______________
Anything in life worth doing is worth overdoing. Moderation is for cowards.Wietnam przegrali ale Irak wygrali [cele finansowe i strategiczne osiągnięte - ktoś się łudził, że los obywateli tego kraju ich obchodzi?]. Afganistan też pewnie "wygrają" - będą mogli wpuścić tam swoje firmy i korzystać ze złóż naturalnych.
Na czym innym miałaby niby ta ich wygrana polegać? Że talibów wybiją? Że demokrację tam wprowadzą? To mógłby być efekt uboczny bo przecież nie po to tam pojechali.
______________
Białe jest białe, czarne jest czarne a czerwone jest wredne.Czytanie ze zrozumieniem NIE BOLI. Jak nie kumasz to poproś starszego brata o wytłumaczenie.
35 latek i niemała emeryturka?
Polecam tam się udać
terapiadialog.pl/nasz-zespol/psychiatrzy/
______________
Anything in life worth doing is worth overdoing. Moderation is for cowards.A Obama dostał nobla chyba tylko dlatego, że zaczął na potęgę używać dronów i teraz nie muszą już ginąć amerykanie próbując zaatakować kryjówki talibów.
______________
Oto jest koniec końców świata, który znamy!Przecież żyjemy tą chwilą od lat
Ostatnie wolne miejsca w pierwszym rzędzie mamy
Ze śmiercią będzie nam tu za pan brat.
a co do tego marines filmik fajny
ale i tak zgadzam się z kolegą wyżej
"husaria"
to było wojsko !
dziękuje dobranoc aa jest rano to dowidzenia
______________
)WOLNOŚĆ SŁOWA DLA SADISTICA!
Wiem dużo, bo jestem byłem kapralem, który służył w latach 90 A ty? Ty pewnie spierdalałeś przed nim, i srałeś na samą myśl o służbie.
Najbardziej skurwiały stopień.
Wiosna '93 Gliwice, mieliśmy kapralinę z Sosonowca, większej kurwy do tej pory nie spotkałem, siedział tylko z młodymi bo po 15-ej był jebany przez wszystkich, nawet sierżant-szmaciarz nie chciał z nim pić.
Siedziałeś u oficera wychowawczego i donosiłeś kiedy obcinka młodych, kto pił po południu na kompanii a kto się urwał na lewiznę że taki dumny jesteś?
Dla mnie to było stracone 1,5 roku, służba była służbą nie dla kraju ale dla pijanego trepostwa, ściąganie paliwa ze służbowych aut, dokręcanie kilometrów, odwożenie do domów napierdolonych i wysłuchiwanie że jest się nikim itd.
Zdychaj narciarzu
US Army? No zwykłe wojsko, które dołącza do konfliktu kiedy jest już pozamiatane (I wojna światowa: 6 IV 1917, II wojna światowa 6 VI 1944 ), przegrywa konflikty, które wymagają troszeczkę większego zaangażowania niż tylko walka z przeciwnikami uzbrojonymi w dzidy (Irak 2003, Wietnam).
Spece od wygrywania wojen poprzez nagłe wpierdalanie się do kraju ala III Rzesza lub tylko bombardowanie tegoż kraju, również ala III Rzesza(Kuwejt, Irak 1993, Jugosławia, Libia).
Wielcy instruktorzy talibów (Afganistan, Libia, teraz Syria), którzy potem wykorzystują nabytą wiedzę do mordowania tychże amerykańskich żołnierzy.
Na dziś dzień nie potrafią nawet utrzymać połowy Afganistanu z super nowoczesnym sprzętem, podczas gdy Armia Radziecka jako tako, ale kontrolowała 3/4 Afganistanu, mimo, że mieli zacofany sprzęt i było ich jedynie 40 000 (samego US Army jest w Afganistanie 90 000 + sojusznicy), a talibów wspierało pół świata z Chinami i USA na czele...
Na dodatek co jak co, ale Związek Radziecki sam prowadził swoje wojny, a USA ciągle wymaga daniny krwi Polaków
Co ty pierdolisz za przeproszeniem?
To Amerykanie dołączali do konfliktu, kiedy było pozamiatane, a ich dołączenie decydowało o tym, że było pozamiatane. To raz.
Amerykanie obie wojny wygrali z palcem w dupie. A to, że nie mogą sobie poradzić z partyzantką jest spowodowane tym, że nie mogą wpaść jak ruscy i mordować wszystkich jak popadnie, bo by ich lewackie media zjadły. Trzeba się chodzić i pierdolić A wystarczyło wprowadzić przelicznik - jeden zabity Amerykaniec na patrolu - 100 kozojebów pod mur. No ale nie mogą. Wietnam też był praktycznie wygrany po ofensywie tet, w której Vietcong dostał straszny wpierdol, ale sponsorowane przez ZSRR ruchy "pokojowe" w stanach wspierane przez lewackie media zmusiły Amerykanów do ograniczania zaangażowania. Wietnam Południowy padł dopiero wtedy, kiedy Amerykanie sami się wycofali z powodu debilnych decyzji politycznych.
A co złego w bombardowaniu? Amerykanie jako jedyni w czasie IIWS potrafili zbudować flotę zdolną do takich bombardowań. Żal dupę ściska, czy co? To ta flota pomagała powstańcom w Warszawie, a radziecki kurwy nie pozwalały na międzylądowania na swoim terytorium. Dość powiedzieć, że sowieci byli za głupi, aby zbudować własny pierwszy bombowiec strategiczny i ich pierwszy "wysier" czyli TU-4 był tak wierną kopią przechwyconego, uszkodzonego nad Japonią B-29, że niektórzy śmiali się, czy malować na nim gwiazdy czerwone czy białe. O tym, że skopiowali nawet dziurkę w skrzydle - jak się okazało później, PRZESTRZELINĘ, nie wspomnę.
Armia radziecka w Afganistanie chuja kontrolowała. Była na takim samym etapie jak Amerykanie - kontrolowała miasta, miała marionetkowy rząd, chuja mogła w górach. Ruscy głównie co robili to siedzieli pozamykani w bazach, a ich dowództwo nie było lepsze od Amerykańców, bo sami handlowali z Arabami i opierdalali sprzęt na lewo i prawo.
I ciekawe czemu Amerykańce miały nie wspomagać mudżahedinów? Ruscy to Wietnamu Północnego to w ogóle nie wspierali, co? Różnica jest taka, że po w 3 lata po opuszczeniu Afganistanu ZSRR przestał istnieć, a USA jakoś istnieją do dzisiaj.
ZSRR sam prowadził swoje wojny. Całą jedną, w Afganistanie. Przegrał. ZSRR w IIWŚ przeżył tylko i wyłącznie dzięki ogromnej alianckiej pomocy, którą Sowieci zawsze starali się za wszelką cenę tuszować, i jak widać odnieśli w tej propagandzie pewne sukcesy ogłupiając co poniektórych. Wystarczy pogrzebać ile % sprzętu po stronie radzieckiej było produkcji alianckiej, ile sowieci otrzymali surowców, gotowych towarów przemysłowych, butów, ciężarówek, czołgów, samolotów. Bez tego, to by na bosaka nigdy do Berlina nie doszli. I bez alianckich bombardowań strategicznych też.
A Polacy w czasie IIWŚ walczyli razem z Brytyjczykami, a nie Amerykanami. A to że teraz gdzieś tam się angażujemy, to inna historia i bardzo dobrze, że niektórzy żołnierze coś tam walczą i zdobywają doświadczenie, a nie siedzą a koszarach i grzeją dupę.
Więc skończ waść, wstydu oszczędź, bo robisz z siebie nędznego czerwonego pajaca. Nie wiem jak można takie bzdury pleść w roku 2013.
US Army? No zwykłe wojsko, które dołącza do konfliktu kiedy jest już pozamiatane (I wojna światowa: 6 IV 1917, II wojna światowa 6 VI 1944 ), przegrywa konflikty, które wymagają troszeczkę większego zaangażowania niż tylko walka z przeciwnikami uzbrojonymi w dzidy (Irak 2003, Wietnam).
Spece od wygrywania wojen poprzez nagłe wpierdalanie się do kraju ala III Rzesza lub tylko bombardowanie tegoż kraju, również ala III Rzesza(Kuwejt, Irak 1993, Jugosławia, Libia).
Wielcy instruktorzy talibów (Afganistan, Libia, teraz Syria), którzy potem wykorzystują nabytą wiedzę do mordowania tychże amerykańskich żołnierzy.
Na dziś dzień nie potrafią nawet utrzymać połowy Afganistanu z super nowoczesnym sprzętem, podczas gdy Armia Radziecka jako tako, ale kontrolowała 3/4 Afganistanu, mimo, że mieli zacofany sprzęt i było ich jedynie 40 000 (samego US Army jest w Afganistanie 90 000 + sojusznicy), a talibów wspierało pół świata z Chinami i USA na czele...
Na dodatek co jak co, ale Związek Radziecki sam prowadził swoje wojny, a USA ciągle wymaga daniny krwi Polaków
US Army rozjebałoby Polaczkolandie w 25 minut.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów