teksańska masakra piłą mechaniczną

▲ ▲ 2011-08-24, 14:59

pl.wikipedia.org/wiki/Ed_Gein

Zgłoś

Krzysztov 2011-08-27, 2:08

Szczerze powiedziawszy podchodziłem do tego filmu bardzo sceptycznie. kiedyś na ENEMEFie (Piła I, II, III, Teksańska) oglądałem "Teksańska Masakra Piłą Mechaniczną - Początek", i muszę przyznać że porównywałbym to do "The Hills Have Eyes"; beznadziejna produkcja, powielanie schematów, no i pojawiający się znikąd (zgubiony rzeźni pojawia się przy samochodzie, gdy odjeżdżają bez niego kilka kilometrów, on spada na dach z drzewa

) pan z piłą.

Ale ta Masakra z 2003 roku [obejrzałem przed chwilą] pozytywnie mnie zaskoczyła. Poza sceną gdzie chłopak biegnie przez 80 km zawieszonych prześcieradeł (

) wartka akcja, klimat, i to zajebiste uczucie że każdy, kogo spotykają na swojej drodze jest pierdolnięty i niebezpieczny

Cóż, trzeba będzie zobaczyć więc tą pierwszą "Masakrę".

Zgłoś

sensi 2011-08-27, 13:01 1

mnie film się nie podobał. Typowe amerykańskie ścierwo bez żadnej głębi, efekty takie sobie.

Zgłoś

_................_ 2011-08-30, 16:19

Krzysztov napisał/a:

Szczerze powiedziawszy podchodziłem do tego filmu bardzo sceptycznie. kiedyś na ENEMEFie (Piła I, II, III, Teksańska) oglądałem "Teksańska Masakra Piłą Mechaniczną - Początek", i muszę przyznać że porównywałbym to do "The Hills Have Eyes"; beznadziejna produkcja, powielanie schematów, no i pojawiający się znikąd (zgubiony rzeźni pojawia się przy samochodzie, gdy odjeżdżają bez niego kilka kilometrów, on spada na dach z drzewa ) pan z piłą.

Ale ta Masakra z 2003 roku [obejrzałem przed chwilą] pozytywnie mnie zaskoczyła. Poza sceną gdzie chłopak biegnie przez 80 km zawieszonych prześcieradeł ( ) wartka akcja, klimat, i to zajebiste uczucie że każdy, kogo spotykają na swojej drodze jest pierdolnięty i niebezpieczny

Cóż, trzeba będzie zobaczyć więc tą pierwszą "Masakrę".

A według mnie wręcz przeciwnie i bynajmniej nie jestem w tej opinii odosobniony. Podczas gdy TCM z 2003 to niczym specjalnym nie wyróżniający się slasherek, tak Beginning to już jeden z lepszych przedstawicieli gatunku w XXI wieku. Zapewne niebagatelny wpływ ma na to fakt, że jestem fanboyem oryginalnego TCM, a z wszystkich filmów serii to właśnie "Początkowi" udało się najbardziej zbliżyć do klimatu oryginału. Choć i tak w porównaniu do tego niemalże namacalnego brudu i syfu z filmu Hoopera, Beginning wydaje się sterylny jak dupa aktorek na planie Anal Acrobats.

sensi napisał/a:

mnie film się nie podobał. Typowe amerykańskie ścierwo bez żadnej głębi, efekty takie sobie.

Pewnie jak oglądasz pornosa to narzekasz na kiepską narrację. W każdym razie głębi proponował bym szukać gdzie indziej.

Zgłoś