Dużo innych rzeczy też jest testowanych na zwierzętach, ale najlepiej przywalić się tylko do fajek. Jak dla mnie to mogliby te testy robić na bezpańskich psach. Ktoś takiego wywalił, nie ma co z nim zrobić, jak lata na wolności to zagrożenie tylko stwarza. Ekozjeby też nie powinni się przyczepiać bo jak mu takiego szkoda to niech se go przygarnie. Bo to najłatwiej jest mówić, że wszystkie zwierzątka to nasi przyjaciele, nie zabijać, nie jeść, nie polować, tego nie wolna, tamtego też nie, a potem nie przedstawiać żadnych racjonalnych rozwiązań. Pierdolić byle pierdolić, a jak dzik ci poryje ogród albo dziki pies ugryzie w dupsko to co? Przecież to nasi "kochani" przyjaciele...