Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Prawdziwe wojsko? A co Ty wiesz o prawdziwym wojsku....
Najpierw piszesz że autor nie wie nic o prawdziwym wojsku ponieważ pisze o wojskach XX wieku, po czym wrzucasz ładną grafikę husarii
nie ma co porównywać strzelania z karabinu z walką na szable.
Ostatecznie jednak stwierdzając że jedno z drugim jednak nie ma porównania zaprzeczasz swojej pierwotnej tezie. Mind blown. Czyżby czas uploadu obrazka był dla Ciebie chwilą logicznych przemyśleń?
Husiaria jak na swoje czasy była zajebista, fakt. Ale to też dzięki czemuś co moglibysmy dziś porównać do 'technologii' - najlepsze konie, najlepsza broń (polska szabla, długie lance, ciężki, dobrze zrobiony pancerz), plus parę bajerów na Tatarów typu skrzydła czy skóra z lamparta. Ale dając ten sprzęt i szkolenie, dajmy na to, Kozakom, moglibyśmy spodziewać się równie dobrej, albo nawet lepszej jednostki. Chyba wyraźnie widać analogię do czasów dzisiejszych (:
Husiaria jak na swoje czasy była zajebista, fakt. Ale to też dzięki czemuś co moglibysmy dziś porównać do 'technologii' - najlepsze konie, najlepsza broń (polska szabla, długie lance, ciężki, dobrze zrobiony pancerz), plus parę bajerów na Tatarów typu skrzydła czy skóra z lamparta. Ale dając ten sprzęt i szkolenie, dajmy na to, Kozakom, moglibyśmy spodziewać się równie dobrej, albo nawet lepszej jednostki. Chyba wyraźnie widać analogię do czasów dzisiejszych (:
Ciekawe stwierdzenie, jakoś np. Rosjanie skopiowali Husarię, szkoda tylko że nie potrafiła ona wyjść z miasta bez połamania kopii.
-Lance to mieli ułani, a Husaria miała 5m Kopie,
-Pancerz mieli leki a nie ciężki,
-Skrzydła to tylko element dekoracyjny, którego używało maksymalnie 10% Husarów.
To co cechowało Husarów to zajebiste Morale, Wsiądź na konia, weź 5m, Kopie w łapę i napierdalaj na szereg strzelców i pikinierów.
2. Gdyby hameryka zmniejszyła wydatki na wojsko o 85% nadal wydawała by na potrzeby militarne więcej niż jakikolwiek kraj na Ziemi.
Co ty pierdolisz? Obecnie od dłuższego czasu to jest Chiny >> Rosja >>>> USA
Co do upadku ZSRR problem jest tutaj prosty, ale zainteresowanych ZSRR przez ponad 45 lat istnienia utrzymywało stałą 4 mln armie, z czego 2 mln w swoich kraju a kolejne 2 mln po krajach " sojuszniczych" podczas gdy hamerykanie mieli te 1,5 mln armie, dla ciekawskich do konfliktu w korei ( albo Wietnamie nie pamiętam musiałbym sprawdzić) amerykańce ściągali czołgi z pomników bo mieli "braki".
Podsumowując Amerykanie zawsze dołączali bezpośrednio do wojny, gdy wynik był już wiadomy co wskazują dwie wojny światowe, a gdy mowa o najlepszej armii to jedynie które istniały to Wermacht albo jak kto woli druga w kolejne z okresu drugiej wojny Wojsko Polskie II RP, które zadało większe straty wermachtowi niż Francuzi i Brytyjczycy podczas zdobywania Francji. Wasze bambo idealizowanie tych zachodnich dupków jest śmieszne, szczególnie od typa co się zowie "Pan_Generał".
Widać że własna historie znasz tylko z opowiadać dziadka- towarzysza... to, że od zawsze mieliśmy chujowych polityków (z małymi wyjątkami), nie znaczy że mieliśmy chujowe wojsko i zawsze dostawaliśmy po dupie. Wróć do książek synek tylko nie tych proponowanych przez MEN...
I tak Nasz "GROM" jest najlepszy
Tylko Grom podczas wojny sam niewiele by mógł zrobić,i jest różnica między armią a jednostkę specjalną.Jeżeli tego nie rozróżniasz,to przestań pierdolić.
Polecam porównać tak prostą rzecz jak liczba ludności stanów i Polski, bo wątpię żeby osoby na tym poziomie zrozumiały różnice historyczne i gospodarcze. Nie wiem jak rozmawiać z ciemnotą, która nie łapie tego, że większy kraj może pozwolić sobie na większą armię i większe fundusze na wyposażenie. Prościej nie ujmę tego chyba.
Co do propagandowych filmików powiem tylko tyle, że są ładne. Tylko, że moim zdaniem Amerykanie mają mniej powodów by być dumnym ze swojej historii i dokonań żołnierzy niż Polacy.
Tabernak różnica jest taka, że sovieci z tej zapomogi o której mówisz dostawali 1/5 reszta szła do innych krajów gdzie brytole otrzymywali około 3/5 tej zapomogi. Podczas 2 WW Sovieci wzięli cały ciężar wojny, a przegrali w początkowym okresie jedynie dlatego, że Stalin, który miał paranoje sam wytłukł swoją kadrę oficerską, której reformowanie zakończyłoby się pod koniec 42/43 roku. Jak na ironie ruskie może nie niemili wykokszonego sprzętu, ale ten sprzęt działał a ich prosta myśl techniczna się zazwyczaj sprawdzała.
Co do upadku ZSRR problem jest tutaj prosty, ale zainteresowanych ZSRR przez ponad 45 lat istnienia utrzymywało stałą 4 mln armie, z czego 2 mln w swoich kraju a kolejne 2 mln po krajach " sojuszniczych" podczas gdy hamerykanie mieli te 1,5 mln armie, dla ciekawskich do konfliktu w korei ( albo Wietnamie nie pamiętam musiałbym sprawdzić) amerykańce ściągali czołgi z pomników bo mieli "braki".
Podsumowując Amerykanie zawsze dołączali bezpośrednio do wojny, gdy wynik był już wiadomy co wskazują dwie wojny światowe, a gdy mowa o najlepszej armii to jedynie które istniały to Wermacht albo jak kto woli druga w kolejne z okresu drugiej wojny Wojsko Polskie II RP, które zadało większe straty wermachtowi niż Francuzi i Brytyjczycy podczas zdobywania Francji. Wasze bambo idealizowanie tych zachodnich dupków jest śmieszne, szczególnie od typa co się zowie "Pan_Generał".
Doedukuj się, a później pisz, bo ośmieszysz się jak Dust_Devil.
Stalin dostał bęcki w 1941 bo … szykował się do ataku. Nikt w ZSRR nie przygotowywał się do obrony, bo to właśnie sowieci mieli "wyzwolić" Europę spod panowania złych Nazistów. A tutaj Niemcy zrobili kuku i dali Ruskim w czapę jako pierwsi, będąc do tego kompletnie zresztą nieprzygotowani, co zemściło się pierwszą zimą.
A kto kazał idiotom utrzymywać taką armią? Takie były koszta OKUPACJI połowy Europy. Przecież wiadomo, że gdyby wyprowadzili swoje wojska np. z PRL, to po chwili komunistów by obalono. Amerykanie nie musieli trzymać wojsk we Francji, aby pilnować "reżimu".
Głupoty gadasz … to dołączając się do wojny Amerykanie przeważali szalę zwycięstwa na czyjąś korzyść angażując się nie tylko militarnie, ale i ekonomicznie.
Kolejna głupota - mit o Francuzach, którzy się błyskawicznie poddali to chyba ulubione remedium na kompleksy u niektórych. Francuzi zadali Niemcom dużo większe straty niż Polacy, a ich klęska była spowodowana głupotą dowództwa, które mentalnie żyło w czasach wojny pozycyjnej. To w kampanii francuskiej Niemcy po raz pierwszy mieli pełne gacie, kiedy okazało się że francuskie czołgi B1 i B1 Bis za nic mają sobie ich działka przeciwpancerne.
Aby nie być gołosłowny podaje dane:
straty Niemiec w kampanii wrześniowej - 17 000 rannych, 37 000 rannych
w kampanii francuskiej - około 50 000 zabitych, ponad 100 000 rannych
Sam mowił,ze Izraelscy i Amerykańscy komandosi maja najbardziej prostolinijny tok myślenia. Jedyne za co cenił amerykańcow to uzbrojenie i $, nic wiecej. Podawal przyklady akcji gdzie amerykanie wyslugiwali sie polakami bo nie wiedzieli od ktorej strony nawet zabrac sie za to zadanie i likwidacje ,,celu",a moze chcieli uniknac ofiar po swojej stronie,ale Polacy wychodzili z tych zadań bez strat.
Mowil tez,ze mamy najbardziej rozbieżną uwage z nich wszystkich. Nie ograniczamy sie jak oni. Mimo takiego zawodu podobno jestesmy jeszcze ludzmi,a u nich czlowiek zbliza sie do robota jak to on nazywal po ,,kuracjach psychicznych"
p.s. to co tu napisalem jest tylko i wylacznie wytworem mojej wyobraźni,a o jednostach wojskowych nie mam żadnego pojecia. pozdrawiam.
Co ty pierdolisz za przeproszeniem?
To Amerykanie dołączali do konfliktu, kiedy było pozamiatane, a ich dołączenie decydowało o tym, że było pozamiatane. To raz.
Amerykanie obie wojny wygrali z palcem w dupie. A to, że nie mogą sobie poradzić z partyzantką jest spowodowane tym, że nie mogą wpaść jak ruscy i mordować wszystkich jak popadnie, bo by ich lewackie media zjadły. Trzeba się chodzić i pierdolić A wystarczyło wprowadzić przelicznik - jeden zabity Amerykaniec na patrolu - 100 kozojebów pod mur. No ale nie mogą. Wietnam też był praktycznie wygrany po ofensywie tet, w której Vietcong dostał straszny wpierdol, ale sponsorowane przez ZSRR ruchy "pokojowe" w stanach wspierane przez lewackie media zmusiły Amerykanów do ograniczania zaangażowania. Wietnam Południowy padł dopiero wtedy, kiedy Amerykanie sami się wycofali z powodu debilnych decyzji politycznych.
A co złego w bombardowaniu? Amerykanie jako jedyni w czasie IIWS potrafili zbudować flotę zdolną do takich bombardowań. Żal dupę ściska, czy co? To ta flota pomagała powstańcom w Warszawie, a radziecki kurwy nie pozwalały na międzylądowania na swoim terytorium. Dość powiedzieć, że sowieci byli za głupi, aby zbudować własny pierwszy bombowiec strategiczny i ich pierwszy "wysier" czyli TU-4 był tak wierną kopią przechwyconego, uszkodzonego nad Japonią B-29, że niektórzy śmiali się, czy malować na nim gwiazdy czerwone czy białe. O tym, że skopiowali nawet dziurkę w skrzydle - jak się okazało później, PRZESTRZELINĘ, nie wspomnę.
Armia radziecka w Afganistanie chuja kontrolowała. Była na takim samym etapie jak Amerykanie - kontrolowała miasta, miała marionetkowy rząd, chuja mogła w górach. Ruscy głównie co robili to siedzieli pozamykani w bazach, a ich dowództwo nie było lepsze od Amerykańców, bo sami handlowali z Arabami i opierdalali sprzęt na lewo i prawo.
I ciekawe czemu Amerykańce miały nie wspomagać mudżahedinów? Ruscy to Wietnamu Północnego to w ogóle nie wspierali, co? Różnica jest taka, że po w 3 lata po opuszczeniu Afganistanu ZSRR przestał istnieć, a USA jakoś istnieją do dzisiaj.
ZSRR sam prowadził swoje wojny. Całą jedną, w Afganistanie. Przegrał. ZSRR w IIWŚ przeżył tylko i wyłącznie dzięki ogromnej alianckiej pomocy, którą Sowieci zawsze starali się za wszelką cenę tuszować, i jak widać odnieśli w tej propagandzie pewne sukcesy ogłupiając co poniektórych. Wystarczy pogrzebać ile % sprzętu po stronie radzieckiej było produkcji alianckiej, ile sowieci otrzymali surowców, gotowych towarów przemysłowych, butów, ciężarówek, czołgów, samolotów. Bez tego, to by na bosaka nigdy do Berlina nie doszli. I bez alianckich bombardowań strategicznych też.
A Polacy w czasie IIWŚ walczyli razem z Brytyjczykami, a nie Amerykanami. A to że teraz gdzieś tam się angażujemy, to inna historia i bardzo dobrze, że niektórzy żołnierze coś tam walczą i zdobywają doświadczenie, a nie siedzą a koszarach i grzeją dupę.
Więc skończ waść, wstydu oszczędź, bo robisz z siebie nędznego czerwonego pajaca. Nie wiem jak można takie bzdury pleść w roku 2013.
Sam pierdolisz niemiłosiernie. Twa niewiedza mnie poraża.
USA dołączyło do I wojny w 1917, kiedy obie strony były wykończone wojną okopową, a niemcy jawnie przegrywali.
II wojna - owszem, ZSRR szykował się do ataku na Reich, ale Hitler wyprzedził ich o parę miesięcy. Ale fakt pozostaje faktem - 'Muricanie dołączyli do walk w czerwcu 1944 kiedy to ZSRR było niecałe 500km od Berlina i wkroczyli na teren Polski. 'Muricanie nie walczyli w czasie drugiej wojny w ANI jednej bitwie, która nawet w połowie byłaby tak poważna i krwawa jak to, z czym miał do czynienia Związek. hUSA wjebało się do Francji i walczyło przeciwko resztkom, które dostały srogi wpierdol na froncie wschodnim i uzupełniały straty.
'Muricanie dołączyli do wojny, kiedy Związek już walczył w Polsce i nacierał trzema frontami na III Rzeszę.
Lend Lease to też żart - 1/5 całego sprzętu szła do ZSRR, a cała reszta szła do Brytoli, którzy o mało nie "zatonęli".
Największy konwój jaki wysłali do ZSRR to był PQ-17, który delikatnie mówiąc, niemcy rozerwali na strzępy. Owszem, ZSRR dostało trochę zabawek (choć czasem było to takie absurdy, że dostawali moździerze 60mm bez amunicji, bo ta druga była na statku, który zatonął). Faktem jest, że było to miłe wsparcie od bratniego narodu amerykańskiego, ale nie jest faktem, że nawet w 1/20 pokrywało to potrzeby ZSRR. Dopiero w połowie 1943, kiedy otworzono kanał między Iranem a ZSRR to zaczął płynąć sprzęt strumieniem, ale to już było w czasach, kiedy niemcy dostali po pysku w każdej kluczowej bitwie i tracili po 20-30 kilometrów terenu dziennie. A sprzęt, którego było dużo w AC a był amerykański to były ciężarówki Studebaker. To było jedyne, czego było dużo. Było trochę jeepów, parę M3, nawet znalazły się półciężarówki M5, ale to było mniej niż nawet kropla w morzu potrzeb. ZSRR sam wybudował swoją militarną potęgę i poradziłby sobie bez USA, bo III Rzesza w swoich najlepszych latach kontrolowała 15% ZSRR. Naczytałeś się zachodniej propagandy i teraz piszesz. Polecam "Europa Walczy" Daviesa - masz tam pięknie wszystko wyliczone i skomentowane, tabelki masz i komentarz niezależnego historyka (swoją drogą bardzo sympatyzującego z Polską). A "strategiczne" naloty to był jakiś żart - jedyne co "strategicznie" usa i RAF trafiły to było Drezno Wszyscy dobrze wiemy, że na każdą bombę aliancką która trafiła w infrastrukturę III Rzeszy było kilkaset, które zanosiło na dzielnice mieszkalne i pola. Strategiczne bombardowania na dużą skalę USA miały miejsce i sukcesy, ale w Japonii. To co odpierdalali w III rzeszy było problematyczne, ale absolutnie nie powalało na kolana.
No, ale oddaję sprawiedliwość, że ułamek Armii Czerwonej miał parę razy poprawiony humor dzięki amerykańskim konserwom mięsnym
Oczywiście, że mi nie żal, że usa zbudowało sobie samoloty
Wiem również o "budowaniu" bombowców przez ZSRR (nawet czytałem kiedyś o tym w jakiejś nacjonalistycznej gazetce, która stwierdziła, że oni dostali 3 bombowce od USA w prezencie, bo po bombardowaniu Japonii poleciały one do ZSRR... cóż, propaganda ciągle żywa). Nie chodzi mi o to co mają (szacunek dla F-117 i B-2), ale co robili. A robili chociażby Operację Allied Force, która jest skandalem - bombardowali sobie cywilne miasta, żeby wymusić posłuszeństwo! Takie bombardowanie uważam za zbrodnię, no ale może mamy różne punkty postrzegania. No i "pomoc rebelii" w Libii - miało być pięknie, a wyszło jak zwykle, bo Libia do tej pory jest w kawałkach i jakoś jak Libijczycy nie czerpali wielkich zysków z ropy tak i nie czerpią nadal...
Co do Afganistanu, to polecam film "Wojna Restrepo" - pokazuje idealnie na jaką skalę działa usa. Natomiast co do ZSRR, to gdyby nie pomoc usa i chin to możliwe, że daliby sobie radę. Trudno jest nawet dziś oceniać ten konflikt, ale fakt pozostaje faktem - ZSRR kontrolowało większą część Afganistanu niż USA przy stosunkowo małych siłach. Straty zadane przez Sowietów wynoszą na jednego zabitego żołnierza Radzieckiego około 200 ciapatych. Na Afganistan przeznaczono tylko 2% budżetu wojskowego ZSRR. A niski poziom strat USA jest po części spowodowany tym, że przeanalizowali błędy ZSRR, dzięki czemu mogli uniknąć pewnych strat (np nie rzucają czołgów w góry, jak to robili Sowieci).
ZSRR upadł owszem, ale nie z winy Afganistanu. O wiele bardziej ujebała ich: Katastrofa Czernobylska (wyliczono, że utrata miasta i niwelacja szkód wyniosły około 50 miliardów dolarów), magistrala bajkało-amurska: no tu to idiotyzm pełną gębą, uparli się na to połączenie kolejowe jakby od tego ich życie zależało, a utopili tyle kasy, że do dziś ekonomiści liczą, oraz spadek cen ropy - tak jest nie ma co się dziwić, bo ZSRR do 89' był największym producentem ropy na świecie, nie jakieś ciapate. Spadek cen przy wyścigu zbrojeń i ogólnej niegospodarności był po prostu gwoździem do trumny dla ZSRR.
Co do wsparcia Wietnamu, to Wall Street udzieliło ZSRR bezzwrotnych pożyczek, żeby oni wspierali "VC". Natomiast ofensywa TET jest uważana jako początek końca w Wietnamie. Vietcong spuścił wpierdol USA bo ci pokładali zbyt dużą wiarę w swój sprzęt. Samo to, że USA przez 10 lat nie byli w stanie zadać decydującego ciosu o czymś świadczy. A Wietnam Południowy upadł, bo USA wyszkoliło ich na Zachodnią modłę, mimo, że to po prostu się nie sprawdzało.
A "zdobywanie doświadczenia" kosztuje kraj 700 000 000 - 800 000 000 złotych rocznie za sam nasz kontyngent w Afganistanie. A pamiętając jaką mamy armię to śmiem twierdzić, że doświadczenie 100 000 (niesamowicie grubo mówiąc) żołnierzy za bardzo nam się nie przyda. No a ostatnio USA wyskoczyło z koncepcją "płacenia na Afganistan" kiedy już z niego wyjdą rmf24.pl/fakty/polska/news-po-wycofaniu-wojsk-polska-bedzie-dalej-plac...
Kolejna głupota - mit o Francuzach, którzy się błyskawicznie poddali to chyba ulubione remedium na kompleksy u niektórych. Francuzi zadali Niemcom dużo większe straty niż Polacy, a ich klęska była spowodowana głupotą dowództwa, które mentalnie żyło w czasach wojny pozycyjnej. To w kampanii francuskiej Niemcy po raz pierwszy mieli pełne gacie, kiedy okazało się że francuskie czołgi B1 i B1 Bis za nic mają sobie ich działka przeciwpancerne.
Tja, tyle że Francja miała w owym czasie największą armię świata. Trudno nie zadać strat, kiedy wypowiedziałeś wojnę w 1939 i powołałeś pod broń MILION żołnierzy. Francja pod tym względem dostała najgorszy wpierdol ze wszystkich krajów, bo w porównaniu do Polaków mieli O WIELE większą armię, mieli, jak sam wspomniałeś czołgi z prawdziwego zdarzenia i de facto wiedzieli, że III Rzesza ich zaatakuje, ale zbyt duże nadzieje pokładali w Linii Maginota. Znanym również jest bohaterstwo Polaków, którzy walczyli za sprawę Francuską. Ogólnie Francja upadła bo mieli taktyki sprzed epoki (z "jeżami" czyli silnie bronionymi wysepkami, między którymi niemieckie czołgi po prostu manewrowały i powoli je wykrwawiały artylerią i lotnictwem) i popadli w samozachwyt (nie tylko oni przez to przegrali, oj nie tylko oni). Cała potęga Francji, całe wsparcie UK i wszystkie wydatki na wojsko dały im AŻ dziesięć dni walk dłużej niż Polska, którą targały kryzysy (nomen omen właśnie dziś, 73 lata temu Francja skapitulowała).
No i kapitulacja Paryża bez walki "bo nie chcemy, że nasze piękne miasto zostało zniszczone".
Też nie będę gołosłowny, a co!
Polska w czasie Kampanii Wrześniowej: 39 Dywizji, 880 "czołgów", 400 samolotów
Francja w czasie Kampanii Francuskiej: 141 Dywizji, 3 384 czołgów, 3 099 samolotów
Francja miała prawie 4krotnie tyle zasobów co Polska, na dodatek nikt jej perfidnie nie zaatakował po 17 dniach z drugiej strony (no bo nie będziemy liczyć Włochów, którzy tak zaatakowali, że aż stracili parę kilometrów kraju...), więc ciągle miała jednego przeciwnika, a zadała niecałe dwukrotnie większe straty, które stanowią tak żałosny ułamek tego, co mogli zrobić szkopom, że jasno można nazwać ich pizdami
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów