- Którego z dzieci dziadek albo ktoś z rodziny był w jakiejś organizacji w czasie II Wojny Światowej?
- Mój dziadek był w AK. - mówi Jasiu.
- Bardzo się z tego cieszę. - chwali go nauczycielka - A teraz powiedz dzieciom co to było AK.
- Auschwitz Kommando!!!
- Nie lubię kawałów o obozach koncentracyjnych.
- Dlaczego?
- Bo tam zginął mój dziadek.
- Hitlerowcy go zamordowali?
- Nie, spadł z wieżyczki wartowniczej.
- Mój dziadek był w AK. - mówi Jasiu.
- Bardzo się z tego cieszę. - chwali go nauczycielka - A teraz powiedz dzieciom co to było AK.
- Auschwitz Kommando!!!
- Nie lubię kawałów o obozach koncentracyjnych.
- Dlaczego?
- Bo tam zginął mój dziadek.
- Hitlerowcy go zamordowali?
- Nie, spadł z wieżyczki wartowniczej.
______________
Tak naprawdę to boję się nie tej strasznej osoby, która od dwudziestu lat stoi za moim krzesłem, lecz jej głosu. Nie jej słów przecież, a tonu, nieludzkiego, potwornie nieartykułowanego.