18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (1) Soft (1) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 17:51
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 14:20
📌 Powodzie w Polsce - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 23:12
Timobajl
Flanker • 2013-08-16, 1:26
T-debile
Moja historia przeniesienia numerów jako przestroga dla tych, którzy chcą mieć cokolwiek wspólnego z tą firmą. Mam nadzieję, że komuś będzie się chciało to przeczytać.

W T-mobile miałem 3 telefony na ojca- domowy, matki i mój. Jakiś czas ojciec zmarł. Przez dłuższy czas płaciłem za niego 3 abonamenty. W końcu uznałem, że domowy nie jest mi potrzebny, a dwa pozostałe przepiszę na siebie, żeby dostać nowe komórki. Okazało się, że nie jest to takie proste, a praktycznie jest to niewykonalne.

Pierwsza rozmowa z BOK
Pół godziny tłumaczenia o co mi chodzi, w końcu konsultant uznał, że to nie jego dział i powiedział, że przełączy mnie do innego. Kolejne pół godziny czekania na połączenie, potem tłumaczenie od początku całej historii. Tym razem konsultant nie wytrzymał i się rozłączył… Wkurwiłem się, bo nie chciało mi się kolejny raz dzwonić i od początku tłumaczyć tym cymbałom o co mi chodzi. Kolejny raz zadzwoniłem kilka dni później.

Druga rozmowa z BOK
Bałwan przy telefonie powiedział, że wystarczy zwykła kserokopia aktu zgonu i potwierdzenie, że stać mnie na opłacanie abonamentu. Poprosiłem, żeby potwierdził z tą kopią, bo nie chciało mi się wierzyć. Potwierdził. Miałem sporo pytań na temat zmian warunków umowy itp., ale konsultant nie chciał ze mną rozmawiać, bo telefony dalej były na mojego ojca i tylko z nim mógł na ten temat rozmawiać. Jak się zorientowałem, po kilku takich rozmowach, mógłbym spokojnie przedstawić się imieniem ojca, a później rozmawiać z nimi o jego Akcie Zgonu. Jestem pewien, że żaden z tych matołów nie zauważyłby w tym nic dziwnego.

Wizyta w salonie
Pojechałem 100km do najbliższego miasta, gdzie można to załatwić. Poszedłem do pierwszego salonu, ale tam wielka kolejka. Zdarza się(przy moim szczęściu bardzo często). Wyszedłem i pojechałem do kolejnego. Tam konsultant powiedział, że u nich nic takiego nie da się załatwić, bo coś tam(za mało ważni są, czy chuj wie co). Do wyboru miałem dwa salony, m.in. ten w którym byłem godzinę wcześniej. Poprosiłem go, żeby chociaż mi wszystko wytłumaczył, bo nie chce mi się kolejny raz jechać przez pół miasta. Plus dla tego Pana, bo był miły i chwilę z mną porozmawiał.

Następnego dnia pojechałem kolejny raz do salonu, w którym niby można coś załatwić. Wziąłem numerek i grzecznie poczekałem na swoją kolej. W końcu... Usiadłem na krześle i zaczynam mówić, ale coś mi nie pasuje. Konsultant nawet na mnie nie patrzył i widać było, że mu bardzo przeszkadzam. Powiedział tylko, że z kopią Aktu Zgonu nic nie zrobi i się odwrócił. Nie chciałem mu dłużej przeszkadzać, bo może robił coś ważnego- siedział na Fejsie, Badoo, czy innym ShowUpie. Wyszedłem i pojechałem do kolejnego salonu. Tam miła pani potwierdziła, że muszę mieć oryginał. No żesz kur… Jechałem taki kawał, żeby usłyszeć coś takiego. W tym momencie zaczęło do mnie dochodzić, z jaką firmą mam do czynienia…

Minął jakiś czas, załatwiłem oryginał, ale pomyślałem, że jak znów pojadę, to znów mnie oleją, albo powiedzą, że czegoś brakuje. Zadzwoniłem więc do mojego ulubionego BOK.

Rozmowa z BOK
Tradycyjnie wstukiwanie pięćdziesięciu cyferek i czekanie na rozmowę przy muzyczce. Zapytałem konsultanta czy mogę wysłać Akt pocztą, a potem wszystko załatwić przez telefon, a potem kuriera z umowami. Powiedział, że nie ma żadnego problemu, że to, że tamto, że dostanę świetną ofertę i super telefony.

„Będzie Pan zadowoloooony… i małżonka będzie zadowoloooona. Wszyscy będą zadowoooleni”

Chciałem jeszcze poznać przykładowe ceny telefonów, w różnych taryfach. Zapytałem o jeden konkretny telefon.
Kilka dni później poznałem prawdziwą cenę- ponad 11 000 razy wyższą od podanej przez tego „kompetentnego” bałwana, słownie- jedenaście tysięcy razy!!!
Kolejny kurwa raz dałem się nabrać.
Wysłałem Akt i pomyślałem sobie, że wszystko już prawie załatwione. Jaki ja byłem naiwny…

Dwa dni później przyszła mi do głowy jedna rzecz- przecież, jak dostaną Akt Zgonu, to po prostu zablokują numery i wszystko będą mieli w dupie, więc po raz kolejny zadzwoniłem do BOK.

Rozmowa z BOK
Wytłumaczyłem o co mi chodzi. Powiedziałem, że wysłałem Akt Zgonu, żeby przepisać numery na siebie i żeby ich nie blokowali. Dowiedziałem się, że takie polecenie może wydać tylko mój ojciec… No ja pierdole!!!

„Dzień dobry, nazywam się Mirosław P., mój syn wysłał do Państwa mój Akt Zgonu, proszę nie blokować telefonów”

Moje telefony miały zostać zablokowane jeszcze tego samego dnia. Przygłup zaczął mnie straszyć, że na zawsze stracę numery, które mam od ponad 10 lat, jeśli szybko tego osobiście nie załatwię.

Był piątek. Postanowiłem pojechać w poniedziałek i ostatecznie to załatwić. Oczywiście w niedziele musiał mi się zjebać samochód. Pojechałem autobusem. Zdziwiło mnie trochę to, że mój telefon dalej działał, ale wiedziałem że może się to w każdej chwili zmienić. Nie chciałem ryzykować. Pojechałem do salonu. Czekałem godzinę, bo jakaś babcia z dziadkiem chyba pierwszy raz widzieli na oczy komórkę. W końcu wyszli. Siadam, tłumaczę o co mi chodzi, pokazuję papiery. Mówię, że nie mam za bardzo czasu i chcę tylko przenieść dwa numery na siebie, a z jednego zrezygnować. Resztę, czyli nowe umowy i telefony załatwię później. Odpowiedzi mogłem się spodziewać:

„Nie da się tak, niech Pan przyjedzie, jak będzie miał Pan więcej czasu”

Kurwa… Od razu mi się przypomniało, że mam bardzo dużo wolnego czasu. Przecież inaczej zaraz stracę swój numer. Podpisuję rezygnację ze stacjonarnego, po czym dowiaduję się, że wyłączony zostanie 20 września. No kurwa kiedy??? Za półtora miesiąca… W myślach wyzywam idiotę, który mnie straszył szybkim odcięciem. Zaczynam się zastanawiać po co to podpisywałem, skoro bez tego też by go odcięli. No ja jebie, wybieram nowe warunki dwóch umów, podpisuję je, wybieram dwa telefony i płacę 2zł. Minęły niecałe 2 godziny, od wejścia do środka i wszystko załatwione?? Podejrzewałem, że to jeszcze nie koniec…

Wróciłem do domu, dałem matce jeden telefon, drugi wziąłem sobie. Wszystko pięknie działa. Nie chciałem myśleć o tym, że stałem się niewolnikiem tej zasranej firmy na kolejne 3 lata.

Minęły dwa dni. Zadzwonił do mnie kolega, ale nie zdążyłem odebrać. Pomyślałem, że teraz mam tyle darmowych minut od tej wspaniałej i hojnej firmy, że mogę oddzwonić. Tak więc dzwonię, ale zamiast sygnału słyszę:

”Informacja od timobajl. Wykonywanie połączeń zostało zablokowane, bla bla bla, w celu uzyskania informacji zadzwoń na numer 0608966000”

Pewnie jakaś pomyłka- pomyślałem, bo miałem już taką sytuację w Orange, w innym telefonie. Jeśli chodzi o takie pomyłki, to kurwa zawsze pada na mnie. No nic, trzeba to szybko wyjaśnić. Wybieram numer podany przez automatyczną pinde i co słyszę??
”Informacja od timobajl. Wykonywanie połączeń zostało zablokowane, bla bla bla, w celu uzyskania informacji zadzwoń na numer 0608966000”
A co ja do ciężkiej kurwy właśnie robię?? W tym momencie ostro skoczyło mi ciśnienie. Wziąłem telefon stacjonarny, z którego przedwczoraj zrezygnowałem i dzwonię. Ten kurwa, cudownie działa. Automat tradycyjnie każe wstukiwać cyferki. Czekam na połączenie z konsultantem, ale kończy się na tym, że zjebany automat każe mi zapłacić rachunek… Komu by tu zdrowo przyjebać??

Dzwonię do BOK. W końcu słyszę żywego człowieka. Oczywiście po dokładnym tłumaczeniu mówi, że musi mnie przełączyć. Ten, który odbiera pierwszy, nigdy nie wie o co chodzi i musi przełączyć. Odbiera kobieta. Wytłumaczyłem jej wszystko, a ona mnie pyta czy zablokowany został numer, z którego teraz dzwonię. Za samą inteligencję powinna dostać premię. Potem zapytała o dane ojca. Pytam, po chuj jej te dane, skoro od dwóch dni to ja jestem ich abonentem. Każe mi czekać. Dwadzieścia minut słuchania arcywkurwiającej melodyjki… Po jej powrocie dowiedziałem się, że jej komputer nie wie o moim istnieniu. Podpisane przeze mnie umowy do nich nie doszły. Pewnie gołąb pocztowy się zgubił… Poza tym, skoro nie dostałem nowych kart, to umowy są nieważne. Pytam czemu w takim razie, nie zablokowali telefonu stacjonarnego, który właśnie, do kurwy nędzy, chciałem zablokować. Powiedziała, że dostali dokumenty mojej rezygnacji, więc zablokują 20 września. Nie wierzyłem w to, co właśnie usłyszałem. Od ręki, bez powodu, zablokowali mi dwa numery, na które podpisałem umowę na 3 lata, a blokowanie numeru, z którego zrezygnowałem potrwa jeszcze 1,5 miesiąca.

Salon, w którym podpisywałem umowę już skończył pracę, a jutro jest święto. No kurwa zajebiście. Przypomina mi się jedna rzecz- wszedłem do salonu, powiedziałem o co mi chodzi, pokazałem wydrukowane potwierdzenie przelewu na inny abonament(dowód na to, że mnie stać) i tyle. Nie pokazywałem żadnego dokumentu, nie wpisywałem numeru PESEL, ani adresu. To mógł być przypadkowy człowiek z ulicy, który podpisał na mnie umowę.
Teraz się zastanawiam czym jeszcze ta firma może mnie zaskoczyć. Ciekawi mnie też, czy podpisane przeze mnie umowy są ważne.

Podsumowując- wszystkim, którzy zastanawiają się nad podpisaniem umowy w Timobajlu, mogę powiedzieć jedno- puknijcie się w łeb. Szybszym i pewniejszym, a na pewno tańszym sposobem kontaktu ze światem jest poczta.
Zgłoś
Avatar
borisklinga 2013-08-16, 13:41 1
no przykra hisotria,

dlatego ja kupuje uzywany tel w komisie, jakis zwykly do dzwonienia i wysylania sms zeby sie zmiescic z 300-400 zł a w kiosku obok kupuje starter i doladowanie

polecam wszystkim, i chuj w dupie tym chorym biurokratom i krętaczom jebanym
Zgłoś
Avatar
diablo5257 2013-08-16, 13:52 1
tak samo gówniane jest orange , miałem u nich 6 lat telefon a te łajzy po 6 latach nie byli w stanie przebić oferty z karty za 5zł(heyah) z kiosku ruchu ,chuj nie firma . Do tego teraz ''połączyli '' sie z TP. trzeba było zapłacić za neta z tp no to mówie skoro się połączyli no to pojde do orange i zapłace a tam kurwa mnie informuje że oni nie są w stanie przyjąć zapłaty za internet bo jeszcze nie został wykształcony system aby mogli to zrobić i muszę iść do TP po to aby mi wypisali jakieś gówno i wtedy mogę wrócić do orange i zapłacić ! myślałem że mnie chuj strzeli ORANGE +TP = WERSJA BETA a nie firma , wszystkim odradzam tą gównianą firmę tak samo jak timobajl
Zgłoś
Avatar
KANIBAL22 2013-08-16, 13:52
tez mam t-mobile w sumie cała moja rodzina jest w t-mobile od w chuj lat i w gruncie rzeczy żadnych ciężkich doświadczeń nikt nie miał
Zgłoś
Avatar
vassili 2013-08-16, 14:35
Byłem świadkiem jak do ich salonu przyszedł dziadek (60-70 lat). Zaczął wyjeżdżać na pracowników o tym, że przysyłają mu rachunki zapłaty za laptop mimo iż zapłacił już całość. Pokazał im dokumenty bankowe potwierdzające transakcję, pracownik sprawdził to tez w swoim komputerze i z uśmiechem powiedział aby ten się niczym nie przejmował. Gdy dziadek wyszedł, pracownik t-szajsu parsknął śmiechem. "On zapłacił 3 tysiące , a miał zapłacić 1500!". Debil nie zwracał uwagi na mnie i na jeszcze jednego typa, który oglądał sobie komórki. Ja sam czekałem na autoryzację przeniesienia numeru... Jaki ja byłem głupi -.-
Zgłoś
Avatar
Pavulon_1 2013-08-16, 14:44
Jako, że w trosce o jakość swoich usług nagrywają rozmowy najlepiej jest powiedzieć, że się nie wyraża zgody na nagrywanie. Baranieją i nie wiedzą o co chodzi. Zazwyczaj sobie odpuszczają i koniec naciągania przez telefon.
Zgłoś
Avatar
F................m 2013-08-16, 14:51
Cóż kolego, po prostu jesteś za kulturalny, aby żyć w tym kraju. Nie można też oczywiście drzeć ryja i rzucać kurwami na lewo i prawo, ale czasem trzeba umieć się narzucać i walczyć o swoje.

Do mnie nikt już z niczym nie dzwoni. Może dlatego, że kilka razy to ja doprowadzałem konsultantów do białości swoją upierdliwością
Zgłoś
Avatar
GrzesMk4 2013-08-16, 14:55
i dlatego ja mam tel na karte, i sram na tych zjebów w salonach i naciągaczy przez telefon, raz mnie chcieli wyruchac, była opcja ze przy przejsciu na mixa daja 2 telefony, no to sie zgodziłem i ok , 2 dni przed koncem finalizowania koleś dzwoni i mówi ze sory ale podwójne pakiety się skonczyły i dostane jeden tel. Wiec powiedziałem sory ale godziłem się na 2 i jeden mogą sobie w buty wsadzić. I od tamtej pory spokój
Zgłoś
Avatar
danny90 2013-08-16, 16:01
to jest po prostu Polska........
Zgłoś
Avatar
rjinswand 2013-08-16, 16:05
Ja bym po prostu przeniósł numer do innej sieci... W tym zjebanym Tmobilu najzwyczajniej w świecie lecą sobie w człona ze wszystkim - mają chyba najdroższe abonamenty, najdroższe telefony, a o obsłudze klienta to chyba nie muszę Ci mówić...
Zgłoś
Avatar
KrisC 2013-08-16, 16:06 4
Pracuje w telekomunikacji więc wyjaśnię może trochę sytuację.

To co chciałeś zrobić (przepisanie z nieboszczyka na inna osobę) nazywa się transfer. Jest to z grubsza normalna aktywacja, ale nie da się tego zrobić przed słuchawkę! Musisz udać się do salonu z oryginałem aktu zgonu i tam sporządzana jest umowa na Ciebie, o ile masz jakiś dokument poświadczający wiarygodność płatniczą.

W kwestii wypowiedzenia umowy, nie ważne czy stacjonarny czy nie, to okresem wypowiedzenia jest jeden okres rozliczeniowy. Przykładowo, mamy dziś 16.08.2013, ale okres rozliczeniowy masz 25ego, wiec umowa zostanie rozwiązana 25ego następnego miesiąca - musi być jeden PEŁNY okres rozliczeniowy, nie ważne jaki to operator.

Odstąpić od umowy podpisanej przez kuriera można w ciągu 10 dni wyłącznie jeżeli nie podpisało się (zatwierdziło przez telefon) oświadczenia o natychmiastowym rozpoczęciu świadczenia usług, co często jest ukryte pod pytaniem "chce Pan żeby numer od razu zaczął działać?".

Ogólnie nie polecam załatwiania czegokolwiek przez Call Center, ciężko cokolwiek wyegzekwować później od tej bandy zjebów (niezależnie która sieć) a rozmowy nagrywana są wybiórczo, z reguły akurat ta do której składamy reklamację nie była

Pozdrawiam, pracownik zielonej sieci na P.
Zgłoś
Avatar
Irdo38 2013-08-16, 16:35
ja w od samego początku byłem w erze potem jak z niej zrobili t-mobile to jestem tam do teraz jak zresztą cała moja rodzina i nigdy nie mieliśmy problemów a jeżeli już np wkurwiające smsy z reklamami to jedna wizyta w salonie i po wszystkim sieć jak dla mnie bardzo dobra i z tego co wiem lepsza niż orange bo mam kumpla który jest w orange i sam kurwicy dostaje
Zgłoś
Avatar
Dziamian 2013-08-16, 16:45
Ja w T-mobile jestem już dobre 8 lat na tym samym numerze, zarejestrowanym na ojca od gówniarza jak miałem 17 lat i jakoś nie robili nigdy problemów. To co Ty piszesz, to jakaś szopka, widocznie nie potrafisz ani rozmawiać z konsultantem ani pokazać na czym Ci zależy raczej. Mój tata jest w T-mobile jeszcze dłużej, to było za czasów ERY i też nie ma zastrzeżeń, chociaż zastanawiamy się teraz nad przejściem do PLAY, bo mają więcej ciekawszych ofert. Sam miałem całkiem niedawno sytuację, że zostałem wprowadzony w błąd przez telefon w sprawie oferty na internet mobilny wraz z tabletami, wysłałem im ładnie wszystkie sprzęty, wraz z odmową i oddzwonili ładnie i kulturalnie, że umowa została anulowana, dziękują i mają nadzieję na dalszą współpracę, jak się mi skończy abonament, to powiem im wprost że chcę iść do PLAY i jak mi nie dadzą nic ciekawszego to po prostu odejdę od nich, a potem to już jest pełno OFERT.
Zgłoś
Avatar
omel 2013-08-16, 17:46
100km do najbliższego miasta? Staary gdzie ty żyjesz?
Zgłoś
Avatar
Promek 2013-08-16, 17:55
Najbardziej rozbawily mnie fragmenty o tym ze gosc ignorowal cie przegladajac np. fejsa lub burknal ze nie ma czasu... Kurwa oni tam sa dla ciebie a nie odwrotnie wiec jakby mi ziom z takim czyms wyjechal to bym go wyzwal i kazal isc po przelozonego. Sory ale zburaczyles po calosci ziom
Zgłoś
Avatar
Flanker 2013-08-16, 18:18
omel napisał/a:

100km do najbliższego miasta? Staary gdzie ty żyjesz?



Nie napisałem, że 100km do najbliższego miasta, bo sam mieszkam w mieście, tylko 100km do najbliższego salonu.

Promek napisał/a:

Najbardziej rozbawily mnie fragmenty o tym ze gosc ignorowal cie przegladajac np. fejsa lub burknal ze nie ma czasu... Kurwa oni tam sa dla ciebie a nie odwrotnie wiec jakby mi ziom z takim czyms wyjechal to bym go wyzwal i kazal isc po przelozonego. Sory ale zburaczyles po calosci ziom



Nie wiem czy przeglądał fejsa, nic też do mnie nie burknął. Po prostu powiedział, że w tym przypadku nic mi nie pomoże, a przy okazji patrzył w różne strony. Może i zburaczyłem, ale miałem wtedy na głowie ważniejsze problemy, niż awantura z nimi.
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie