18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia (14) Soft (3) Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Forum Szukaj Ranking
Wesprzyj nas Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: 29 minut temu
📌 Konflikt izrealsko-arabski Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: 45 minut temu
🔥 Ajfoniara - teraz popularne
🔥 Konkret wpierdol dla pedofila - teraz popularne
Wierszyk przy kac kupie
Kac_Kupa • 2014-03-09, 1:08
Mrok wieczorny, - premier rudy
Ni to gruby, ni to chudy .
Nos jak żydek, - ryj krzywawy,
Coś tam czochra skurwiel z Wawy.
Marszczy freda nieustannie,
Wczoraj walił nawet w wannie,
Myśli przy tym o kasiorze,
co zajebać jeszcze może,
Bo to złodziej jakich mało...
Co ma kuśkę bardzo małą.
Zgłoś

Zrzutka na serwery i rozwój serwisu

Witaj użytkowniku sadistic.pl,

Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.

Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).

Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
 już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Avatar
Bubles 2014-03-09, 1:30 14


Tak to zwykle wygląda.
Zgłoś
Avatar
Browarowy-Potwór 2014-03-09, 2:50 6
Nie lubię tego ryżego frajera, ale to jest słabe...
Zgłoś
Avatar
Kac_Kupa 2014-03-09, 2:56 58
Chytrusek napisał/a:

Nie lubię tego ryżego frajera, ale to jest słabe...



Co pan poczniesz, co pan zrobisz,
Nie każdemu dziś dogodzisz.
Zgłoś
Avatar
Pater patriae 2014-03-09, 2:59 5
Ten pojazd po Tusku stał się nudny już jakieś 3 lata temu. Jestem ciekawy jak zareagują wszyscy, gdy on odejdzie, a dalej będziemy w ciemnej dupie. Kolejne lata anonimowego hejtowania w internetach na nowego wybrańca debilnego społeczeństwa - Jarosława I?
Zgłoś
Avatar
KrisCFC 2014-03-09, 8:36 12
Gdy się z wierszem w kiblu skrywa
To wiersz dupy nie urywa
Przez to było słabo z kupą
Spróbuj srać do góry dupą...
Zgłoś
Avatar
Tiquer 2014-03-09, 9:08
Trochę za krótka ta autobiografia, ale jest okej
Zgłoś
Avatar
Nerd 2014-03-09, 9:15
Słaba parodia początku baśni o trzech braciach i królewnie.
Zgłoś
Avatar
kamuha 2014-03-09, 9:18 8
Myślę że możesz zgłosić to do programu plagiat. Pogrubieniem i podkreśleniem zaznaczyłem co jeden z naszych wieszczy narodowych zerżnął z twojego dzieła.

p.s. ten złodziej o którym piszesz nie jest z Wawy - radziłbym szukać w 3mieście.

ALEKSANDER FREDRO - BAJKA O KRÓLEWNIE PIZDOLINIE

Mrok wieczorny — babcia siwa
przy kominku głową kiwa.
Nos jak haczyk, okulary,
Coś pierdoli babsztyl stary.

Snuje bajdy niestworzone,
O królewnie Pizdolonie,
O trzech braciach jak niewielu,
O matuli ich z burdelu,
Opowiada stare dzieje…
A na dworze wicher wieje.
Siądźcie społem panny, smyki,
Młodojebce, stare pryki
I nadstawcie dobrze uszy!
Choć na polu śnieżek prószy.
W domu ciepło i wygodnie…
Zostaw pan w spokoju spodnie!
Bo się wnet zawoła Mamy!…
Cyt! Uwaga! Zaczynamy!
Za morzami, za rzekami,
Za lasami, za górami,
Żył przed bardzo wielu laty,
Król potężny i bogaty,
Dobrotliwy, szczodrobliwy,
Lecz niezmiernie rozżalony,
Z racji córki, Pizdolony,
Która przecie dobra, miła
Lecz… nadmiernie się kurwiła.
A dawała bez wyboru
I rycerzom, panom dworu,
I kucharzom, i stolarzom,
Czasem nawet i malarzom!
Na leżąco, na stojaka,
W dupę, w cycki i na raka.
Czy na dworze, czy w salonie,
Czy w klozecie, czy na tronie,
W każdej chwili, w każdym czasie
Wciąż myślała o kutasie.
Próżno mówił jej król stary,
Że we wszystkim trzeba miary,
Nie wypada bowiem pannie
Tak się kurwić bezustannie.
Na nic się to wszystko zdało,
Wciąż jej chuja było mało
I na całym króla dworze
Nikt chędożyć już nie może.
Wszyscy byli rozjebani.
Nawet księża, kapelani.
Raz ją tak swędziała dupa.
Że zgwałciła i biskupa,
A gdy ten ją zerżnął marnie
— Poszła dawać pod latarnię.
Aż z burdelów w całym mieście,
Do samego króla wreszcie,
Od kurewskiej całej nacji
Przyszły kurwy w delegacji.
Ta najbardziej rozjebana,
Padłszy przed nim na kolana,
Z wielkim trudem tłumiąc łkanie
Rzecze: „Królu nasz i Panie!
Ty panując od lat wielu
Ojcem byłeś dla burdelu.
Upadają obyczaje!
Twoja córka dupy daje!
Na ulicy! bez pieniędzy!
Przez co wpycha nas do nędzy.
Nikt nas dziś już nie pierdoli,
Bo darmochę każdy woli!
A więc najjaśniejszy panie,
Sprawiedliwość niech się stanie!”
Król na łzy kurewskie czuły,
Kazał dać ze swej szkatuły
Każdej kurwie po dukacie,
Po czym zamknął się w komnacie.
W nocy zaś przywołał swego
Astrologa nadwornego,
By ten patrząc w gwiezdne szlaki
Znalazł wreszcie sposób jaki,
By królewnę można było
— Dobrowolnie, czy też siłą —
Wrócić znów do cnoty granic,
A gdy to się nie zda na nic,
Niech przynajmniej w swojej sferze
Obłapników sobie bierze.
Więc astrolog wziąwszy lupę,
Zajrzał raz królewnie w dupę,
Wielkim cyrklem pizdę zmierzył,
Po czym zamknął się w swej wieży.
Tak był w pracy pogrążony,
Taki przy tym roztargniony,
Że szukając prawd na niebie
W roztargnieniu srał pod siebie.
Kręcił, wiercił teleskopem,
Wreszcie wrócił z horoskopem
I rzekł: „Smutną wieść, niestety
objawiły mi planety,
Że królewny nic nie wstrzyma.
Na jej szał lekarstwa ni ma!
Chyba, że się znajdzie jaki,
Tęgi jebak nad jebaki,
Który ją tak zerżnie pięknie,
Że królewnie picza pęknie!
Żywym ogniem się zapali,
Na kawałki się rozwali.
Wtedy będzie pizdolona
Z czaru swego wyzwolona!
I znów stanie się prawiczką
Z malusieńską, ciasną piczką.”
Król, choć płakał ze zmartwienia,
Zamknął córkę do więzienia,
By się więcej nie puszczała.
Tam codziennie dostawała,
Prócz świetnego utrzymania,
Tysiąc świec do brandzlowania,
Wazeliny beczkę całą…
Lecz jej tego było mało.
Ciągle płacze, ciągle krzyczy:
„To za mało dla mej piczy!”
Wszystkim było ogłoszone
Że kto zbawi Pizdolonę
Ten dostanie ją za żonę
I podzieli się królestwem
by raz skończyć z tym kurestwem.
Więc zjeżdżają się jebacze,
Czarodzieje, zaklinacze,
I rycerze, królewicze,
By królewnie zerżnąć piczę!
Każdy swoich sił próbuje,
Lecz choć tęgie mieli chuje
Na nic się to wszystko zdało,
Bo królewnie wciąż za mało.
Król, gdy widział co się dzieje
Stracił całkiem już nadzieję,
Płakał, martwił się dzień cały
Aż mu jaja posiwiały
Bo już siwy był na głowie.
…A tymczasem heroldowie
Wieści dziwne rozgłaszali
Coraz dalej, dalej, dalej…
Aż dotarły hen daleko,
Gdzie za siódmą górą, rzeką,
Stała sobie mała chatka,
W niej mieszkała stara matka
Wraz z synami swymi trzema,
Którym równych w świecie nie ma.
Każdy dzielny, tęgi, zwinny,
ale każdy z nich był inny
I w tym nie ma nic dziwnego:
Każdy z ojca był innego.
Bo w młodości swojej czasie
Matka strasznie puszczała się.
Była stróżką przy burdelu
I kochanków miała wielu.
Syn najstarszy miał chuj długi
I gruby na kształt maczugi,
A po bokach jego były
jak postronki - grube żyły,
Jakieś sęki, jakieś guzy -
Jaja miał jak dwa arbuzy!
A że ciągle mu bez mała
ta ogromna pyta stała,
Chujogromem go nazwano.
Pizdoliza nosił miano
Syn następny, bo lizanie
Stawiał wyżej nad jebanie,
I nie było mistrza w świecie,
Co prześcignął go w minecie.
Cieszą matkę takie dzieci,
Lecz niestety — smuci trzeci,
Który rodu był zakałą,
Bo miał kuśkę całkiem małą,
A cieniutką na kształt glizdy
I nie palił się do pizdy.
Dobrze, gdy z matczynej woli
Raz na miesiąc popierdoli.
A że mało tak obłapia,
Bracia mieli go za gapia.
No i matka nawet czasem
Nazywała go Głuptasem.
Tak im słodko życie idzie,
Ani w zbytku, ani w biedzie.
Starsze bowiem dwa chłopaki
Zarabiali w sposób taki,
że pobożne, starsze panie
Brały ich na utrzymanie.
A i matka, chociaż stara,
Też dawała za talara.
Tylko trzeci syn - wyskrobek
Wypinał się na zarobek.
Że nie udał się niewiastom,
Dawał dupy pederastom
I ku wielkiej matki złości
Nie brał nic od swoich gości.
Tak im się więc dobrze żyło,
I wygodnie, dobrze, miło.
Aż dotarła i w ich strony
Wieść o losie Pizdolony.
Na zarobek więc łakoma
woła matka Chujogroma
I tak rzecze: „Ty, mój synu
Idź! Dokonaj tego czynu!
Gdy spierdolisz Pizdolonę
To dostaniesz ją za żonę.
Pół królestwa twoim będzie!
Tak królewskie brzmi orędzie.”
Syn usłuchał rady matki.
Zaraz włożył czyste gatki.
Wymył chuja - i bez zwłoki
Raźno ruszył w świat szeroki.
A gdy przybył do stolicy,
Zaraz poszedł do ciemnicy
Gdzie się świecą, rozkraczona,
Brandzlowała Pizdolona.
Pyta dębem mu stanęła,
Więc się ostro wziął do dzieła
I za pierwszym sztosem leci
Błyskawicznie drugi, trzeci,
Czwarty, piąty — aż nareszcie
Wyrżnął sztosów tysiąc dwieście
I utracił siłę całą —
Lecz królewnie wciąż za mało!
Tak był potem osłabiony,
Że zleźć nie mógł z Pizdolony,
Aż musiały dworskie ciury
Ściągnąć go za dupę z dziury,
I zanieśli omdlałego,
Do szpitala zamkowego.
A królewna ciągle krzyczy,
Że to mało dla jej piczy!
Prędko, prędko baśń się baje,
Nie tak prędko kutas staje,
Baśń się baje, czas ucieka,
Chujogroma matka czeka,
W końcu martwić się zaczyna -
Że nie widać skurwysyna.
Aż ją doszły straszne wieści…
Powstrzymując łzy boleści,
Pizdoliza do się wzywa
I w te słowa się odzywa:
— „Bratu, rzecz to nie do wiary,
Nie powiodły się zamiary.
Kutas zmarniał mu, niestety —
Idź więc ty, spróbuj minety!”
I Pizdoliz wnet bez zwłoki,
Ruszył prędko w świat szeroki.
W końcu zaszedł do stolicy.
Tam się udał do ciemnicy,
Gdzie się świecą, rozkraczona,
Brandzlowała Pizdolona.
Zaraz ją za piczę łapie
I minetę tęgo chlapie
Język jego na kształt węża
To się spręża, to rozpręża,
To się wije jak sprężyna,
W pizdę wwiercać się zaczyna,
To po wierzchu, to od środka.
Kręci na kształt kołowrotka,
To się zwija znów jak fryga,
że gdy patrzeć — w oczach miga.
Doba tak za dobą mija,
On jęzorem wciąż wywija.
Lecz z nim także to się stało
Że utracił siłę całą.
Więc i jego dworskie ciury
ściągnęły za dupę z dziury,
I wyniosły omdlałego,
Do szpitala zamkowego.
A królewna ciągle krzyczy,
Że to mało dla jej piczy!
Prędko, prędko baśń się baje,
Nie tak prędko kutas staje,
Baśń się baje, czas ucieka,
Pizdoliza matka czeka,
I już martwić się zaczyna —
Bo nie widać skurwysyna.
W końcu widząc, że nie wraca
Myśli: „Na nic moja praca…
Biedna dola jest matczyna.
Oto już drugiego syna
Losy wzięły mi zdradziecko!
Jedno mi zostało dziecko,
I do tego całkiem głupie”.
…Głuptas miał to wszystko w dupie.
Raz spokojnie po jedzeniu
Chciał pochrapać sobie w cieniu.
Coś mu jednak spać nie daje,
Coś go ciągle gryzie w jaje.
Więc się prędko zrywa z trawy,
W portki patrzy się ciekawy
A tu się po jajach szwenda
Niby chrabąszcz — wielka menda!
Głuptas już rozpinał gacie,
By ją zgubić w sublimacie,
Gdy wtem menda nieszczęśliwa
Ludzkim głosem się odzywa:
„Nie zabijaj chłopcze luby!
Czemu pragniesz mojej zguby?
Menda też stworzenie boże,
Że inaczej żyć nie może
I że czasem w jajo utnie —
Nie gubże jej tak okrutnie!”
Głuptas to do serca bierze,
Myśli sobie: „Biedne zwierzę,
Że mnie utniesz, cóż to złego?
Przecież nie zjesz mnie całego.
A pocierpieć czasem mogę
Idź więc dalej w swoją drogę!”
A tu nagle menda znika
I zmienia się w czarownika,
Czarownika - czarodzieja,
I do swego dobrodzieja,
Co się w strachu z miejsca zrywa,
W takie słowa się odzywa:
— „Że litości miałeś względy
Dla bezbronnej, słabej mendy
I żeś jej darował życie -
Wynagrodzę cię sowicie.
Dam ja ci wskazówki pewne
jak spierdolić masz królewnę.
Sił twych mało tu potrzeba
Jest kondona - samojeba,
Który ma tę dziwną siłę,
Że gdy włożysz na swą żyłę
I rozkażesz - on za ciebie
sztos za sztosem ciągle jebie
Czarodziejską mocą cudną!
Ale zdobyć go jest trudno...
Dupa strzeże go zaklęta,
Na przechodniów wciąż wypięta,
Z której mocą złego ducha
Ustawicznie ogień bucha.
I czy z bliska, czy z daleka,
Żarem swoim wszystko spieka.
I w tym mocnym, wielkim żarze
Dupa się całować każe,
Lecz gdy powiesz do niej słowa:
- «Niech się ogień w dupie schowa!
Sama się pocałuj właśnie!»
- Wtedy ogień w dupie zgaśnie.
I powoli, z dobrej woli,
Kondon zabrać ci pozwoli.
Za twą dobroć ja ci mogę
Do tej dupy wskazać drogę.
Weź ten kłębek z sobą razem,
On ci będzie drogowskazem!
Rzuć na ziemię i idź wszędzie,
Gdzie się kłębek toczyć będzie.
Lecz pamiętaj zawsze święcie
Czarodziejskie to zaklęcie!”
Tu czarownik, niby mara,
Zniknął i rozwiał się jak para.
Głuptas wstaje ucieszony,
Bierze kłębek, rozbawiony,
I nie mówiąc nic nikomu
Po kryjomu znika z domu.
Prędko, prędko baśń się baje,
Nie tak prędko kutas staje.
Głuptas idzie, nie ustaje,
Coraz nowe mija kraje.
Gdy stu granic minął słupy
Zaszedł wreszcie aż do dupy,
Z której ogień wieczny tryska.
A podszedłszy do niej z bliska,
Rozżarzonej nad pojęcie,
Czarodziejskie swe zaklęcie
Głuptas z całej siły wrzaśnie:
„Sama się pocałuj właśnie!”
Wtedy dupa zawstydzona,
Puściła go do kondona.
Więc z kondonem, ucieszony,
Pędzi wnet do Pizdolony.
A gdy przybył do stolicy,
Zaraz poszedł do ciemnicy,
Gdzie się świecą, rozkraczona,
Brandzlowała Pizdolona.
Wkłada kondon na kutasa
I… O dziwo! U głuptasa
Chuj, co zawsze był jak z ciasta,
Na olbrzyma się rozrasta!
Na sto chujów się rozdziela
Każdy gruby, jak ta bela,
Każdy twardy, jak ze stali,
Każdy długi na sto cali!
Wszystkie chuje z całej siły
Na królewnę się rzuciły,
Każdy się jej w piczę wwierca,
Każdy końcem sięga serca,
Każdy jej się w piczy grzebie,
Każdy jebie, jebie, jebie…
Głuptas leży bez wysiłku,
Czasem klepnie ją po tyłku
Czasem w cycki pocałuje,
A samojeb piczę pruje.
Aż królewna Pizdolona
Zchędożona, spierdolona,
Ze zmęczenia ledwo żywa,
Krzyczy: — Cipa się rozrywa!
Takie przy tym tarcie było,
Aż się w piczy zapaliło.
By ugasić pożar ciała,
Straż zamkowa przyjechała
Z toporami, z bosakami,
Sikawkami i kubłami,
Słowem — z całym inwentarzem
Używanym przy pożarze.
I po długiej, ciężkiej pracy
Ugasili ją strażacy.
Tak została Pizdolona
Z czaru swego wybawiona,
I znów stała się prawiczką
Z malusieńką, ciasną piczką.
Głuptas dostał zaś w podziękę
Pół królestwa i jej rękę.
Król był taki ucieszony,
Ze zbawienia Pizdolony,
Że pomimo swej starości
Kapucyna rżnął z radości,
Tak się znowu poczuł młody
Potem zaś wyprawił gody
Głuptasowi z Pizdoloną -
Mnie na gody zaproszono.
Więc jak mówię, też tam byłem.
Jadłem, piłem, pierdoliłem,
Bawiłem się z nimi społem,
Aż zasnąłem gdzieś pod stołem…
Tu bajka dobiega końca
Już za oknem patrzeć słońca
Przy kominku babcia siwa
Coś mamrocze, głową kiwa
Dając dziatwie pouczenia
O rozkoszach chędożenia.
Których i Wam czytelnicy
Autor tej powiastki życzy!
Zgłoś
Avatar
Icepick 2014-03-09, 9:36 1
Pater patriae napisał/a:

Ten pojazd po Tusku stał się nudny już jakieś 3 lata temu. Jestem ciekawy jak zareagują wszyscy, gdy on odejdzie, a dalej będziemy w ciemnej dupie. Kolejne lata anonimowego hejtowania w internetach na nowego wybrańca debilnego społeczeństwa - Jarosława I?



Pierdolisz jak potłuczony. Będziemy w ciemnej dupie bo zostawi nas z tym bagażem.
Przykładów daleko szukać nie trzeba. Studiuję na UEP. Miałem zajęcia z profesorem Maciejem Żukowskim, nawiasem bardzo mądry facet. Na temat kondycji gospodarczej naszego kraju w kontekście niedawnych zmian w OFE i emeryturach powiedział mniej więcej tak:
"Nie byłem wielkim fanem reformy emerytalnej z 99 roku, a w każdy razie nie formie w jakiej ona przeszła. Ale ze względu na finanse publiczne i rosnące obciążenia z tytułu emerytur była co najmniej pożądana. Dobrze się stało, że przesunięto ten ciężar również na rynek - to chyba jedyny pozytywny aspekt tych zmian. Gdyby Trybunał zakwestionował zmiany (OFE), ja przy obecnej sytuacji gospodarczej nie podjąłbym się doradzania nikomu. Zwyczajnie bym się bał. Państwo, a zwłaszcza gospodarka jest w takim stanie, że ciężko przewidzieć jej reakcje na jakiekolwiek działania".

Tyle w temacie.

______________

Dabis improbe, poenas! - Poniesiesz karę niegodziwcze
Zgłoś
Avatar
Kac_Kupa 2014-03-09, 9:46 10
kamuha napisał/a:

Myślę że możesz zgłosić to do programu plagiat. Pogrubieniem i podkreśleniem zaznaczyłem co jeden z naszych wieszczy narodowych zerżnął z twojego dzieła.

p.s. ten złodziej o którym piszesz nie jest z Wawy - radziłbym szukać w 3mieście.

ALEKSANDER FREDRO - BAJKA O KRÓLEWNIE PIZDOLINIE

Mrok wieczorny — babcia siwa
przy kominku głową kiwa.
Nos jak haczyk, okulary,
Coś pierdoli babsztyl stary.



Mój Szerloku Ty kochany,
Tyś jest życiem zbyt styrany,
Usiądź proszę, popuść zwieracz,
Zamiast o plagiacie gderać.
Idąc Twoją interpretacją,
Ten wiersz, mógł być inspiracją.
Zgłoś
Avatar
Peter-Norivotset 2014-03-09, 10:46 1
nie obawiajcie sie, przeciez ostatnio na sadisticu zaczeli sie ujawniac spierdoleni wyborcy kaczynskiego i to bardzo licznie, dowod na to, ze ten skurwialy narod nie zasluguje na zycie na poziomie, druga ukraina, najlepiej co to potrafi robic to krasc. byleby pojesc, zapic, zaruchac i pospac.
tak wiec glosujcie na po, pis, sld, psl. obyscie zapierdalali za mozliwosc oddychania i miske ziemniakow
Zgłoś
Avatar
Pater patriae 2014-03-09, 12:12
Icepick napisał/a:



Pierdolisz jak potłuczony. Będziemy w ciemnej dupie bo zostawi nas z tym bagażem.
Przykładów daleko szukać nie trzeba. Studiuję na UEP. Miałem zajęcia z profesorem Maciejem Żukowskim, nawiasem bardzo mądry facet. Na temat kondycji gospodarczej naszego kraju w kontekście niedawnych zmian w OFE i emeryturach powiedział mniej więcej tak:
"Nie byłem wielkim fanem reformy emerytalnej z 99 roku, a w każdy razie nie formie w jakiej ona przeszła. Ale ze względu na finanse publiczne i rosnące obciążenia z tytułu emerytur była co najmniej pożądana. Dobrze się stało, że przesunięto ten ciężar również na rynek - to chyba jedyny pozytywny aspekt tych zmian. Gdyby Trybunał zakwestionował zmiany (OFE), ja przy obecnej sytuacji gospodarczej nie podjąłbym się doradzania nikomu. Zwyczajnie bym się bał. Państwo, a zwłaszcza gospodarka jest w takim stanie, że ciężko przewidzieć jej reakcje na jakiekolwiek działania".

Tyle w temacie.



a) Sytuacja w Polsce nie jest jedynie skutkiem działań Tuska, a decyzji podjętych już w latach 90, gdzie Polska rozsprzedała prawie wszystko za grosze, a żeby nikt nie zagroził już na rynku tym złodziejom, stworzono bardzo wysokie progi wejścia na rynek. Tusk, to po prostu kolejna marionetka w którą głupi tłum może porzucać jajkami.
b) Albo chujowo parafrazujesz, albo ten Twój profesor nie potrafi się jasno wypowiedzieć, bo z tego co napisałeś to coś tam bąknął sobie i chuja da się wywnioskować.
Zgłoś
Avatar
czaspogardy 2014-03-09, 13:51
Panie premier, kurwo ruda
Oddaj hajs co żeś zajumał
Chuj Ci w grób, chuj na imię
Sprawiedliwość wkrótce przyjdzie

Żony zabić, potem zgwałcić
Prawa wojny będą z nami
Zobaczymy grono posłów
Zwisających z przęseł mostów

Krew czerwona lecz mózg bardziej
Trzeba więc przestrzelić czaszkę
Piękny dźwięk gdy będą konać
Pod ich krzyki zwalę konia

Za głód dzieci, za nędzę starców
Za nepotyzm, rząd podatków
Za to wszystko, bando psów
Z owiec wyjdą wilki znów
Zgłoś
Avatar
Icepick 2014-03-09, 14:45
Pater patriae napisał/a:



a) Sytuacja w Polsce nie jest jedynie skutkiem działań Tuska, a decyzji podjętych już w latach 90, gdzie Polska rozsprzedała prawie wszystko za grosze, a żeby nikt nie zagroził już na rynku tym złodziejom, stworzono bardzo wysokie progi wejścia na rynek. Tusk, to po prostu kolejna marionetka w którą głupi tłum może porzucać jajkami.
b) Albo chujowo parafrazujesz, albo ten Twój profesor nie potrafi się jasno wypowiedzieć, bo z tego co napisałeś to coś tam bąknął sobie i chuja da się wywnioskować.



a) Racja.
b) Mam wrażenie, że nie wyłapałeś istoty tej wypowiedzi. Fakt była wyrwana z kontekstu. Chciałem mianowicie pokazać, że nawet utytułowani ludzie, którzy akurat w tym przypadku systemami emerytalnymi zajmują się od lat nastu, przy tym znakomici ekonomiści, boją się doradzać w tej sprawie w obecnej sytuacji. Innymi słowy: jest tak chujowo, że nawet oni nie wiedzą co teraz zrobić.
Samą wypowiedź tłumaczę uwstecznionym i nie ogarniającym sytuacji systemu emerytalnego czyli głównie Tobie.
Prezydent podpisał ustawę o OFE i jednocześnie odesłał ją do Trybunału w celu weryfikacji. Gdy TK negatywnie zaopiniuje te zmiany to prawdopodobnie trzeba będzie je cofnąć. W związku z tym i powolnym rozkładem PTE i zarządzanych przez nie funduszy(do czego doprowadziła zmiana), a także kiepską kondycją finansów publicznych i ZUS-u trzeba będzie podjąć jakieś kroki. Pytanie jakie? Na to nie umie odpowiedzieć nawet profesura.

______________

Dabis improbe, poenas! - Poniesiesz karę niegodziwcze
Zgłoś
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.

Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:

  Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na rok. 6,50 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem