18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (5) Soft (5) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 8:57
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 21:16
📌 Powodzie w Polsce - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 21:44
Timobajl
Flanker • 2013-08-16, 1:26
T-debile
Moja historia przeniesienia numerów jako przestroga dla tych, którzy chcą mieć cokolwiek wspólnego z tą firmą. Mam nadzieję, że komuś będzie się chciało to przeczytać.

W T-mobile miałem 3 telefony na ojca- domowy, matki i mój. Jakiś czas ojciec zmarł. Przez dłuższy czas płaciłem za niego 3 abonamenty. W końcu uznałem, że domowy nie jest mi potrzebny, a dwa pozostałe przepiszę na siebie, żeby dostać nowe komórki. Okazało się, że nie jest to takie proste, a praktycznie jest to niewykonalne.

Pierwsza rozmowa z BOK
Pół godziny tłumaczenia o co mi chodzi, w końcu konsultant uznał, że to nie jego dział i powiedział, że przełączy mnie do innego. Kolejne pół godziny czekania na połączenie, potem tłumaczenie od początku całej historii. Tym razem konsultant nie wytrzymał i się rozłączył… Wkurwiłem się, bo nie chciało mi się kolejny raz dzwonić i od początku tłumaczyć tym cymbałom o co mi chodzi. Kolejny raz zadzwoniłem kilka dni później.

Druga rozmowa z BOK
Bałwan przy telefonie powiedział, że wystarczy zwykła kserokopia aktu zgonu i potwierdzenie, że stać mnie na opłacanie abonamentu. Poprosiłem, żeby potwierdził z tą kopią, bo nie chciało mi się wierzyć. Potwierdził. Miałem sporo pytań na temat zmian warunków umowy itp., ale konsultant nie chciał ze mną rozmawiać, bo telefony dalej były na mojego ojca i tylko z nim mógł na ten temat rozmawiać. Jak się zorientowałem, po kilku takich rozmowach, mógłbym spokojnie przedstawić się imieniem ojca, a później rozmawiać z nimi o jego Akcie Zgonu. Jestem pewien, że żaden z tych matołów nie zauważyłby w tym nic dziwnego.

Wizyta w salonie
Pojechałem 100km do najbliższego miasta, gdzie można to załatwić. Poszedłem do pierwszego salonu, ale tam wielka kolejka. Zdarza się(przy moim szczęściu bardzo często). Wyszedłem i pojechałem do kolejnego. Tam konsultant powiedział, że u nich nic takiego nie da się załatwić, bo coś tam(za mało ważni są, czy chuj wie co). Do wyboru miałem dwa salony, m.in. ten w którym byłem godzinę wcześniej. Poprosiłem go, żeby chociaż mi wszystko wytłumaczył, bo nie chce mi się kolejny raz jechać przez pół miasta. Plus dla tego Pana, bo był miły i chwilę z mną porozmawiał.

Następnego dnia pojechałem kolejny raz do salonu, w którym niby można coś załatwić. Wziąłem numerek i grzecznie poczekałem na swoją kolej. W końcu... Usiadłem na krześle i zaczynam mówić, ale coś mi nie pasuje. Konsultant nawet na mnie nie patrzył i widać było, że mu bardzo przeszkadzam. Powiedział tylko, że z kopią Aktu Zgonu nic nie zrobi i się odwrócił. Nie chciałem mu dłużej przeszkadzać, bo może robił coś ważnego- siedział na Fejsie, Badoo, czy innym ShowUpie. Wyszedłem i pojechałem do kolejnego salonu. Tam miła pani potwierdziła, że muszę mieć oryginał. No żesz kur… Jechałem taki kawał, żeby usłyszeć coś takiego. W tym momencie zaczęło do mnie dochodzić, z jaką firmą mam do czynienia…

Minął jakiś czas, załatwiłem oryginał, ale pomyślałem, że jak znów pojadę, to znów mnie oleją, albo powiedzą, że czegoś brakuje. Zadzwoniłem więc do mojego ulubionego BOK.

Rozmowa z BOK
Tradycyjnie wstukiwanie pięćdziesięciu cyferek i czekanie na rozmowę przy muzyczce. Zapytałem konsultanta czy mogę wysłać Akt pocztą, a potem wszystko załatwić przez telefon, a potem kuriera z umowami. Powiedział, że nie ma żadnego problemu, że to, że tamto, że dostanę świetną ofertę i super telefony.

„Będzie Pan zadowoloooony… i małżonka będzie zadowoloooona. Wszyscy będą zadowoooleni”

Chciałem jeszcze poznać przykładowe ceny telefonów, w różnych taryfach. Zapytałem o jeden konkretny telefon.
Kilka dni później poznałem prawdziwą cenę- ponad 11 000 razy wyższą od podanej przez tego „kompetentnego” bałwana, słownie- jedenaście tysięcy razy!!!
Kolejny kurwa raz dałem się nabrać.
Wysłałem Akt i pomyślałem sobie, że wszystko już prawie załatwione. Jaki ja byłem naiwny…

Dwa dni później przyszła mi do głowy jedna rzecz- przecież, jak dostaną Akt Zgonu, to po prostu zablokują numery i wszystko będą mieli w dupie, więc po raz kolejny zadzwoniłem do BOK.

Rozmowa z BOK
Wytłumaczyłem o co mi chodzi. Powiedziałem, że wysłałem Akt Zgonu, żeby przepisać numery na siebie i żeby ich nie blokowali. Dowiedziałem się, że takie polecenie może wydać tylko mój ojciec… No ja pierdole!!!

„Dzień dobry, nazywam się Mirosław P., mój syn wysłał do Państwa mój Akt Zgonu, proszę nie blokować telefonów”

Moje telefony miały zostać zablokowane jeszcze tego samego dnia. Przygłup zaczął mnie straszyć, że na zawsze stracę numery, które mam od ponad 10 lat, jeśli szybko tego osobiście nie załatwię.

Był piątek. Postanowiłem pojechać w poniedziałek i ostatecznie to załatwić. Oczywiście w niedziele musiał mi się zjebać samochód. Pojechałem autobusem. Zdziwiło mnie trochę to, że mój telefon dalej działał, ale wiedziałem że może się to w każdej chwili zmienić. Nie chciałem ryzykować. Pojechałem do salonu. Czekałem godzinę, bo jakaś babcia z dziadkiem chyba pierwszy raz widzieli na oczy komórkę. W końcu wyszli. Siadam, tłumaczę o co mi chodzi, pokazuję papiery. Mówię, że nie mam za bardzo czasu i chcę tylko przenieść dwa numery na siebie, a z jednego zrezygnować. Resztę, czyli nowe umowy i telefony załatwię później. Odpowiedzi mogłem się spodziewać:

„Nie da się tak, niech Pan przyjedzie, jak będzie miał Pan więcej czasu”

Kurwa… Od razu mi się przypomniało, że mam bardzo dużo wolnego czasu. Przecież inaczej zaraz stracę swój numer. Podpisuję rezygnację ze stacjonarnego, po czym dowiaduję się, że wyłączony zostanie 20 września. No kurwa kiedy??? Za półtora miesiąca… W myślach wyzywam idiotę, który mnie straszył szybkim odcięciem. Zaczynam się zastanawiać po co to podpisywałem, skoro bez tego też by go odcięli. No ja jebie, wybieram nowe warunki dwóch umów, podpisuję je, wybieram dwa telefony i płacę 2zł. Minęły niecałe 2 godziny, od wejścia do środka i wszystko załatwione?? Podejrzewałem, że to jeszcze nie koniec…

Wróciłem do domu, dałem matce jeden telefon, drugi wziąłem sobie. Wszystko pięknie działa. Nie chciałem myśleć o tym, że stałem się niewolnikiem tej zasranej firmy na kolejne 3 lata.

Minęły dwa dni. Zadzwonił do mnie kolega, ale nie zdążyłem odebrać. Pomyślałem, że teraz mam tyle darmowych minut od tej wspaniałej i hojnej firmy, że mogę oddzwonić. Tak więc dzwonię, ale zamiast sygnału słyszę:

”Informacja od timobajl. Wykonywanie połączeń zostało zablokowane, bla bla bla, w celu uzyskania informacji zadzwoń na numer 0608966000”

Pewnie jakaś pomyłka- pomyślałem, bo miałem już taką sytuację w Orange, w innym telefonie. Jeśli chodzi o takie pomyłki, to kurwa zawsze pada na mnie. No nic, trzeba to szybko wyjaśnić. Wybieram numer podany przez automatyczną pinde i co słyszę??
”Informacja od timobajl. Wykonywanie połączeń zostało zablokowane, bla bla bla, w celu uzyskania informacji zadzwoń na numer 0608966000”
A co ja do ciężkiej kurwy właśnie robię?? W tym momencie ostro skoczyło mi ciśnienie. Wziąłem telefon stacjonarny, z którego przedwczoraj zrezygnowałem i dzwonię. Ten kurwa, cudownie działa. Automat tradycyjnie każe wstukiwać cyferki. Czekam na połączenie z konsultantem, ale kończy się na tym, że zjebany automat każe mi zapłacić rachunek… Komu by tu zdrowo przyjebać??

Dzwonię do BOK. W końcu słyszę żywego człowieka. Oczywiście po dokładnym tłumaczeniu mówi, że musi mnie przełączyć. Ten, który odbiera pierwszy, nigdy nie wie o co chodzi i musi przełączyć. Odbiera kobieta. Wytłumaczyłem jej wszystko, a ona mnie pyta czy zablokowany został numer, z którego teraz dzwonię. Za samą inteligencję powinna dostać premię. Potem zapytała o dane ojca. Pytam, po chuj jej te dane, skoro od dwóch dni to ja jestem ich abonentem. Każe mi czekać. Dwadzieścia minut słuchania arcywkurwiającej melodyjki… Po jej powrocie dowiedziałem się, że jej komputer nie wie o moim istnieniu. Podpisane przeze mnie umowy do nich nie doszły. Pewnie gołąb pocztowy się zgubił… Poza tym, skoro nie dostałem nowych kart, to umowy są nieważne. Pytam czemu w takim razie, nie zablokowali telefonu stacjonarnego, który właśnie, do kurwy nędzy, chciałem zablokować. Powiedziała, że dostali dokumenty mojej rezygnacji, więc zablokują 20 września. Nie wierzyłem w to, co właśnie usłyszałem. Od ręki, bez powodu, zablokowali mi dwa numery, na które podpisałem umowę na 3 lata, a blokowanie numeru, z którego zrezygnowałem potrwa jeszcze 1,5 miesiąca.

Salon, w którym podpisywałem umowę już skończył pracę, a jutro jest święto. No kurwa zajebiście. Przypomina mi się jedna rzecz- wszedłem do salonu, powiedziałem o co mi chodzi, pokazałem wydrukowane potwierdzenie przelewu na inny abonament(dowód na to, że mnie stać) i tyle. Nie pokazywałem żadnego dokumentu, nie wpisywałem numeru PESEL, ani adresu. To mógł być przypadkowy człowiek z ulicy, który podpisał na mnie umowę.
Teraz się zastanawiam czym jeszcze ta firma może mnie zaskoczyć. Ciekawi mnie też, czy podpisane przeze mnie umowy są ważne.

Podsumowując- wszystkim, którzy zastanawiają się nad podpisaniem umowy w Timobajlu, mogę powiedzieć jedno- puknijcie się w łeb. Szybszym i pewniejszym, a na pewno tańszym sposobem kontaktu ze światem jest poczta.
Zgłoś
Avatar
C................r 2013-08-16, 10:49 1
krnąbrna.parówa napisał/a:

Od kiedy to w salonie operatora bierze się numerek? Oświećcie mnie, bo może za długo już nie wychodziłem z domu

timobajl tak jest - wybierasz sobie opcje po co przyszedles zeby ciec za biurkiem wiedzial i dostajesz numerek ktory jestes w kolejce a oni na wyswietlaczach nad biuereczkami pozniej go wyswietlaja zebys wiedzial gdzie podejsc
Zgłoś
Avatar
zoltan1000 2013-08-16, 11:25
wlasnie zadzwonil do mnie pan z promocja od timobla w polowie twojej histori przeprosil mnie i sie rozlaczyl heh przypadek ?... nie sadze
Zgłoś
Avatar
Brzydkii 2013-08-16, 11:46
Jestem w Plusie od chyba 10 lat lub nawet więcej i nie zdarzyło mi się żeby dzwonili do mnie z jakimiś badziewnymi promocjami. Chyba najlepszy operator w Polsce.
Zgłoś
Avatar
gupi_nik 2013-08-16, 11:48 2
jebać orange
Zgłoś
Avatar
sprawdzam.gg 2013-08-16, 12:33
Potwierdzam, z timobajlem są same problemy.

1. Przenosząc numer utrudniali sprawę - że niby karta sim źle zarejestrowana (w rzeczywistości brakowało kodu pocztowego co mogli dopisać sobie sami).
2. Po 10 latach współpracy olali mnie. Zamiast przedstawić jakąś ciekawą ofertę po prostu zmienili mi umowę na czas nieokreślony - i dalej martw się Pan sam.
Zgłoś
Avatar
katolunchained 2013-08-16, 13:19 6
Nie wiem kuzwa, z tego waszego placzu moge tylko wywnioskowac ze spolecznosc sadola to jakies zyciowe faile. Ja, jak i rowniez reszta rodzinki telefony w tmobile mamy od zawsze, nigdy nie mialem problemow. Nawet jak ktos na pol roku zadzwonil z jakas oferta, to nigdy nie byl nachalny i kiedy grzecznie podziekowalem, juz nie dzownil.
Zgłoś
Avatar
r4dzik 2013-08-16, 13:21 1
z Orange jest tak samo...
Zgłoś
Avatar
maciek55 2013-08-16, 13:23
Jak dzwonią do mnie z Play to odbieram i po usłyszeniu "Tu Play.." rozłączam. Proste
Zgłoś
Avatar
ares88 2013-08-16, 13:23
21szy wiek i trzeba sprawe telekomunikacyjną załatwiać w salonie. hahahahahahahahaha
Na szczęście mam na karte Play. Jak tylko coś odjebią - przenosze sie. Poza tym, abonamenty to najdroższa opcja w przeliczeniu za koszt 1min połączenia.
Zgłoś
Avatar
marcinc53 2013-08-16, 13:27 1
W timbobile wystarczy na ich stronie się zalogować i odznaczyć jakąś tam opcję, żeby do ciebie nie dzwonili, nie pisali ani nie przysylali reklam. Wcześniej byłem w plusie od ok 10 lat. Przedtem było tam nawet dobrze. Dopóki nie przyszedłem do salonu, aby przedłużyć umowę. Już wybieram telefon i podchodzę do babki, żeby podpisać umowę i wrócić do domku z nowym telefonem, a ta mi mówi, że zostało jeszcze 8 miesięcy (!). Kurwa na umowie miałem jak byk, że kończy mi się w czerwcu a ta mnie zaprasza w lutym do chuja. Pokazałem tą umowę i tłumaczyłem 5 lat. Ale nie, jeszcze 8 miesięcy. Powiedziałem, żeby się pierdolili. Jakoś wytrwałem do tego lutego i od razu przeszedłem do timobai. Mało tego. Telefony w timobai średnio są tańsze o 500 zł niż w pizdusie i mają lepsze oferty.

Chociaż wiadomo timbobai to nie tylko plusy. Np pierwszego miesiąca po podpisaniu umowy musiałem zapłącić 20 zł więcej, ale potem już było w porządku.
Zgłoś
Avatar
DuckDodgers 2013-08-16, 13:27
krnąbrna.parówa napisał/a:

Od kiedy to w salonie operatora bierze się numerek? Oświećcie mnie, bo może za długo już nie wychodziłem z domu


On ma sto kilometrów od swojej wioski do najbliższego salonu wiec chuj wie czy nie pomylił np. z mięsnym i zdziwiony że nikt nie wie o jakie kurwa telefony mu chodzi

Flanker napisał/a:


Podsumowując- wszystkim, którzy zastanawiają się nad podpisaniem umowy w Timobajlu, mogę powiedzieć jedno- puknijcie się w łeb. Szybszym i pewniejszym, a na pewno tańszym sposobem kontaktu ze światem jest poczta.


Już to widzę:

-o ktorej po mnie będziesz?
-o 18:30
-dobra to wyślij mi polecony to zejdę
Zgłoś
Avatar
grzegomir01 2013-08-16, 13:28
ktoś pisał o nękaniu telefonami w sprawie wspaniałej oferty.. Mam sprawdzoną metodę. Zawsze jak dzwoni jakiś Philipiak, telekomunikacja, play czy inny chuj co chce mnie zaprosić na jakiś pokaz mówię "Ooo jak cudownie, że Pan/pani dzwoni! chce pani porozmawiać o bogu? myślała pani nad sensem naszego istnienia?" Ewentualnie druga opcja "jak dobrze, że Pan/pani dzwoni! mam do sprzedania świetną polisę na mieszkanie w komplecie ubezpieczenie na auto"
ZAWSZE się rozłączają w tempie ekspresowym
Zgłoś
Avatar
iOskar 2013-08-16, 13:30
10 lat w T-mobile? Trochę śmierdzi skoro to od roku może dwóch jest u nas.

Po drugie mój brat miał około 160zł na telefonie w t-ch*jobajl i nagle znikło... z resztą teraz każde doładowanie mu znika także jak ktoś ma zamiar się tam przerzucić to powodzenia.
Zgłoś
Avatar
M................f 2013-08-16, 13:36
Nie no inteligentne zagranie. Po tym jak cie potraktowali mogłeś jeszcze ze dwie nowe umowy podpisać.

Kiedyś pracowałem przez krótki okres w kalsenter i zawsze miałem zlewkę z tych typów co podpisywali umowy na 3 lata i to w abonamencie, aby tylko dostać chujowy aparat, który za pół roku będzie niczym, ale zawsze przez kilka miechów szpan i obnoszenie z bogactwem. Jebane prostactwo.
Zgłoś
Avatar
marianomariano 2013-08-16, 13:41
Na Twoim miejscu zrezygnowałbym z timobajla po tym jak zrobili akcje z aktem.. i przeniósł się do jakiejkolwiek innej sieci, osobiście obracam się wokół plusa i playa
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie