Gość w czarnej koszuli wchodzi na siłownię, oznajmiając, że jest "gangsterem" ... potem kradnie czyjś telefon i temu zaprzecza. Aby pozostać na siłowni, musiał sparingować się z jednym z amatorów.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 13:04
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 2:25
Co w tym dziwnego, że ćwiczący boks wygrywa z nie ćwiczącym ?
Kiedyś miałem okazję imprezować z z bokserami z pewnego klubu. Opowiedzieli mi że kiedyś zdarzyło się jednemu z nich a dokładniej gościa z wagi chyba piórkowej (nie wysoki, niepozorny) że podszedł do niego typ w knajpie i kazał mu mówiąc ładnie uciekać z pod baru bo zajął mu miejsce (typ zbudowany widać że na siłkę codziennie lata). Pakerek zobaczył że chłop podwinął ogon więc zachciało mu się go jeszcze pognębić, znów do niego podszedł ze słowami "co chcesz w ryj". Trzy szybkie strzały i i osiłek spał nawet rąk nie zdążył podnieść.
mesjans napisał/a:
Kiedyś miałem okazję imprezować z z bokserami z pewnego klubu. Opowiedzieli mi że kiedyś zdarzyło się jednemu z nich a dokładniej gościa z wagi chyba piórkowej (nie wysoki, niepozorny) że podszedł do niego typ w knajpie i kazał mu mówiąc ładnie uciekać z pod baru bo zajął mu miejsce (typ zbudowany widać że na siłkę codziennie lata). Pakerek zobaczył że chłop podwinął ogon więc zachciało mu się go jeszcze pognębić, znów do niego podszedł ze słowami "co chcesz w ryj". Trzy szybkie strzały i i osiłek spał nawet rąk nie zdążył podnieść.
Chamy z siłowni są rozkoszni.
Prawdziwy gangster jakby mu spojrzał w twarz(temu samozwańczemu gangsterowi), to by frajerzyk popuścił na rzadko.
Szkoda że ustawione
W takim pojedynku niestety na ulicy obstawiałbym na uliczniaka, z prostej przyczyny - ma doświadczenie. Wie jak kontrolować oddech, siły itp. A szczawik? Jeszcze się nie obił.
W takim pojedynku niestety na ulicy obstawiałbym na uliczniaka, z prostej przyczyny - ma doświadczenie. Wie jak kontrolować oddech, siły itp. A szczawik? Jeszcze się nie obił.
Coś mi się nie chce wierzyć, w tę historyjkę. Bardziej mi to wygląda na to, że gość kozaczył i chciał trenować w tym GYMie żeby stać się "wielkim zawodnikiem" Trener kazał mu posparować i ten się zesrał.
Trener mówi do niego, że nie pokazał serca, że się poddaje i takie tam. Potem zwyczajnie ściąga mu rękawice. Gdyby to był ktoś kto zajebał telefon, to myślę że walili by go tam aż nie padnie i nie przyniesie tego telefonu w zębach.
Trener mówi do niego, że nie pokazał serca, że się poddaje i takie tam. Potem zwyczajnie ściąga mu rękawice. Gdyby to był ktoś kto zajebał telefon, to myślę że walili by go tam aż nie padnie i nie przyniesie tego telefonu w zębach.