Po tagach nie znalazłem ale jeśli było...
Po tagach nie znalazłem ale jeśli było...
Widzę Panowie nie rozróżniają zakazów od brania odpowiedzialności za to co się robi.
No właśnie i tu jest problem kolego. To zdanie, które właśnie wielu rodziców takiego patologicznego wychowywania przywołuje.
Problem polega na tym, że dla jednych rodziców gwałt na koleżance jest młodzieńczą fantazją, a dla innych 10 minut więcej na komputerze to poważna zbrodnia. Grunt to widzieć tu złoty środek, a to co piszesz o tej zdolności nie świadczy.
Dopisze jeszcze bo mam chwilkę. Dziecko jeżeli nie jesteś ojcem z wpadki to oczekiwana istota którą się chcesz opiekować. Zrozumie to tylko ktoś kto dzieci ma - to jest miłość bezwarunkowa od pierwszych chwil dzieciaka na świecie. I chociaż przez większość czasu możesz kurwować i narzekać bo małym potworem trzeba się ciągle zajmować (wstajesz o 3 w nocy bo zatrucie i cała pościel w rzygowinach) to jednak sumarycznie wychodzisz z pozytywnym podejściem i kochasz dzieciaka bezgranicznie.
Teraz jeżeli w wieku 16 lat odpierdala jakieś numery to znaczy, że ty też coś spieprzyłeś w tej relacji. I nie ma tak że nagle zakazy wszystko rozwiązują - wywalisz z domu kogoś dla ciebie najbliższego? Będziesz się starał coś zrobić z tematem. A jeżeli nie i uważasz takie rozwiązanie za dobre to lepiej tych dzieci nie posiadaj. Kłopot z głowy a i na sadisticu można poteoretyzować.
dla jednych rodziców gwałt na koleżance jest młodzieńczą fantazją
No już daj spokój temu biednemu Sosnowcowi
Tak się szerzy głupota...
W ten sposób nie wychowa się normalnego człowieka.
Ośle,fajnie jest jak mama woła na obiad ? Zapracuj na rodzinę wtedy może zrozumiesz jak jest utrzymać średnio 3-osobową rodzinę z kredytem na łbie.Własne dziecko każdy wychowuje na swój sposób i na pewno nie toleruje nadmiaru używek.Na swój sposób zawsze ojciec jako prawa ręka rodziny pozwoli na używanie.Z tego co napisałeś,jesteś prawdopodobnie studentem na garnku mamusi.Mogę się mylić ale i tak mnie wkurwiłeś darmozjadzie
Ty chyba szukasz współlokatora a nie dziecka...
Kurwa nie @Velture tylko @Aledlaczego
@Velture
Ty chyba szukasz współlokatora a nie dziecka...
Kurwa nie @Velture tylko @Aledlaczego
Już chciałem wykorzystać warna aby ci pocisnąć ale się poprawiłeś
Ośle,fajnie jest jak mama woła na obiad ? Zapracuj na rodzinę wtedy może zrozumiesz jak jest utrzymać średnio 3-osobową rodzinę z kredytem na łbie.Własne dziecko każdy wychowuje na swój sposób i na pewno nie toleruje nadmiaru używek.Na swój sposób zawsze ojciec jako prawa ręka rodziny pozwoli na używanie.Z tego co napisałeś,jesteś prawdopodobnie studentem na garnku mamusi.Mogę się mylić ale i tak mnie wkurwiłeś darmozjadzie
Drogi kolego. Po pierwsze napisałem w tym temacie koło 6 postów, więc mógłbyś się nie przypierdalać do jednego. Po drugie tak jak napisałem w odwołaniu się do posta użytkownika #Aledlaczego chodzi o całkowity zakaz alkoholu, używek itp, nie o sporadycznym przyzwoleniu. Z doświadczenia(Wielu znajomych) znam takie przypadki, a nawet miałem przez 4 lata dziewczynę, której rodzice mimo wieku już 18-19 lat nakazywali wracać o 21 i kontrolowali najmniejsze spóźnienia. Nic dobrego.
Jeżeli chodzi o mnie to tak, pomyliłeś się i nie. Jestem studentem, ale bardzo szanuję pieniądze i wiem jak ciężko je zarobić. Dlatego zaraz po maturze wyjechałem do Anglii, gdzie po dostaniu promocji kierowniczej zdecydowałem się zostać na 1 rok(po obiecaniu rodzicom, że studia zrobię mimo przerwy). Odłożyłem na 3 lata i przez te 3 lata nie wziąłem nawet złotówki, żeby im trochę ulżyć i płacę absolutnie za każdy segment swojego życia.
Także drogi Kolego odpierdol się Pan ode mnie i nie oceniaj pochopnie. Do tego zalecam przeczytać resztę moich wypowiedzi pod tym tematem, a nie jak jakiś leming. Pozdrawiam
Przykłady z mojego życia i moich znajomych ze studiów - osoby trzymane na krótkiej smyczy przez rodziców po pójściu na uczelnie wyższą nagle zamieniały się w dzikie zwierzęta (no, w większości, ale wyjątków jest mało). Alkohol, puszczanie się po kątach, wieczna impreza, debilizm taki że głowa mała. Natomiast osoby, co przeżywały wcześniej ten okres buntu, np. w liceum/gimnazjum na studiach są o wiele poważniejszymi ludźmi. może dlatego że takie życie ich zaczęło nudzić, lub stało się codziennością. Wnioski z tego można wyciągnąć następujące - każdy musi przeżyć swój okres buntu i wolności, a im później to się stanie, tym później dana osoba będzie kompetentnym człowiekiem. Do tego chciałbym dodać, że bunt w okresie szkolnym, pod nadzorem rodziców jest dużo bezpieczniejszy, bo istnieje strach/szacunek przed rodzicami. A jak okres buntu przechodzi się kiedy to samemu się o sobie decyduje, to puszczają wszelkie hamulce i nie wiadomo, co dana osoba odpierdoli.
AleDlaczego. Tak zawsze moi rodzice mówili, także ich wiedzę przekazuję, a przykłady takich rodziców jakim Ty chcesz być widziałem nieraz na oczy.
Nie chodzi o to, że masz go uczyć, że tatuś wszystko wybaczy i da pieniążki. Chodzi o to, żeby mieć zaufanie do dziecka i dawać mu wolną rękę do wszystkiego do czasu, aż nie przekreśliłby tego. Ludzie, którzy są trzymani pod takim kloszem często mają żal do rodziców, różne fobie i spaczony światopogląd. Często po osiągnięciu dorosłego wieku im odbija pod względem właśnie choćby używek.
Dziecko powinno być traktowane dojrzale i z głową. Chce się napić niech się napije, ale z rozumem. Chce wrócić o 4 rano niech wróci, ale wszystko ma być w porządku.
Traktując dziecko jak niepełnosprawne zwierzę, które po dostaniu jakiejkolwiek swobody kogoś zabije lub coś sobie zrobi będziesz tworzył tylko dziury w psychice.
Widziałem chorych ludzi co tak wychowali dziecko. I mamy dzisiaj partię .razem. Twoje rozwiązanie jest patologiczną drugą skrajnością. Generujesz `wszystko mi wolno` i przestępców.
Skoro warunkowe zaufanie do dziecka jest skrajnością - to co w takim razie co powiesz o ludziach, którzy mają wyjebane na swoje gówniaki?
Jak czytam posty co niektórych to wierzę, że lepiej dla ogółu jak się ich będzie traktować jak zwierzęta.