Miasto Wenzhou w prowincji Zhejiang roszone deszczem obficie sceną wypadku gdzie 5 letni chłopiec usiadł za sterami samochodu i na wstecznym biegu bez kontroli kierunku zniszczył życie kobiecie nie wiedzącej gdzie uciec.
Z okazji deszczu napisałem wiersz:
Deszcz, deszcz o asfalt stuka,
jak tysiące koni kopytami o bruk,
zdenerwowany mokrością swą fuka,
i dalej o ziemie stuk puk,
Przemieszcza się, przemacza, też chłodzi,
W blaszanym zamknięciu jest dziecie,
Niewiasta w kałużach chodzi i brodzi,
A dziecie za chwilę pojazdem ją zmiecie,
Kruchy jest żywot, jak krucha szarlotka,
Gdy słońce, gdy chmury, gdy błoto bądź susza,
czy hardy mężczyzna czy słodka trzpiotka,
w mig skonać można gdzieś w wielkich katuszach.