racing napisał/a:
Odpowiadam zupełnie serio. Nie ma czegoś takiego jak wytyczenie trasy przez dyspozytora... Nigdzie nie słyszałem, Panie Przemysławie, proszę wyjechać z bazy o 6 rano, po mniej więcej 4h jazdy będzie pan o okolicach Rzeszowa, na mopie za Sokołowem Małopolskim proszę odbyć pauzę 0.45h i ruszyć w dalszą podróż...
To kierowca ma za zadanie wytyczenie trasy, gdy z parkingiem chuj to problem kierowcy.
Wspominałem byłe czasy gdy jeździłem międzynarodowo, od 3 lat latam na miejscu i odpowiem:
Pierdolę czerwony dywan i wszystko z całym szałem związane... Chcę mieć normalne warunki pracy tak więc w siedzibie przedsiębiorstwa w szatni zakładam firmowy ubiór, chyba że przyjechałem w takim do pracy. To parkuję osobówkę i wsiadam do w miarę nowego zestawu. Dwuletni ciągnik i dziesiecioletnia specjalistyczna cysterna do przewozu oraz wydmuchu materiałów sypkich. Odbieram paszę dla drobiu z pobliskiej lub bardziej oddalonej wytwórni (korzystamy jako ferma z czterech wytwórni oddalonych nawet o 260km). Pracuję jak mi wygodnie, oraz biorę pod uwagę potrzeby fermy (fabryki) drobiu. Zrobię co mam zrobić i do domu. Nikt nie goni, czas pracy jest przestrzegany, w razie problemu na drodze dzwonię po serwis, nawet koła zapasowego nie mam bo przyjadą i zrobią... To po chuj czerwony dywan? Waflem robiącym z siebie chuj wie kogo nie jestem i wystarczą mi godne warunki pracy za pieniądze pozwalające mi godnie żyć. Tyle w temacie...
dziwne. Ja kierowcom zawsze drukowalem trase jak maja jechac i gdzie parkowac. No ale towar drogi i ubezpieczyciel wymagal a pozniej sprawdzałem na gpsie jak jechali i czy trzymali się trasy.