Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Ile razy człowiek się wkurwiał jak zamawiał przykładowo kebaba u jakiegoś opalonego co ledwo mówił po polsku 3 słowa albo u skośnego?
Mówisz takiemu kurwa przykładowo "bez surówki" a ten ci najebie surówki a potem on nie rozumieć polska język jak mówisz mu aby zrobił jeszcze raz od nowa dobrze i dopiero jak mu powiesz słowa "paragon" i "urząd skarbowy" to nagle uzyskuje magicznym sposobem zdolność mówienia po polsku.
No ale zasadniczo ma rację.
Ile razy człowiek się wkurwiał jak zamawiał przykładowo kebaba u jakiegoś opalonego co ledwo mówił po polsku 3 słowa albo u skośnego?
Mówisz takiemu kurwa przykładowo "bez surówki" a ten ci najebie surówki a potem on nie rozumieć polska język jak mówisz mu aby zrobił jeszcze raz od nowa dobrze i dopiero jak mu powiesz słowa "paragon" i "urząd skarbowy" to nagle uzyskuje magicznym sposobem zdolność mówienia po polsku.
Niby tak, tyle że w US lokalni, to żyją w rezerwtach. Coś jak Palestyńczycy w Izraelu.
No ale zasadniczo ma rację.
Ile razy człowiek się wkurwiał jak zamawiał przykładowo kebaba u jakiegoś opalonego co ledwo mówił po polsku 3 słowa albo u skośnego?
Mówisz takiemu kurwa przykładowo "bez surówki" a ten ci najebie surówki a potem on nie rozumieć polska język jak mówisz mu aby zrobił jeszcze raz od nowa dobrze i dopiero jak mu powiesz słowa "paragon" i "urząd skarbowy" to nagle uzyskuje magicznym sposobem zdolność mówienia po polsku.
Tak ma rację, ale to nie zmienia faktu, że to blond pustak drzwi jej o tym przypomniały
Ale błąd w komunikacji nie usprawiedliwi buractwa ani takiego pierdolenia. "Customer is always right here" Jakby tak jakiś Mireczek w kebabowni powiedział to stado Sadolowych samców alfa savoir vivre zjebałaby go że żyje w komunie i że klientowi w dupę już się nie włazi, jak mu nie pasuje niech wypierdala.
Jej jak nie pasowało też mogła wypierdalać, ale nie drzwi.
@Velture
Ale błąd w komunikacji nie usprawiedliwi buractwa ani takiego pierdolenia. "Customer is always right here" Jakby tak jakiś Mireczek w kebabowni powiedział to stado Sadolowych samców alfa savoir vivre zjebałaby go że żyje w komunie i że klientowi w dupę już się nie włazi, jak mu nie pasuje niech wypierdala.
Jej jak nie pasowało też mogła wypierdalać, ale nie drzwi.
Tobie się chyba pojebało coś.
Do klienta trzeba być grzecznym a jak ktoś spierdoli to się grzecznie przeprasza. W dobrych knajpach jak kucharz/kelner spierdoli zamówienie to kierownik przychodzi i grzecznie mówi, że dali dupy a żarcie jest na koszt firmy.
No ale to jakiś kurwa kebab czy inny fast food ale i tak bym się wkurwił, że czekam na zamówienie na wynos a ktoś spierdoli najprostrzą rzecz i da ci nie to co chciałeś i mówi abyś 15min czekał na kolejne.
Wiadomo że jak ktoś spierdoli zamówienie to się przeprasza, ale 1 zdanie w moim komentarzu jest kluczowe. Nie ma po prostu miejsca na takie buractwo, albo jesteśmy cywilizowani, albo nie wypełzamy z dziury.
Parę tygodni temu byłem w knajpie.
Wszedł gość, zamówił schabowego z kapustą oraz herbatę, kelnerka bez słowa zapisała sobie zamówienie, poszła i klient czeka. Czeka. Naczekał się chyba z 50 minut, po czym przychodzi kelnerka i kładzie przed nim samego schabowego z kapustą... żadnych ziemniaków, frytek... nic.
Klient pyta o ziemniaki czy coś, na co ona mu mówi, że zamawiał bez. Rozbawiony klient pyta, czy jakby zamówił herbatę, to podałaby mu bez wrzątku, bo on przyszedł zjeść obiad, a nie spróbować samego schabowego. Kelnerka na to się kłóci, że ziemniaki są osobno w karcie. Facet chciał uciąć dyskusję i pyta, czy mają przygotowywane ziemniaki na bieżąco, bo jeśli tak to nie ma problemu, on dopłaci i wszystko będzie okej. Kelnerka na to, że tak, on na to "to poproszę ziemniaki puree".
I kelnerka zamiast iść po ziemniaki zaczyna zajmować się innymi rzeczami. Facet czeka dobre 5 minut, co jakiś czas spoglądając znacząco w jej stronę, ugryzł kotleta, uszczknął kapusty...
Po chwili wraca i pyta "to jakie ziemniaki do tego kotleta podać"? Dawno nie widziałem takiego zdziwienia na niczyjej twarzy. Odpowiedział jeszcze spokojnie: "puree". A ta stoi i się lampi... Po chwili powtórzył już poirytowany "puree". Kelnerka nadal stoi i się patrzy.
Mija już godzina, facet siedzi ze stygnącym kotletem i dopitą herbatą, więc zniecierpliwiony pyta "ile jeszcze niedogodności". Na to podlatuje jakiś kelner najwyraźniej zaniepokojony, że krzywda psychiczna się dzieje i zaczyna cwaniakować. Facet wstaje i mówi, że stracił apetyt, prosi o rachunek za samą herbatę. Na co ten kelnerzyna do niego, że ma zapłacić za kotleta... Nie wiem, jak to się w końcu skończyło, bo wyszedłem, ale to taki obrazek, który widuję co jakiś czas w restauracjach, więc żadna rzadkość.
Jednym słowem - raczej jestem po stronie blondyny.
No ale zasadniczo ma rację.
Ile razy człowiek się wkurwiał jak zamawiał przykładowo kebaba u jakiegoś opalonego co ledwo mówił po polsku 3 słowa albo u skośnego?
Mówisz takiemu kurwa przykładowo "bez surówki" a ten ci najebie surówki a potem on nie rozumieć polska język jak mówisz mu aby zrobił jeszcze raz od nowa dobrze i dopiero jak mu powiesz słowa "paragon" i "urząd skarbowy" to nagle uzyskuje magicznym sposobem zdolność mówienia po polsku.
Zasadniczo to jak kupujesz kebaba na Wólce Kosowskiej to co się dziwisz, że Cię wietnamce nie rozumieją
Zamiast urząd skarbowy powiedz paszport, a będziesz miał miesiąc żarcia za darmo
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów