San Juan Capistrano, Kalifornia
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 22:48
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 4:40
🔥
Śmierć na tankowcu
- teraz popularne
#zjechał
Jeżeli ktoś rozpierdala Actrosa w ten sposób to chyba będzie musiał szukać nowego zatrudnienia.
Najlepszy komentarz (69 piw)
kothletino
• 2018-01-30, 5:56
W najciekawszym momencie koleś filmuje żwir...
Pojechał skrótem
Najlepszy komentarz (135 piw)
TB303
• 2017-10-26, 14:54
Velture napisał/a:
Ja mówię: MOTO!
Wy mówicie: PIZDA!
Moto!
Pizda!
Schodów się nie lęka
Za dużo się wydarzyło
Najlepszy komentarz (22 piw)
PanKukuruźnik82
• 2017-06-01, 14:09
Kobieta to jednak wspaniałe stworzenia zawsze można na nie liczyć ze coś spierdolą
Najprościej tak:
Historia autentyczna, miała miejsce dzisiaj w mojej okolicy.
"Dobrą i złą wiadomość mieli policjanci dla 31-latki z Koprzywnicy, która zgłosiła im, że skradziono jej samochód.
Dobrą - bo auto się odnalazło, złą – bo to właścicielkę ukarali mandatem.
Około godziny 8 w środę 31-latka zawiadomiła policjantów z Koprzywnicy, że skradziono jej fiata punto.
- Kobieta przyjechała autem do apteki na wzniesieniu, wysiadła nie zamykając wozu i nie zabezpieczając go, po czym weszła do budynku. Gdy wyszła, fiata nie było – opowiadają policjanci.
Samochód znaleźli 150 metrów dalej – mówią, że wóz sam zjechał ze wzniesienia, uderzył w murek, a potem w drzewo. Kobieta została ukarana stuzłotowym mandatem."
źródło:echodnia
Mogła nie wychodzić z kuchni
"Dobrą i złą wiadomość mieli policjanci dla 31-latki z Koprzywnicy, która zgłosiła im, że skradziono jej samochód.
Dobrą - bo auto się odnalazło, złą – bo to właścicielkę ukarali mandatem.
Około godziny 8 w środę 31-latka zawiadomiła policjantów z Koprzywnicy, że skradziono jej fiata punto.
- Kobieta przyjechała autem do apteki na wzniesieniu, wysiadła nie zamykając wozu i nie zabezpieczając go, po czym weszła do budynku. Gdy wyszła, fiata nie było – opowiadają policjanci.
Samochód znaleźli 150 metrów dalej – mówią, że wóz sam zjechał ze wzniesienia, uderzył w murek, a potem w drzewo. Kobieta została ukarana stuzłotowym mandatem."
źródło:echodnia
Mogła nie wychodzić z kuchni
Najlepszy komentarz (38 piw)
asdf~
• 2013-10-03, 0:41
Za coś takiego powinni jej prawo jazdy odebrać... przecież nawet jak się staje na prostej drodze to się zaciąga ręczny czy chociażby wrzuca bieg, (przy wyłączonym silniku rzecz jasna) żeby wiadome było, że auto się nie poruszy.
Mandat? Stuzłotowy? Dobrze chociaż, że to auto nie wjechało w kogoś tylko w jakiś płot i drzewo. Jak się nie umie posługiwać samochodem, którym może wyrządzić bardzo dużą krzywdę, to niech wraca do pralki - tam krzywdy nikomu nie zrobi...
Mandat? Stuzłotowy? Dobrze chociaż, że to auto nie wjechało w kogoś tylko w jakiś płot i drzewo. Jak się nie umie posługiwać samochodem, którym może wyrządzić bardzo dużą krzywdę, to niech wraca do pralki - tam krzywdy nikomu nie zrobi...