Velturek napisał/a:
Niektórych to zaskoczy ale znam to od podszewki i pijani zawodowi kierowcy to plaga. Przewoźnicy udają, że nic nie widzą, dyspozytorzy też, magazynierzy nawet się nie odezwą... I tak to leci ale jak taka kurwa morderca straci prawko to wszyscy współczują biednemu januszowu.
Skończ pierdolić szpiclu
Teraz już wiemy dlaczego wcześniej ktoś cię tym mianem określił... Kurwa, biedny cieć się wkurwia bo mu kierowca, który czeka 30h na rozładunek "pachnie" alkoholem. Cały świat robi wszystko by kierowca "czuł się wypoczęty i
prowadził bezpiecznie". Później żal bo ci mądrzejsi spierdolili z wykonywania zawodu i z braku ludzi kompetentnych firmy biorą byle kogo. Całą konwencją AETR można sobie dupę wytrzeć, infrastrukturą również. Parkingi zajebane, przekrocz czas pracy o 15 minut i chuj 250zl, każde kolejne 15 minut powtórka. Zajezdzasz na firmę nad ranem, nie mogą wpuścić bo awizacja na 11 a nie mają miejsca na parking dla duzych. WON! Zajedziesz o 10.30, wjeżdżasz na zakład mówisz, że masz 4 godziny czasu pracy, że była awizacja na 11 i co? Chuj, stoisz na zakładzie bo jednak parking jest i o 19 zapraszają pod rampę bo mają opóźnienia... Odpowiadasz, że czas pracy ci się skończył o 14.30. I co? Chuj podjezdzaj albo stój kurwa dwa dni bo jak oni prosili to powinieneś być wypauzowany i mieć tyle czasu ile oni potrzebują. Zajedziesz 11.15 też stoisz dwa dni bo żeś się kurwa pan spóźnił i wszyscy kierowcy chuja warci.
Podobnie z oczekiwaniem na załadunek, załadują o 2 w nocy, pager to rzecz z kosmosu i masz patrzeć na telebim z nr rejestracyjnym. Chuj wyjeżdżasz o 4 nad ranem, możesz jechać do 9, później tacho każe stać i odpoczywać w dzień, na dworze +40 w kabinie +60 (weź kurwa psa zostaw w upał w aucie
). I dalej wypoczęty zapierdalasz po nocy. Gdzie nie pojedziesz to kurwa pretensja, żeś przyjechał, popełnisz błąd na drodze, morderca kurwa... Drze ryja velture.
Proszę, kurwa spojrzeć na statystyki z wypadków... Oraz na drugie statystyki z badania trzeźwości...
Tak jestem kierowcą, kompetentnym, wykształconym, zarabiam chyba nieźle bo ponad średnią krajową na rękę...
Na miejscu, śpię w domu i jak sobie przypomnę czasy gdy rozpoczynałem karierę i jeździłem międzynarodowo 4 lata to rzygam na to wszystko i debili myślących jak velture.
Ps, przez 7 lat kariery zawodowej przejebałem ok miliona kilometrów, bezkolizyjnie na drodze, jedna szkoda parkingowa. Także wkurwia mnie pierdolenie grubasa i wrzucanie do jednego worka, bo dostęp do zawodu jest łatwy a bycie kompetentnym w zawodzie niezmiernie trudne.