W Europie piesiunio by został skierowany do psiego behawiorysty po uprzednim obejrzeniu pyszczka u weterynarza, czy sobie ząbków nie uszkodził. Jak byłby grzeczny na wizycie, to dostałby w nagrodę drobno posiekaną polędwiczkę wołową.
W Chinach wygląda to nieco inaczej
W Chinach wygląda to nieco inaczej