@MaczoJuh
Ja też wracam po pracy mocno zjebany i chcę czym prędzej wrócić do domu, ale jak widzę taką niemotę, która gniecie 60-70kmh na piękniej drodze poza zabudowanym, gdzie jest na tyle ruch, że nie da się wyprzedzić to chuj mi się wywija o 360st. Raz nie wytrzymałem, gdy jakaś pizda z Gdańska jechała przede mną dokładnie 47kmh poza zabudowanym przez 4km, gdzie moja bojąca się jeździć szybko dziewczyna jeździ tam 80. Wkruwiłem się, wyprzedziłem na chama, depnąłem na hamulec, wysiadłem z auta, poprosiłem super rajdowego kierowcy o opuszczenie szyby i korzystając z faktu, że nie był to automat, szybko wsadziłem łapy po kluczyk, przekręciłem go i wyjebałem w pola ze słowami: "Nie umiesz jeździć? To wypierdalaj do Gdańska" I Szybkim krokiem udałem się do auta i dumny z siebie odjechałem. Koniec historii.