Mężczyzna z Karnataki tonie w stawie na farmie.Indie
indiatoday.in/india/karnataka/story/man-drowns-farm-pond-sibling-accid...
indiatoday.in/india/karnataka/story/man-drowns-farm-pond-sibling-accid...
331
📌
Wojna na Ukrainie (tylko materiały z opisem)
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 0:51
📌
Konflikt izrealsko-arabski (tylko materiały z opisem)
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 11:38
3 osoby dookoła (2 gówniarze na oponach) i 1 nagrywający, koleś tonie metr od brzegu. Chichot losu. Jeszcze lepiej będzie za kilka lat, jak gówniaki zapytają się gdzie jest tatuś. Byliście 4 metry od tatusia, jak tatuś utonął. A to płynęliśmy statkiem po oceanie indyjskim, i statek wywróciło w trakcie sztormu? Nie Rashid, pływaliście na oponach w stawiku na ryby i tatuś nie umiejąc pływać wskoczył do wody by popływać razem z wami. Wy byliście 3-4 metry od niego mając go w dupie, a ja miałam na niego wyjebane i wolałam kręcić jak tonie zamiast mu pomóc 
.
.
Ja pierdole jak można nie potrafić poływać za chuja tego nie czaje
EDIT: Dobra to hindus a woda czysta więc szok
EDIT: Dobra to hindus a woda czysta więc szok
kaziolord napisał/a:
Ja pierdole jak można nie potrafić poływać za chuja tego nie czaje
EDIT: Dobra to hindus a woda czysta więc szok
Też nie czaję. Nauka pływania jest dużo łatwiejsza niż nauka jazdy rowerem. Nie umiejąc jeździć rowerem wypierdalasz się co 2 metry. Aby nauczyć się pływać to idziesz na basen do płytkiej wody sięgającej pasa, kładziesz się na wodzie i zaczynasz machać rękami i nogami. Jak opanujesz unoszenie się na wodzie i pływanie w pożądanym kierunku, to potem idziesz krok dalej i zaczynasz doskonalić różne style, oraz uczysz się pływać pod wodą, bo to wbrew pozorom też jest sztuka. Jak raz nauczysz się jeździć rowerem i pływać, to potrafisz to robić do końca życia.
Eugeniusz62 napisał/a:
Dziwna akcja. Facet w pewnym momencie przyjął właściwą pozycję i poprawnie przepłynął metr. Nawet w pozycji świecy potrafił wynurzyć łeb. Ki chuj?
Nie wiedział o swojej pływalności a po drugie odpompował się
AnalAcrobat napisał/a:
Chłop nie potrafiący pływać wskakuje do wody, ktoś to nagrywa, nikt nie pomaga.
No i? Prawidłowa sytuacja, IQ osób widocznych na nagraniu – wraz z osobą nagrywającą to jakieś 60-80.
Więc wszyscy zachowują się stosownie do poziomu swej inteligencji – debil się topi, debil nagrywa, dziecko (nie czepiam się, ~takie IQ ma w tym wieku każde dziecko) przygląda się dorosłemu, który wg dziecka wie, co robi...
Niczego nienormalnego W TAMTYM ekosystemie nie widać.
TwójCzarnyPan napisał/a:
Czy on to zrobił celowo?
Wskoczył do wody? Tak. Masz to na nagraniu przecież.
Seymouro1908 napisał/a:
a te bezmózgie dzieciaczki się patrzą i co myślą?
Że dorosły wie, co robi. Tak jak każde inne dziecko na tej planecie myśli.
kaziolord napisał/a:
Ja pierdole jak można nie potrafić poływać
Człowiek zatraca naturalną umiejętność pływania (dryfowana na powierzchni) wraz z wiekiem.
Dlatego potem musi się nauczyć.
Tu akurat gównoźródło i z brednią, że rzekomo na tym filmie widać uczenie dziecka.
To są debile (Hindusi), widzą, ale nie rozumieją tego, co widzą: dziecko w takim wieku to potrafi i samo się stabilizuje w wodzie.
Ale potem ta umiejętność zanika.
Tak jak każda niećwiczona – stąd tylu matołów, gdy przestają ćwiczyć mózg.
;>>>
No to – normalnie, można nie umieć pływać, jak to widać na filmie, mimo że nie rozumiesz.
radek225 napisał/a:
Aby nauczyć się pływać to idziesz na basen do płytkiej wody
No ale zakładasz w swoim równaniu, że opowiadasz o kimś w miarę normalnym, a nie o przygłupie.
Tamten gość – TWIERDZĘ na podstawie tego, co zrobił – pewnie umarł…by ze śmiechu, gdyby się dowiedział, że np. nie srasz na ulicy.
Taki to poziom umysłowy.
Więc poszedł pokazać, że UMI (!), bo oglądał właśnie film, na którym gość z identycznymi wąsami umiał pływać...
Jakoś tak.
Uff... Idę na kawę poranną.
Pływanie im nie idzie, ale obsługa telefonu pierwsza klasa. Lalka barbie dla kamerzystki. Świetny kraj.
Typowy hindus, czyli totalny kretyn z IQ czteroletniego dziecka (mimo, że stary chłop), skacze na głęboką wodę chociaż nie umie pływać (w sumie jak 95% populacji tego pseudokraju).
Jak dla mnie to tak samo jak ja robiłem za dzieciaka i uczyłem się pływać. Ruchy miał takie jak właśnie jak by się uczył kiedyś pływać ale w płytkiej wodzie. Mi jak udało się tam przepłynąć kilka metrów to po prostu wstawałem (ale nie byłem na tyle głupi by się pchać na otwarty zbiornik). A on wjebał się pierwszy raz w życiu do głębokiej wody i te parę ruchów zrobił, ale potem łeb już pod wodą, a tu nie ma jak stanąć na dnie.
Szok w kontakcie z czystą wodą go zabił