Witam.
Dzisiaj przedstawię historię polskiej organizacji promującej satanizm oraz black metal (coś jak Black Metal Circle w Norwegii)
W 1992 roku została powołana przez Venoma z Xantotol bardzo hermetyczna organizacja - "Fullmoon". Organizacja ta nawiązała współpracę z czołowymi organizacjami satanistycznymi funkcjonującymi na świecie, np. "Order of Nine Angel" z Anglii, "Luciferian Light Group" z USA, a także z takimi autorytetami jak Alberto Vorkt. Xantotol zdecydowanie najściślej powiązany był z nowozelandzkim Collegium Satans - "Order of the Left Hand Path". Na mocy porozumienia pomiędzy "Fullmoon" a OLHP na terenie Polski kolportowane były materiały dydaktyczne i literatura przygotowywana przez OLHP. W tamtym czasie było to praktycznie jedyne źródło pragmatycznej wiedzy z zakresu 'Satan Cult' na terenie Polski. "To był taki mój wkład w prostowanie ścieżki lewej ręki na terenie naszego kraju. Taka praca od podstaw mająca na celu zmianę obowiązujących stereotypów w temacie, którego dotyczyła." Pisze Venom w jednym z wywiadów
Taki stan rzeczy utrzymywał się dłuższy czas, jednak kiedy zapotrzebowanie na materiały przekraczały możliwości dystrybucji, zapadła decyzja o poszerzeniu struktury "Fullmoon" o kolejnych członków. Schemat ten sprawdzał się początkowo bez zarzutu, jednak z czasem z uwagi na niekompetencje niektórych członków organizacja wymknęła się spod kontroli, przestała być organizacją hermetyczną i stała się powszechnie dostępną. Z czasem "Fullmoon" stała się forum dla tworzenia i promowania określonych osób kosztem jakości oferowanych przez tą organizację wartości. Z uwagi na powyższe Xantotol odcina się od "Fullmoon", a wkrótce po tym organizacja przeradza się w "Temple of Fullmoon", która z kolei przeradza się w przytułek dla awanturników, karierowiczów i demagogów odgrywając rolę czegoś w rodzaju agencji reklamowej dla "gwiazd" Black Metalu. Los, który z czasem spotkał "Temple of Fullmonn" był do przewidzenia. TOF pochłonął chaos oraz walka o "władzę" wewnątrz organizacji. W okolicach 1994 roku owa Temple of the Fullmoon (Czyli pierwotnie Fullmoon ale już bez filozofii), zrzeszała głównie zarówno nazi metali jak i skinów o poglądach prawicowo - antychrześcijańskich. Wszyscy bardzo nienawidzili Behemotha (uznali że się sprzedał ponieważ odpuścił sobie po tym jak zobaczył co się dzieje) Spłonęło kilka kościołów, jednak Urząd Ochrony Państwa bardzo szybko natrafił na ślad organizacji i po aresztowaniach podczas demonstracji w Szklarskiej Porębie uległa rozwiązaniu. Jeden kościół spalił również muzyk Thunderbolt - Uldor, po czym został aresztowany i zamknięty w więzieniu.
Również i w Polsce, podobnie jak w Norwegii doszło do podziałów na scenie. Muzyk Graveland, Darken, podzielił ją na tych, których uważał za prawdziwych i resztę. W ten sposób powstała przepaść pomiędzy NSBM a resztą black metalu, i podział ten trwa właściwie do dziś...
Garść piosenek z tamtego okresu.
Fullmoon i źli groźni blackmetalowcy (W tle słychać kolabo z Darkenem)
Xantotol (jeden z pierwszych zespołów Black Metalowych no i laska na wokalu) i naprawdę zajebisty zespół.
Graveland mój ich ulubiony album.
Dzisiaj przedstawię historię polskiej organizacji promującej satanizm oraz black metal (coś jak Black Metal Circle w Norwegii)
W 1992 roku została powołana przez Venoma z Xantotol bardzo hermetyczna organizacja - "Fullmoon". Organizacja ta nawiązała współpracę z czołowymi organizacjami satanistycznymi funkcjonującymi na świecie, np. "Order of Nine Angel" z Anglii, "Luciferian Light Group" z USA, a także z takimi autorytetami jak Alberto Vorkt. Xantotol zdecydowanie najściślej powiązany był z nowozelandzkim Collegium Satans - "Order of the Left Hand Path". Na mocy porozumienia pomiędzy "Fullmoon" a OLHP na terenie Polski kolportowane były materiały dydaktyczne i literatura przygotowywana przez OLHP. W tamtym czasie było to praktycznie jedyne źródło pragmatycznej wiedzy z zakresu 'Satan Cult' na terenie Polski. "To był taki mój wkład w prostowanie ścieżki lewej ręki na terenie naszego kraju. Taka praca od podstaw mająca na celu zmianę obowiązujących stereotypów w temacie, którego dotyczyła." Pisze Venom w jednym z wywiadów
Taki stan rzeczy utrzymywał się dłuższy czas, jednak kiedy zapotrzebowanie na materiały przekraczały możliwości dystrybucji, zapadła decyzja o poszerzeniu struktury "Fullmoon" o kolejnych członków. Schemat ten sprawdzał się początkowo bez zarzutu, jednak z czasem z uwagi na niekompetencje niektórych członków organizacja wymknęła się spod kontroli, przestała być organizacją hermetyczną i stała się powszechnie dostępną. Z czasem "Fullmoon" stała się forum dla tworzenia i promowania określonych osób kosztem jakości oferowanych przez tą organizację wartości. Z uwagi na powyższe Xantotol odcina się od "Fullmoon", a wkrótce po tym organizacja przeradza się w "Temple of Fullmoon", która z kolei przeradza się w przytułek dla awanturników, karierowiczów i demagogów odgrywając rolę czegoś w rodzaju agencji reklamowej dla "gwiazd" Black Metalu. Los, który z czasem spotkał "Temple of Fullmonn" był do przewidzenia. TOF pochłonął chaos oraz walka o "władzę" wewnątrz organizacji. W okolicach 1994 roku owa Temple of the Fullmoon (Czyli pierwotnie Fullmoon ale już bez filozofii), zrzeszała głównie zarówno nazi metali jak i skinów o poglądach prawicowo - antychrześcijańskich. Wszyscy bardzo nienawidzili Behemotha (uznali że się sprzedał ponieważ odpuścił sobie po tym jak zobaczył co się dzieje) Spłonęło kilka kościołów, jednak Urząd Ochrony Państwa bardzo szybko natrafił na ślad organizacji i po aresztowaniach podczas demonstracji w Szklarskiej Porębie uległa rozwiązaniu. Jeden kościół spalił również muzyk Thunderbolt - Uldor, po czym został aresztowany i zamknięty w więzieniu.
Również i w Polsce, podobnie jak w Norwegii doszło do podziałów na scenie. Muzyk Graveland, Darken, podzielił ją na tych, których uważał za prawdziwych i resztę. W ten sposób powstała przepaść pomiędzy NSBM a resztą black metalu, i podział ten trwa właściwie do dziś...
Garść piosenek z tamtego okresu.
Fullmoon i źli groźni blackmetalowcy (W tle słychać kolabo z Darkenem)
Xantotol (jeden z pierwszych zespołów Black Metalowych no i laska na wokalu) i naprawdę zajebisty zespół.
Graveland mój ich ulubiony album.