Kakajetto napisał/a:
od 10 -20kg sie zaczyna , potem żołądek rośnie i zaczynasz jeść coraz więcej tylko dlatego że "musisz" , by nie byc niedozywionym ... ponad 60% takich osob jest niedożywiona chociaż ciężko w to uwierzyć a ponieważ więcej wpierdziela żarcia to coraz szybciej tyje ... rozwiązanie niby proste , zmniejszenie żołądka ale niestety ryzyko jest tak duże że mało kto się decyduje, pozaty skąd wiesz że się nie leczy? pozatym to spasiony brzuch jest efektem choroby. najczęściej genetyka , albo spoko rozumiem cię , każdy z nas wybiera sobie geny sam
Bez jaj. Jak ktoś jest w stanie zeżreć na śniadanie 10 big mac'ow, do tego frytki i popic 2l coli, nie majac przy tym wrazenia ze robi cos zlego, to cos jest z nim kurwa nie tak. A jak ktos wpierdala taki posilek 3 razy dziennie i mowi ze to choroba, to jest zwyczajnie kurwa bezczelny i powinien wypierdalac na ulice, na przyspieszone odchudzanie. Szlag mnie trafia jak slysze "on jest chory, to nie jego wina ze jest gruby"... no tak, kurwa, jak spal to krasnoludki wciskaly mu porcje dla wielorybow do ryja...
Kakajetto napisał/a:
a czemu uważam to za odwagę? bo wiekszośc społeczeństwa wyśmiewa sie z niego prosto w twarz nie zwarzając na to co się dzieje w jego psychice , mimo tego koleś olał was zimnym moczem i zrobił filmik pokazując się na nim , nawet potrafi z tego żartowac , a naprawde niewiele osob takich jak on potrafi jeszcze żartowac
Co sie dzieje w jego psychice? Wszystkie grube osoby jakie znam sa marudne i denerwujace, zupelnie jakby obwinialy wszystkich dookola za to ze sa grube. Za swoja glupote trzeba placic. Moze i ma problemy zdrowotne, ale nikt normalny nie doprowadzi sie do TAKIEGO STANU... bedzie nadwaga, owszem, leczenie, diety i inne takie tam... ale nie kurwa wozek inwalidzki, brzuch do kolan wazacy 200kg i smutne pierdzenie "jestem chory" w czasie wpierdalania obiadu, ktory wyzywilby czteroosobowa rodzine.
Odwage? Jaka odwage? Jak ktos zmieli sobie kutasa w maszynce do miesa, po czym wrzuci filmik pokazujacy blizny i mowiacy "tak, to ja zmielilem sobie kutasa i jestem z siebie kurewsko dumny, mozecie mi naskoczyc, jestem zajebisty", to tez powiesz ze jest odwazny? Jak ktos skoczy na glowke do plytkiej wody, zlamie sobie kregoslup, po czym z lozka szpitalnego bedzie morsem nadawal dla youtube wielka ode do swej zajebistosci, to tez powiesz ze jest odwazny, bo ma wyjebane na wszystkich tych ludzi, ktorzy sie z niego smieja?
Slabosc i glupote powinno sie pietnowac a nie litowac sie i pomagac na rozne sposoby. Jak ktos jest kretynem i wpierdala jak wieloryb, to sam sobie jest winny. Niby dlaczego mialby miec z tego jakies profity? Nie powinien dostawac zadnych zasilkow, nie powinien dostawac renty ze wzgledu na niemozliwosc wykonywania pracy. Powinien dostac po mordzie za wlasna glupote i wziac sie za siebie, zeby przywrocic sie do normalnego stanu. Nie ma sily? To zdychaj. Proste. Czemu obywatele maja oddawac swoje ciezko zarobione pieniadze na leczenie i dokarmianie oblesnej swini, ktora potrafi tylko zrec tony jedzenia i uzalac sie jaka to jest gruba, nie probujac nic z tym robic.... ba, nawet bedac z tego dumna? Jak nie bedzie mial pieniedzy to nie bedzie tyle jadl, schudnie i pojdzie do roboty, albo zdechnie z glodu z mysla "ale ze mnie kretyn, jakbym kiedys tyle nie wpierdalal to nie skonczylbym w ten sposob".
Wiekszosc spoleczenstwa ma racje ze sie z niego nasmiewa. Gowno mnie obchodzi jego psychika, rownie dobrze mogl sie nie urodzic, nawet lepiej by bylo. Ludzie powinni wytykac go na ulicy palcami, a matki powinny pokazywac go swoim dzieciom, glosno przy tym mowiac "jak bedziecie wpierdalac jak kretyni to skonczycie jak ta swinia". Jakby spotkal sie z totalnym sprzeciwem ze strony spoleczenstwa, to moze by sie w koncu za siebie wzial.