18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (7) Soft (2) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 18:40
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 21:28
📌 Powodzie w Polsce - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 23:06
🔥 Z dupy takie hamulce - teraz popularne
Avatar
G3ralt94 2014-05-12, 13:14 22
niech ten gość pojedzie do Słomczyna, to zobaczy więcej ,,bezwypadkowych", co niemiec płakał jak sprzedawał.
Zgłoś
Avatar
PrezesTegoBurdelu 2014-05-12, 13:41 8
Uważam że na giełdach samochodowych takie weryfikacje powinny być normą, niestety typowy janusz lubi wierzyć w mały przebieg, bezwypadkowy stan i super stan techniczny za 10 tysięcy złotych! Poniżej 20 tysięcy ciężko szukać w miarę sprawnego auta, jeżeli znajdziesz samochód bezwypadkowy do 10 tysięcy to z góry szykuj sobie kolejną dychę na wymianę wyeksploatowanych części...
Zgłoś
Avatar
Dżony 2014-05-12, 14:01 8
Jak się ogląda tego typu reportaże z zagłębi handlarzy można się przerazić ale IMO w Polsce można bez problemu kupić auto używane dobrze rokujące na przyszłość, trzeba po prostu odrzucić wszelkie sprowadzone samochody bo wiadomo, że to się opłaca tylko z powodu kilkukrotnie niższych kosztów reanimacji rozbitego/wyeksploatowanego auta w Polsce a cena auta z Niemiec/Francji/Belgii itd. z oryginalnym niewielkim przebiegiem i bez przygód jest znacznie wyższa niż sprowadzonych z tamtych krajów do Polski(i to mimo kosztów transportu, opłat i zarobku handlarza) mimo, że przecież one niby też są bezwypadkowe i z oryginalnymi książkami.
Trzeba się skupić na autach z Polskiego salonu od prywatnych osób, nie są może najtańsze, nie mają pięknych opisów ani zdjęć czy pełnego wyposażenia ale jeszcze nikomu z mojego otoczenia nie zdarzyło się sparzyć na takim zakupie i w dłuższej perspektywie wychodzi taniej bo mniej się sypią niż te full wypasy jedyne takie igły od niemca.
Zgłoś
Avatar
Radysh 2014-05-12, 14:03 16
Pochodzę z lubuskiego, z okolic Drezdenka.
Wolałbym się nie wypowiadać...
Zgłoś
Avatar
k................1 2014-05-12, 14:05 1
co tak kurwa piszczy
Zgłoś
Avatar
hgh 2014-05-12, 14:11 16
Dlatego zamiast od handlarza, lepiej zapisać się na forum danej marki i modelu i tam szukać w dziale giełda, przy okazji można poczytać wypowiedzi obecnego właściciela z kilku ostatnich lat, co daję w miarę dobry obraz w jakim stanie może być auto.
Przy zakupie sprawdzenie geometrii płyty podłogowej i zajrzenie pod dupę żeby sprawdzić podwozie.
Przebieg czy lakier nie ma takiego znaczenia jak stan techniczny, lakier się kładzie po przywaleniu w głupi słupek na parkingu - a gdy geometria gra, podwozie gra i poprzedni właściciel miał łeb na karku i wymieniał cześci na bieżaco, nie będąc przy ty sknerą - to są spore szanse, że takim autem pojeździ się kilka dobrych lat.
Zgłoś
Avatar
Linneus 2014-05-12, 14:22 15
@Dżony: dokładnie, święte słowa. Trochę ponad rok temu szukałem dla siebie pierwszego auta i jeździliśmy z ojcem po sprzedawcach. Tak po allegro/otomoto wydawało nam się, że za jakieś 20-25 tysięcy uda się kupić jakieś sprowadzane audi a3 2004-5. Mieliśmy rozsądne wymagania, nie szukaliśmy przebiegów poniżej 100 000 ani nam nie przeszkadzało, jeśli auto było gdzieś kiedyś 'klepnięte', jeśli tylko sprzedawca był w stanie udokumentować, że to tylko klepnięcie a nie czołówka z tirem.

I wiecie co? Wszystkie te auta to były jakieś pieprzone wraki. Niby wszystko w opisie pięknie, ale jak przyjdzie co do czego, to dokumentacji brak, sprzedawca się wykręca od przejażdżki do serwisu, auto ma jakieś dziwne uchybienia (np. audi 'sprowadzone z monachium' ma na tylniej szybie nalepkę dealera z Southampton) - dramat. A najgorsi byli sprzedający, banda krętaczy, która w żywe oczy rżnie głupa i traktuje Cię jak jakiegoś kretyna.

W końcu pieprznęliśmy audi, kupiłem alfę romeo - z Polskiego salonu, udokumentowana historia, dokładny przegląd i połowa ceny sprowadzanego audi - zrobiłem na niej z 20 000 km i chodzi jak złoto.
Zgłoś
Avatar
gupichuj 2014-05-12, 14:49 139
Jak bym sprzedawał samochód za 3000zł i by mi ktoś z pretensjami wyskoczył że malowany to bym mu kazał wypierdalać.
Zgłoś
Avatar
RockyWood 2014-05-12, 15:11 15
no ale sorry chłopaki - jak chce ktoś kupić auto powiedzmy, że za 30 klocków to nie chce mieć połowy wymalowanej a drugiej wymienionej/przyspawanej.
przebieg też ma - mimo wszystko - ogromne znaczenie! dlaczego? jak masz auto co przejechało na benzynie te 300.000 to oznacza że silnik po wyparowaniu uszczelniaczy i ulepszaczy (standardowa procedura) będzie do wymiany/kapitalnego remontu. jak cwaniak sobie skręci taki licznik o połowę to nie sprzeda go za cenę takiego z przebiegiem 300 tysi prawda? więc jest to ewidentne oszustwo i nie ma co takiego procederu pochwalać czy głupio tłumaczyć.

często na forach i w komentarzach czytam, że "klient wymaga to niech ma" no ale zaraz zaraz - niech se będzie skręcony nawet do zera - mi to absolutnie nie przeszkadza *ale* niech cena będzie adekwatna do przebiegu oryginalnego.

raz handlarzowi zaproponowałem żeby do umowy dopisał punkt, że stan licznika nie był korygowany przez cały okres eksploatacji - nie zgodził się bo "on nic nie wie o samochodzie - z takim przebiegiem go dostał"

w takim razie skąd do ciężkiej cholery taki handlarz ma wiedzieć że auto jest na 100% bezwypadkowe itd? bo klient pewnie tego wymaga tak? przecież tutaj logika się gubi

...no kurwa.

albo handlarz co zabrania robić pomiarów miernikiem czy suwmiarką, oględzin na kanale i - o zgrozo - zdjęć sprzedawanego wozidełka - to jak ktoś ma sprawdzić to auto? "na oko"? auto ma generalnie jeździć - jak najdłużej bezawaryjnie i ekonomicznie (adekwatnie do stylu jazdy i rodzaju napędu) a wygląd to sprawa drugorzędna.

cena musi być adekwatna do stanu technicznego a nie do odblasku na świeżo wyglancowanym lakierze!

i jak ktoś się śmieje z gościa, który do auta podchodzi z walizką narzędzi pomiarowych to niech się śmieje i niech kupi se to auto "na oko".
Zgłoś
Avatar
polslav 2014-05-12, 16:03 1
"cieńką"
Zgłoś
Avatar
zenekpogromca 2014-05-12, 16:13 1
Najlepiej kupować od właściciela , nawet jechać do Niemiec (koszt około 1tyś zł) i tam szukać bezpośrednio od ludzi. Niemiec nie bawi się w machloje , kręcenie etc. Cena takiego samochodu jest czasem niższa - porównywalna do cen w Polsce, a czasem drożej wyjdzie, ale ma się pewność, że nie jest spawany z dwóch czy robiony po wypadku w stanach.
Niemcy mają takie ceny, że oni sobie co 4-6 lat wymieniają samochody i często jeżdżą nimi emeryci bo takich tam stać, a co za tym idzie stan jest niemal idealny, serwisowany itp.

Więc taką "perełkę po dziadku, który jeździł tylko w niedziele do kościoła" na prawdę można ustrzelić tylko trzeba szukać. Polecam bliżej zachodniej granicy bo przy wschodniej handlarze z polszy wszystko wykupują całymi tirami .
Zgłoś
Avatar
bloodwar 2014-05-12, 16:37 4
Nie od dziś wiadomo, że jak chce się nowe auto nówka sztuka niebite to się idzie do salonu! Na giełdzie są tylko dwa rodzaje samochodów: dobrze zrobione i słabo zrobione, dziewic od dziadków z Niemiec nikt nie sprowadza bo ich ceny są niemal takie same jak rynkowe w Polsce
Zgłoś
Avatar
M................x 2014-05-12, 17:07 5
Jak on niby chce tym sprawdzić czy jest powypadkowy czy nie? Mam jedno auto w rodzinie od 16 lat, bezwypadkowe, bezstłuczkowe itp. ale było wiele razy obdarte, rdzewiało i ma już kilka dodatkowych warstw lakieru
Zgłoś
Avatar
zomos 2014-05-12, 17:10
Bo używane auto z giełdy to tylko takie co miało jednego właściciela i to kupionego w salonie w Polsce. A używane auto to kupione auto przez forum klubowe lub pojechawszy razem z kolegą na zachód. Niekoniecznie do niemiec.
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie