Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Jakichkolwiek "argumentów" byś nie użył to ja wiem jedno: płacisz za to samo 2 razy więcej i jesteś zależny od jednej firmy (a tak bardzo się spinasz na MS). Uważam, że jak ktoś płaci 7000 zł za coś co może mieć w kwocie 3500 zł to jest idiotą. Bądź sobie durniem, nikt tego nie zabrania, ale nie udowadniaj na siłę, że słone przepłacanie za sprzęt jest racjonalne.
Pisałeś wcześniej, że dwa razy naprawili ci maca za darmo w serwisie. Z tego co wiem jak kupię pojedyncze części, żeby złożyć sobie komputer (tak, sam wymyślam sobie konfigurację, uwierzysz?) to mam gwarancję 2-3 lata w zależności o jakiej konkretnej części mówimy. Po drugie nawet jak gwarancja zepsutej części minie to mogę ją zakupić z zaoszczędzonej kasy. Po trzecie, wydałem o połowę mniej niż ty, więc mam zapas gotówki, nawet jak mi cały komp spłonie to kupię sobie drugi... "za darmo" jak mówisz.
W kwocie dwóch przeciętnych iMaców mogę złożyć całkiem niezły klaster złożony z 4 maszyn. Sam wybieram części, sam składam, sam wybieram system. Dzięki temu wiem prawie wszystko o moim sprzęcie i wiem że moje pieniądze nie poszły na utrzymanie drogich salonów rozsianych po całym świecie.
Czy proponuję komuś PC, Maca, konsolę? Pierdoli mnie to. Proponuję racjonalne myślenie. Chcesz przepłacić 10-krotnie za swój komputer? Twoja sprawa jebie mnie to, ale nie wkręcaj koleś, że przedstawiasz jakieś "argumenty" i nie mieszaj ludziom w głowach.
Tak na marginesie to dużo na necie jest obrońców marki apple - nie zdziwiłbym się jakby była to część piekła marketingowego tej firmy. No chyba, że faktycznie tacy gostkowie robią tę reklamę na forach za darmo, to tylko pogratulować... no ale pewnie są "argumenty" przemawiające za takim zachowaniem.
Za mojego laptopa dałem 4000 I dlaczego uważasz, że jestem zależny od jednej firmy?
Jak składasz laptopa, to sam sobie dobierasz do niego części? Nie wydaje mi się. Ja mówię przede wszystkim o laptopach, bo używam macbooka, a kupując iMaca niepotrzebnie płacisz za niezbyt dobry ekran. Jak już kupować maka stacjonarnego, to raczej maca mini, albo pro...
W efekcie cały Twój post trochę wychodzi poza temat, bo mówimy o innej kwocie i o innym typie komputera. Nie znasz również pełnej oferty firmy Apple (iMac jest rzeczywiście mało sensowny, ale to nie jedyny komputer Apple).
Wbrew temu co napisałeś, nie wybierasz sam systemu operacyjnego, bo OS X nie zainstalujesz, a jak wybierać to tylko Windows, albo Mac (do bardziej profesjonalnych zastosowań). Tak więc specjalnego wyboru nie masz - Windows.
Za Windowsa musisz zapłacić, a OS X masz w cenie. Za pakiet Office musisz zapłacić, a do maka dostajesz darmowy pakiet iWork. W dodatku program antywirusowy na Windowsa też przydałoby się kupić...
Zrób sobie obliczenia i zobacz ile tak naprawdę musisz wydać (nie chcąc być złodziejem). Ceny się bardziej zrównują po takich kalkulacjach.
Tak naprawdę jedyne słabe punkty najtańszych komputerów Apple to kwestia gier i być może zastosowanie do grafiki (nie znam się - to nie moja działka). Jednak jak by na to nie patrzeć, to w wytwórniach filmowych używają maków, a nie PC...
PS Części, które się "popsuły" w moim laptopie to minimalnie nadpęknięta przy "zawiasach" (cała jest zawiasem) plastikowa część górnej obudowy laptopa. To było 2x, ale raz sami mi w serwisie powiedzieli, żebym upitolił - czego nie zrobiłem, a i tak za frajer wymienili, bo może się niedługo zapas starczych części wyczerpać. Drugim elementem była dolna gumowa pokrywa laptopa.
Chyba nie do końca rozumiesz jak wygląda pisanie kodu systemu operacyjnego. Sęk tkwi w tym, że Apple produkując swoje komputery pisze swój system operacyjny pod konkretne podzespoły.
Best Joke.... Normalnie się posikałem. OS w apple to FreeBSD z wsadzonym ichnim x-windowem. Ba nawet nie wiem czy z plików konfiguracyjnych usunęli komentarze odnoszące się do FBSD... Apple wydaje jedynie poprawki do tych systemów w postaci patchy zabezpieczających przed exploitami i wirusami oraz GUI aby się podobało hipsterom. Reszta jest na żywca ciągnięta z FBSD czyli kompilator wszelkie biblioteki i własnościowe sterowniki sprzętu. Apple przestało robić cokolwiek z softem i hardware po rozpoczęciu rządów żelaznej ręki Jobsa. Ten facet potrafił jedynie sprzedawać towar a nie go robić. Mac to była potęga za czasów PPC. Gdzie jego wydajność i stabilność niszczyły wszystko co było dostępne na rynku. Teraz to zwykły PC z nieco podrasowanym FreeBSD i ładnym wyglądem.
To, że rdzeń systemu jest częściowo oparty na BSD nie znaczy, że "OS w apple to FreeBSD z wsadzonym ichnim x-windowem"... Poza tym nie rozumiem co w tym złego. Nie zmienia to również faktu, że Apple optymalizuje system dla swoich komputerów i ew. błędy łata błyskawicznie. Hardware zajebiście współpracuje z softwarem.
W OS X jest dostępna masa funkcji, które według mnie znacznie ułatwiają pracę lub oszczędzają zasoby komputera. Nie znam się na tym jak te "ficzery" działają (bo się na tym zwyczajnie nie znam), ale wiem, że są i jakie korzyści przynoszą - co sam odczuwam i zauważam ich istnienie w systemie.
@up
To, że rdzeń systemu jest częściowo oparty na BSD nie znaczy, że "OS w apple to FreeBSD z wsadzonym ichnim x-windowem"... Poza tym nie rozumiem co w tym złego. Nie zmienia to również faktu, że Apple optymalizuje system dla swoich komputerów i ew. błędy łata błyskawicznie. Hardware zajebiście współpracuje z softwarem.
W OS X jest dostępna masa funkcji, które według mnie znacznie ułatwiają pracę lub oszczędzają zasoby komputera. Nie znam się na tym jak te "ficzery" działają (bo się na tym zwyczajnie nie znam), ale wiem, że są i jakie korzyści przynoszą - co sam odczuwam i zauważam ich istnienie w systemie.
Skoro się nie znasz to po cóż się wypowiadasz. Własnoręcznie przygotowane jądro w dowolnym distro linuxa będzie wydajniejsze od OSX. Nie dość że będzie wydajniejszy to i bardziej energooszczędny i tańszy. I nie apple nie przygotowuje łatek tylko robi zbiór uaktualnień jądra , kompilatorów i skryptów z FreeBSD i dopiero odpala je na swojej platformie. OSX nie różni się zbytnio od FreeBSD ( a zatem i od każdego innego systemu unixowego ). Ba z tego co się orientuje apple nie ma nawet wsparcia dla nowszych wersji OpenCL nie wspominając o CUDA. No i oczywiście kwestia zamkniętej specyfikacji. Apple nie był i nie będzie równie wydajny co zwykły PC niezależnie od OS bo sprzęt proponowany przez apple to co najwyżej średnia półka. Do tego dosyć wysoko wyceniona. Za pieniądze wydane na maca pro złożyłbym dwa razy wydajniejszy konfig. 13 tyś zł za Xeona i dwa fire pro ?? Bez żartów w tej cenie złożę 2x opertron plus 4 fire pro i będę miał o wiele wydajniejszą stację roboczą za tą samą cenę. Ba jeszcze pewnie za zakupy w jednym sklepie dostanę gratis klawiaturę i myszkę bo apple nie za pewna takich rzeczy w swoim macu pro ....
Jak już napisałem nie wiem jak działa OS X, ale wiem na przykład, że teraz po ponad 3 latach używania mojego laptopa bateria nadal starcza na 4 - 5 h pracy, a kiedyś było to nawet trochę dłużej. Jeśli chodzi o stabilność i szybkość systemu to Windows (w szczególności zajebany syfem) ustępuje OS X. Takie są moje spostrzeżenia, mam porównanie na co dzień. Może nie wiem i nie do końca rozumiem co jest "w środku" tych systemów, ale wiem, że działa i widzę różnicę.
Mi mój komputer (przynajmniej teraz) wystarcza w 100%.
Jak jesteś takim znawcą, to zabierz się za tworzenie nowego systemu operacyjnego. Jeśli będzie lepszy, to z pewnością się nim zainteresuję (i pewnie nie tylko ja). Przed Tobą świetlana przyszłość!
Rozumiem tylko pierwsze 4/5 zdań które napisałeś, bo na reszcie się nie znam i nie mam zielonego pojęcia, więc tylko do tej pierwszej części się odniosę. Z resztą w drugiej części Twojej wypowiedzi masz rację - sprzęt Apple jest przeceniony i ta kwota znacznie rośnie w momencie kiedy idziemy w stronę mocniejszych produktów.
Jak już napisałem nie wiem jak działa OS X, ale wiem na przykład, że teraz po ponad 3 latach używania mojego laptopa bateria nadal starcza na 4 - 5 h pracy, a kiedyś było to nawet trochę dłużej. Jeśli chodzi o stabilność i szybkość systemu to Windows (w szczególności zajebany syfem) ustępuje OS X. Takie są moje spostrzeżenia, mam porównanie na co dzień. Może nie wiem i nie do końca rozumiem co jest "w środku" tych systemów, ale wiem, że działa i widzę różnicę.
Mi mój komputer (przynajmniej teraz) wystarcza w 100%.
Jak jesteś takim znawcą, to zabierz się za tworzenie nowego systemu operacyjnego. Jeśli będzie lepszy, to z pewnością się nim zainteresuję (i pewnie nie tylko ja). Przed Tobą świetlana przyszłość!
Widzę iż nie ma sensu dyskutować bo z kimś kto podstawowych pojęć i zagadnień nie zna za to wypowiada się na dany temat. Kwestia baterii to nie zasługa apple ale producenta ogniwa. Apple nie produkuje sprzętu robią to za niego podwykonawcy. I mówisz iż twój lapek ma ok 3 lat. Gratulacje masz Samunga ...
Jakbyś chciał wiedzieć, to po ostatniej aktualizacji systemu (dodali m. in. funkcję App Nap) lapek trzyma mi ok. 30 - 60 minut więcej bez spadku wydajności... Samo ogniwo to nie wszystko, liczy się przecież także zarządzanie energią i energooszczędność, która wynika z takiej, a nie innej pracy systemu/kontrolera baterii.
Sam wszedłeś na głębszy temat, w którym ja się nie orientuję.
Widzę zwyczajnie jak działa czysty windows w porównaniu z "kilkuletnim" (zbierającym syf przez kilka lat) Mac OS...
Poza tym nie do końca rozumiem co próbujesz udowodnić i jakie wady wskazać poza ewentualnie mniejszą wydajnością w grach, itp. (z resztą dlatego właśnie na maka nie ma gier - niczego nowego nie odkryłeś).
Tak czy inaczej pisałem już wcześniej, że maki do gier się NIE NADAJĄ, w żadnym wypadku; natomiast do pracy biurowej, codziennej i takiej jaką ja póki co wykonuję - jak najbardziej.
Widzę iż nie ma sensu dyskutować bo z kimś kto podstawowych pojęć i zagadnień nie zna za to wypowiada się na dany temat.
Jakich podstawowych zagadnień i pojęć, którymi się posługuję według Ciebie nie znam? Na jaki temat się wypowiadam nie mając bladego pojęcia?
Może wyjaśnisz chociaż co próbujesz wykazać i do czego dążysz, bo nie rozumiem o co Ci chodzi.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów