Z tego co wiem Waran jeszcze żyje, ale nie wiadomo czy uda się go uratować...
PS. materiał znaleziony na jednej z facebookowych grup.
Dokładnie, w jednym sklepie pracownik/cy zjebali sprawę i zwierzę męczyli więc w swoim świętym gniewie zrujnujmy całą markę wdepczmy ją w ziemię! Jesteśmy tacy wspaniali, najlepsi na świecie, a jak bardzo się przejmujemy! Pluje na was ścierwa! Bezwartościowe półprodukty dzisiejszej ery pejsbooka i innego gówna.
Ta baba jest niedojebana z ryja... rude glupie ... zna sie jak swinia na matematyce... wszedzie sie wpierdalaja te "fundacje" by krecic szooke na ktorej klepia biznes... taka ciekawostka... wiecie czeku tyle lata bezdomnych psow?? Bo jak gmina/miasto zglosi sie z takim zwierzeciem do schroniska to zostaje obarczona kosztami utrzymania... ktore miesievznie wynosza jak za dziadka w luksusowym domu starcow... a jak odbiora osobie prywatnej co jest coraz czestsze... i bardzo czesto bez uzasadnienia to taka osoba pozbawiona zwierzecia czesto staje sie osoba bezdomna.... przez koszty ktory obarcza ow schronisko lub fundacja...
Po Twoim poście mam wątpliwości, czy potrafisz czytać.