TVP narzeka na kryzys i nawołuje do płacenia abonamentu. Tymczasem mówi się, że na tegoroczne honoraria dla gwiazd zabawy Sylwestrowej Dwójki włodarze stacji wydali skandaliczne sumy pieniędzy. O co w tym wszystkim chodzi? Czyżbyśmy mieli płacić abonament na wypłaty dla celebrytów?!
Od początku nowego roku władze TVP przypominają o obowiązku opłacenia abonamentu radiowo-telewizyjnego. Czyżby to przez zabawę we Wrocławiu?
Jak zauważył serwis Pomponik.pl, dziennikarz i ekspert OPZZ, Piotr Szumlewicz w liście otwartym do TVP dopytuje, czy informacje, które pojawiają się w mediach dotyczące horrendalnych honorariów dla występujących gwiazd są prawdziwe. Chodzi m.in. o kwotę, jaką za występ zgarnęła Beata Kozidrak, czyli ok. 150 tysięcy złotych! Poza nią na Sylwestrze wystąpiła m.in. Halina Mlynkova, która miała zgarnąć 50 tysięcy złotych, Edyta Górniak czy Natasza Urbańska.
"Z doniesień medialnych wynika, że znana piosenkarka Beata Kozidrak otrzymała od TVP 155 tys. zł za zaśpiewanie w sylwestrową noc kilku piosenek. Jeżeli to prawda, to za kilkadziesiąt minut pracy piosenkarka zarobiła równowartość ponad 85 minimalnych pensji. Trudno uznać tego typu stawki za zgodne z misją mediów publicznych i oczekiwaniami społecznymi" - oburza się Szumlewicz w liście.
Dziennikarz słusznie przypomina, że władze TVP od miesięcy szukają oszczędności zwalniając setki pracowników lub przenoszą ich do firm zewnętrznych. "Pieniądze z abonamentu są przejadane przez celebrytów" - dodaje.
Co na to rzecznik TVP? Poproszony o komentarz odpowiedział, że zarobki artystów nie mogą zostać ujawnione...
Źródło: Fakt