Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
1. Brak gwarancji zatrudnienia - jeżeli nie jesteś osobą ze zdolnościami przywódczymi i szukasz w miarę stałej pracy na ładnych parę lat odpuść sobie stonkę. Na stanowisku Kasjera-Sprzedawcy (albo lepiej by było nazwać osoby pracujące na takim stanowisku mięsem armatnim) można najwyżej wytrzymać 2 lata , chociaż miałem kolegę który pracował 5 lat ale już pod koniec gdy nie miał siły przerzucać paru ton towaru dziennie to zlecali mu prace w rodzaju sprzątanie kibli pod koniec zmiany albo zmywanie wymiocin po menelu - zawsze celowo dawali mu najobrzydliwszą fuchę.
Czemu tak się dzieje? Ponieważ wraz z upływem lat i większym stażem wywierana jest na ciebie presja żebyś odszedł (wiadomo im większy staż tym większa stawka - im więcej pracowników z większą stawką tym większe koszty ponosi firma) Pracowałem w stonce z wysokimi obrotami ładnych parę lat i osób pracujących powyżej 2-3 lat spotkałem naprawdę niewiele
2. Osoba siedząca na kasie jest często obarczona wieloma innymi obowiązkami (kasa jest tylko dodatkiem) - obowiązki te to wykładanie towaru , doradzanie klientom itd. - oczywiście wszystko trzeba robić w zawrotnym morderczym tempie trudno nieraz pogodzić tak wiele czynności a ochrzan od kierownika pod koniec zmiany za to że czegoś nie zrobiłeś to standard (+ ochrzan od klientów za to że nie masz drobnych + częste awantury przy kasie pomiędzy klientami - do tej roboty trzeba mieć nerwy)
3. Dostawa towaru (Pewnie wiecie jak wygląda kilkunastometrowy TIR do którego wchodzi 30 palet) - otóż nieraz te 30 palet targałem wózkiem paletowym ponieważ wózek elektryczny był w naprawie. Po rozładunku oczywiście rozkładanie towaru - oczywiście w ciągu dnia kiedy to do moich obowiązków należy również siadanie na kasę (wszystko w morderczym tempie a za całą robotę nawet jeżeli została wykonana bardzo dobrze mogę jedynie dostać ochrzan)
4. Relacje przełożony-podwładny. Nie raz można było dostać ochrzan w skład którego wchodziły określenia typu (TY ch.... , debilu , wypier.... , ) takie sytuacje zdarzały się raz 2 razy w miesiącu , jeżeli kierownik był OK to nie raz przepraszał za swoje słowa ale to należało do rzadkości.
Kiedyś gdy zdenerwowany perspektywą operdzielu który na mnie czeka (nie wyłożyłem kilku palet towaru przydzielonych mi przez kierownika) siedziałem na kasie i męczyłem pewną klientkę o to by mi dała drobne pieniądze usłyszałem od niej taki tekst "czemu pan sobie nie znajdzie innej pracy" - trudno mi było się powstrzymać od śmiechu - od 2 lat szukałem innego pracodawcy z wiadomym skutkiem
Wielkie panisko przychodzi do najtańszego dyskontu w kraju i narzeka, że kolejki...
Drogi Kliencie Biedronki , dobrze by było gdybyś sam popracował na takim stanowisku i zobaczył jak to jest.
Argument z dupy na poziomie przedszkola. nie dziwie się że ten kraj tak wygląda jak ludzie z takimi argumentami mają prawo głosować.
Up ma racje, nie podoba się to wypierdalać do 10 innych sieci sklepów konkurencji, a jak jesteś biedaczkiem polaczkiem to gnij w kolejce sklepu dla najbiedniejszych.
Drogi Kliencie Biedronki , dobrze by było gdybyś sam popracował na takim stanowisku i zobaczył jak to jest.
To nie bylo cisnienie w kasjerki/kasjerow tylko w kierownictwo bo to ich broszka zeby przygotowac stanowisko pracy.
Trzy najlepsze rzeczy z Biedronki - Tequila Josera, Jim Beam za 36zł i skrzydełka z kurczaka w panierce jak z KFC.
A suchary nie? Cały sadol się zastanawia gdzie kawały kupujesz.
... siedziałem na kasie i męczyłem pewną klientkę o to by mi dała drobne pieniądze usłyszałem od niej taki tekst "czemu pan sobie nie znajdzie innej pracy" - trudno mi było się powstrzymać od śmiechu - od 2 lat szukałem innego pracodawcy z wiadomym skutkiem
Nie chciało się nosić teczki, to trzeba kopać dołeczki...
Ogólnie wszystko co napisałeś pewnie chuja warte, ale nikt tego nie zweryfikuje, bo normalni ludzie tam nie pracują. Natomiast jeśli chodzi o drobne, to mam taki zwyczaj, że do puszki po "Isostarze" odkładam wszystko <0,50 i jak się uzbiera to idę gdzieś oddać. W Biedrze nigdy nie chcą, a próbuje w niejednej.
Trzy najlepsze rzeczy z Biedronki - Tequila Josera, Jim Beam za 36zł i skrzydełka z kurczaka w panierce jak z KFC.
Co do alko, jak Tobie smakuje to jesteś mistrz, raz kupiłem red labela w promo.... nigdy kurwa więcej :|
Drogi Kliencie Biedronki , dobrze by było gdybyś sam popracował na takim stanowisku i zobaczył jak to jest. Oprócz kwestii drobnych (kiedyś dostałem kasetkę w której było 8 razy po 50 zł i nic więcej żadnych groszy , nic a nic więcej ni CHOOJA - A drobniaki z banku w konwoju - jeżeli jakimś cudem się pojawią to nie starczają nawet na pół tygodnia ) Dla wszystkich którzy narzekają na obsługę warto napisać jakie atrakcje zapewnia ten pracodawca -
1. Brak gwarancji zatrudnienia - jeżeli nie jesteś osobą ze zdolnościami przywódczymi i szukasz w miarę stałej pracy na ładnych parę lat odpuść sobie stonkę. Na stanowisku Kasjera-Sprzedawcy (albo lepiej by było nazwać osoby pracujące na takim stanowisku mięsem armatnim) można najwyżej wytrzymać 2 lata , chociaż miałem kolegę który pracował 5 lat ale już pod koniec gdy nie miał siły przerzucać paru ton towaru dziennie to zlecali mu prace w rodzaju sprzątanie kibli pod koniec zmiany albo zmywanie wymiocin po menelu - zawsze celowo dawali mu najobrzydliwszą fuchę.
Czemu tak się dzieje? Ponieważ wraz z upływem lat i większym stażem wywierana jest na ciebie presja żebyś odszedł (wiadomo im większy staż tym większa stawka - im więcej pracowników z większą stawką tym większe koszty ponosi firma) Pracowałem w stonce z wysokimi obrotami ładnych parę lat i osób pracujących powyżej 2-3 lat spotkałem naprawdę niewiele
2. Osoba siedząca na kasie jest często obarczona wieloma innymi obowiązkami (kasa jest tylko dodatkiem) - obowiązki te to wykładanie towaru , doradzanie klientom itd. - oczywiście wszystko trzeba robić w zawrotnym morderczym tempie trudno nieraz pogodzić tak wiele czynności a ochrzan od kierownika pod koniec zmiany za to że czegoś nie zrobiłeś to standard (+ ochrzan od klientów za to że nie masz drobnych + częste awantury przy kasie pomiędzy klientami - do tej roboty trzeba mieć nerwy)
3. Dostawa towaru (Pewnie wiecie jak wygląda kilkunastometrowy TIR do którego wchodzi 30 palet) - otóż nieraz te 30 palet targałem wózkiem paletowym ponieważ wózek elektryczny był w naprawie. Po rozładunku oczywiście rozkładanie towaru - oczywiście w ciągu dnia kiedy to do moich obowiązków należy również siadanie na kasę (wszystko w morderczym tempie a za całą robotę nawet jeżeli została wykonana bardzo dobrze mogę jedynie dostać ochrzan)
4. Relacje przełożony-podwładny. Nie raz można było dostać ochrzan w skład którego wchodziły określenia typu (TY ch.... , debilu , wypier.... , ) takie sytuacje zdarzały się raz 2 razy w miesiącu , jeżeli kierownik był OK to nie raz przepraszał za swoje słowa ale to należało do rzadkości.
Kiedyś gdy zdenerwowany perspektywą operdzielu który na mnie czeka (nie wyłożyłem kilku palet towaru przydzielonych mi przez kierownika) siedziałem na kasie i męczyłem pewną klientkę o to by mi dała drobne pieniądze usłyszałem od niej taki tekst "czemu pan sobie nie znajdzie innej pracy" - trudno mi było się powstrzymać od śmiechu - od 2 lat szukałem innego pracodawcy z wiadomym skutkiem
Wyjedz za granice, popracuj miech-dwa na budowie nawet za psie pieniadze (chociaz w porownaniu do pl to i tak pewnie bedzie duzo) i osiadz sobie na zasilku na kilka lat, w tym czasie zalatw sobie szkole 2 razy w tyg po 2-3h zeby urzad miasta widzial ze masz checi. Po tych kilku latach (zaleznie od kraju 2-4 moze i 5) wywala Cie z zasilku, wtedy masz juz nieco odlozone, wracasz do Polski i masz troche czasu na znalezienie jakiejs normalnej pracy, a jak znajdziesz jakas lepsza za granica to i nie wracaj bo po co..
Wiec jak to brzmi, ale tak 'jest najlatwiej'.. nie popieram tego sam pracuje za granica uczciwie za uczciwe pieniadze - kokosow nie ma, ale raz do roku stac mnie na 2 tyg wyjazd do jakiegos cieplego kraju, do tego jakis telewizor, moze po 2-3 latach jakis NOWY samochod z salonu.. Takie jest normalne zycie..
A w Polsce jakby jeszcze ludzie mieli jaja to by tez caly rzad rozjebali w pizdu, ale po co wystarczy pisac na sadisticu o tym jak jest zle.. nie ma co.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów