:
#amerykanka
:
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Rumunka raczej nieprędko weźmie udział w następnych zawodach
Do zwolnienia z miejsca ! Dyscyplinarka !
Na bank jakaś pierdolona lewacka propaganda, zrobiona przez zjebów co im się w dupach przewraca, pokazująca jacy to biali ludzie są nietolerancyjni względem biednych kozojebów.
Pierdolę takie coś. Niech nagrają filmik u tych brudasów jak ktoś idzie z krzyżem na szyi albo jakąś blondi w miniówie nocą i pokażą jacy to oni są kurwa tolerancyjni.
"Pięciomiesięczne dziecko zginęło w czwartek na hiszpańskim lotnisku w Alicante po tym, jak matka posadziła je na taśmie służącej do transportu ponadwymiarowego bagażu - poinformowały służby.
Matka dziecka podróżowała z Londynu razem ze swoim pięciomiesięcznym synkiem i jeszcze drugim dzieckiem. W Alicante miał ją odebrać jej mąż.
Policja nie podała szczegółów sprawy, potwierdziła jedynie, że do tragicznego wypadku doszło. Według pracowników lotniska, matka posadziła dziecko na taśmie z ponadwymiarowym bagażem, gdzie znajdowały się wózki, instrumenty muzyczne, sprzęt sportowy i inne duże gabarytowo bagaże.
- Matka posadziła dziecko na taśmę, a sama poszła odebrać swoją walizkę. Wówczas dziecko zostało zgniecione przez taśmę - powiedział jeden z pracowników portu, który jednak nie był naocznym świadkiem wypadku.
Inny pracownik lotniska mówi, że matka położyła dziecko w nosidełku na taśmie, a ta po chwili ruszyła. Kobieta nie zorientowała się, że na końcu pasa są rolki i cylindry, które mają za zadanie wypychać przedmioty dalej. Dziecko miało zostać przez nie zgniecione.
Natychmiast wezwano pomoc, ale chłopca nie udało się uratować. Sprawę wyjaśnia policja. Jak podała, matka dziecka jest Amerykanką, a ojciec Kanadyjczykiem. Zapewniono im pomoc konsularną i psychologiczną. Według mediów, matka z dziećmi przyleciała do Alicante na wakacje. Policja na razie nie zatrzymała rodziców i skłania się ku hipotezie, że incydent był tragicznym wypadkiem."
Dzieciak mógł wyrosnąć na porządnego sadola i antyislamistę, a tak tylko zmienił stan skupienia 'Murica...
Poniżej krótka symulacja:
Przed:
Po:
źródło
Wygrywa ten kto pierwszy da radę fapnąć na poniższym filmiku.
Pierwsza opowiada Amerykanka:
- Jak mnie John zdradził pierwszy raz, to kazałam przepisać na siebie połowę majątku. Jak mnie zdradził drugi raz to kazałam przepisać na siebie drugą połowę majątku. A jak mnie zdradził trzeci raz to się z nim rozwiodłam bo mężczyzna bez majątku jest nic nie warty.
Opowiada Rosjanka:
- Jak mnie Sasza zdradził pierwszy raz to poszłam do komitetu miejskiego partii i dostał naganę. Jak mnie zdradził drugi raz to poszłam do komitetu wojewódzkiego i zabrali mu legitymację partyjną. A jak mnie zdradził trzeci raz to się z nim rozwiodłam, bo mężczyzna bez legitymacji partyjnej jest nic nie warty.
Opowiada Polka:
- Jak mnie Kazik zdradził pierwszy raz to ja się puściłam 2 razy. Jak mnie zdradził drugi raz to ja się puściłam 4 razy. A jak mnie zdradził trzeci raz to się z nim rozwiodłam, bo kurwy ze mnie robił nie będzie.
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Ja się pytam, czemu nie było krówek?
"Pisanie na facebooku podczas jazdy nie jest bezpieczne! Haha" - takiego wpisu w serwisie społecznościowym dokonała 18-letnia amerykanka. Sekundy później zginęła w zderzeniu z ciężarówką - podaje "The Daily Mail"
Taylor Sauer, 18-letnia mieszkanka USA zginęła w dramatycznym wypadku samochodowym, po tym jak zagapiła się dokonując wpisu na facebooku poprzez telefon komórkowy. Dziewczyna aktualizowała swój status niemal co 90 sekund, podczas jazdy autostradą.
Jej ostatnie słowa jakie opublikowała na swoim profilu, na chwilę przed śmiercią brzmiały: "Nie mogę teraz gadać. Pisanie na facebooku podczas jazdy nie jest bezpieczne! Haha". Sekundy później jej auto zderzyło się z ciężarówką przy prędkości 120 km/h. Taylor zginęła na miejscu.
Jej rodzice prowadzą kampanię mającą na celu wprowadzenie zakazu korzystania z telefonu podczas jazdy.
Source
No nie wytrzymam, co za tępe strzały, normalny człowiek nie pisze na fb jadąc autostradą, proste. Natura pozbyła się słabszego osobnika (w tym przypadku był za mało sprytny by poradzić sobie na wolności).
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów