z oryginalnego opisu:
Uwielbiam teslę ale samochód rozbił się podczas jazdy na autopilocie.
Ze mną w generalnie w porządku a samochód w naprawie. I tak się cieszę.
Uwielbiam teslę ale samochód rozbił się podczas jazdy na autopilocie.
Ze mną w generalnie w porządku a samochód w naprawie. I tak się cieszę.
Pewnie ślisko było, a oponki łyse.
Niska prędkość i opanowanie emocji kierującego. Do tego nerwowe ruchy kamerą przy wjeżdżaniu do rowu, żeby zwiększyć poczucie dynamiki akcji. Sytuacja zamierzona, żeby zwiększyć oglądalność.
Zawsze powtarzam,obojętnie bez wyjątku. Czy tym na rowerach, czy na skuterach, w samochodach. Nie umiesz, nie próbuj. Spróbujesz? Ok, uda sie? Ok, nie uda, zostaw. Skuterem, rowerem jeżdżę szybko, miejskim holendrem co dzień. Ale kupiłem xboxa w kwietniu z forcą za forsę. Ale jeżdżę tam jak p*zda i stoi, bo jestem zniechecony. Nie mam, nie masz skila, to się poddaj eutanazji. Bo z takim skillem, to przy robieniu kupy pęknie muszla, pokaleczony wykrwawisz się, nikt nie pomoże i
Tesla sresla a komu to potrzebne?
Debil jechał z kamera w ręku i filmował. Obie ręce zdjęte z kierownicy, co ciekawe sam się do tego przyznał. Autopilot jest świetny, próbowałem wielokrotnie, ale do jasnej cholery!! To jest asystent nie zastępca kierowcy. Trzymaj pierdolone łapy na kierownicy, tępy chuju!!!
ja jeżdżę teslą S w wersji 85 kwh, no i co?
gratuluje zasięgu bo mi imponuje te kilkadziesiat kilometrow haha
obudz się, to nie melex, 400 km to na luzie zrobi
Widzę jeszcze dragi was trzymają po sylwestrze...