kietong napisał/a:
Przykro mi, ale jesteście zjebani, gdyż czytacie pedalskie książki o elfach, skrzatach i dziwnych stworach, czarodziejach i chuj wie czym jeszcze.
Powiem ci tak - Nie oceniaj, jeśli nie czytałeś. Mogę ci powiedzieć, że ja też nigdy nie przepadałem za światami w których są jakieś elfy skrzaty czy inne tego typu potworki. Denerwowała mnie sama myśl o tym, że ludzie mogli wymyślić coś tak durnego i mało tego, jeszcze się tym podniecają. No bo co mnie w końcu obchodzi przygoda elfa w krzakach Smerczyn? Zawsze uważałem to za dziecinne badziewie, pisane dla ludzi którzy nie dorośli jeszcze do prawdziwej literatury. Powiem ci jednak, że w twórczości Sapkowskiego wszystkie te elfy krasnoludy itp są uosobieniem konkretnych problemów społecznych. Gwarantuje ci, że fabuła wiedźmina jest bardzo dojrzała, zostawiająca po sobie taką "głęboką pustkę" psychiczną. Latanie z mieczem i zabijanie smoków jest tylko tłem do wydarzeń, które niekiedy bywają naprawdę życiowe. Ponadto profesja wiedźmina mówi bardzo dużo o jego osobowości, a nie dało by się tego przedstawić bez jej opisu. Książkę naprawdę warto przeczytać, a wszyscy którzy widzą w niej tylko "przygodówkę faceta z mieczem" po prostu jeszcze do niej nie dojrzali.
Też wstawie sobie jakiś cytat (właściwie jego parafrazę), a co mi tam :
"-Dziadku czy to potwory?
- Gorzej Ciri, to ludzie"