze wymordowali ponad 70 milionów Indian. To największy holokaust w dziejach ludzkości;
Poparcie niewolnictwa: Kościół rzymski nie tylko popierał niewolnictwo, ale też czerpał zyski z niewolniczej
pracy. Bulla papieża Mikołaja V (styczeń 1455 r.) stwierdza, że niewolnictwo jest rzeczą właściwą
i miłą Bogu;
Wspieranie faszyzmu i dyktatur: wszelkie prawicowe dyktatury były miłe papiestwu; tym milsze, im dyktatura
była silniejsza. Salazar, Franco, Hitler, Mussolini – wszyscy ci krwawi dyktatorzy mogli liczyć na względy
Watykanu. Papież JPII nie ukrywał swoich sympatii do ludobójcy z Chile – gen. Augusta Pinocheta.
Wykorzystywanie seksualne dzieci. W USA, gdzie wybuchła afera, co 20 ksiądz katolicki wykorzystywał
seksualnie małych chłopców i dziewczynki. Przyjmuje się, że skala zjawiska molestowania seksualnego
przez kler Krk dotyczy nawet 5 milionów dzieci.
no i źródło: link
Mała kolekcja kolorowych zdjęć z Adolfem w roli głównej(oraz ludzi z nim związanych)
Pancernik „Tirpitz”
Adolf Hitler podczas wodowania pancernika „Tirpitz”
Parada wojskowa
Parada wojskowa w Norymberdze(rok 1938).
Boże Narodzenie w wydaniu nazistowskim
Hitler z oficerami podczas przyjęcia bożonarodzeniowego(rok 1941)
Manewry Wojskowe
Hitler obserwuje manewry wojskowe w Sankt Pölten, Austria, wiosna 1939 roku.
Rocznica puczu
Hitler przemawia w Monachium z okazji 15. rocznicy puczu, podczas którego Hitler i inni nazistowscy członkowie partii próbowali obalić rząd niemiecki.
Neville Chamberlain w Berlinie
Brytyjski premier Neville Chamberlain (pierwszy rząd, drugi od prawej) przechodzi obok niemieckiej gwardii honorowej, podczas odwiedzin dyplomatycznych w Niemczech.
Wystawa Aut
Adolf Hitler na Międzynarodowej Wystawie Aut w Berlinie(rok 1939)
Kabriolet dla Hitlera
Ferdinand Porsche (po lewej, w ciemnym garniturze) prezentuje nowo zaprojektowany kabriolet VW dla Adolfa Hitlera z okazji 50 urodzin
Miejsce i data: Berlin, Niemcy, 1939 rok.
Adiutant Hitlera
Julius Schaub, osobisty adiutant Hitlera
Hitler i armia niemiecka
Adolf salutuje żołnierzom armii niemieckiej.
Monachium nocą
Pochodnie i swastyki zdobią ulice Monachium podczas 15. rocznicy Puczu monachijskiego.
Adolf w pociągu
Adi macha do ludzi ze swojego pociągu
Pancernik „Tirpitz”
Adolf Hitler podczas wodowania pancernika „Tirpitz”
Parada wojskowa
Parada wojskowa w Norymberdze(rok 1938).
Boże Narodzenie w wydaniu nazistowskim
Hitler z oficerami podczas przyjęcia bożonarodzeniowego(rok 1941)
Manewry Wojskowe
Hitler obserwuje manewry wojskowe w Sankt Pölten, Austria, wiosna 1939 roku.
Rocznica puczu
Hitler przemawia w Monachium z okazji 15. rocznicy puczu, podczas którego Hitler i inni nazistowscy członkowie partii próbowali obalić rząd niemiecki.
Neville Chamberlain w Berlinie
Brytyjski premier Neville Chamberlain (pierwszy rząd, drugi od prawej) przechodzi obok niemieckiej gwardii honorowej, podczas odwiedzin dyplomatycznych w Niemczech.
Wystawa Aut
Adolf Hitler na Międzynarodowej Wystawie Aut w Berlinie(rok 1939)
Kabriolet dla Hitlera
Ferdinand Porsche (po lewej, w ciemnym garniturze) prezentuje nowo zaprojektowany kabriolet VW dla Adolfa Hitlera z okazji 50 urodzin
Miejsce i data: Berlin, Niemcy, 1939 rok.
Adiutant Hitlera
Julius Schaub, osobisty adiutant Hitlera
Hitler i armia niemiecka
Adolf salutuje żołnierzom armii niemieckiej.
Monachium nocą
Pochodnie i swastyki zdobią ulice Monachium podczas 15. rocznicy Puczu monachijskiego.
Adolf w pociągu
Adi macha do ludzi ze swojego pociągu
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów