Mieszkańcy Elbląga odwołali w niedzielnym referendum prezydenta Grzegorza Nowaczyka i tamtejszą radę miasta - poinformował przewodniczący Miejskiej Komisji ds. Referendum Lech Kraśniański.
Według danych - przekazanych PAP w nocy z niedzieli na poniedziałek przez Miejską Komisję ds. Referendum w Elblągu - frekwencja w głosowaniu nad odwołaniem władz miasta przekroczyła 24 proc. Uprawnionych do oddania głosu było ponad 98 tys. osób.
Do urn poszło w niedzielę ponad 3/5 osób, które głosowały w ostatnich wyborach władz gminy. Dzięki temu wyniki referendum są wiążące.
W głosowaniu ws. odwołania przed końcem kadencji prezydenta Grzegorza Nowaczyka oddano 23 970 ważnych głosów, w tym 23 087 za jego odwołaniem. Minimalna liczba głosujących potrzebna do ważności tego referendum wynosiła 18 242 osoby.
W przypadku głosowania nad odwołaniem elbląskiej rady miasta do ważności referendum potrzebny był udział 21 127 osób. Oddano 23 945 ważnych głosów, z czego 22 750 za odwołaniem tego organu samorządu.
Jak poinformował PAP dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Elblągu Adam Okruciński, podczas referendum nie zgłoszono incydentów, które mogłyby mieć wpływ na wynik głosowania.
Referendum odbyło się na wniosek grupy Wolny Elbląg, która zarzucała lokalnym władzom niekompetencję, arogancję i "utratę zaufania mieszkańców". Pod wnioskiem podpisało się 10,2 tys. osób.
Zdaniem pełnomocnika tej grupy Kazimierza Falkiewicza, wyniki referendum świadczą, że elblążanie uznali zarzuty wobec władz miasta za uzasadnione. "Lokalna społeczność pokazała, że nie jest zbiorem przypadkowych osób. Jeśli władza zawodzi, to potrzeba zmian" - ocenił Falkiewicz.
Odwołany prezydent Elbląga Grzegorz Nowaczyk jest politykiem Platformy Obywatelskiej, która była dotychczas największym ugrupowaniem w tamtejszej radzie miasta.
Obwieszczenie o odwołaniu obu organów samorządu w Elblągu zostanie opublikowane w jednym z najbliższych Dzienników Urzędowych Wojewody. W ciągu kolejnego tygodnia będzie można składać protesty referendalne.
Do czasu rozpisania przez premiera przedterminowych wyborów obowiązki prezydenta i rady miasta będzie pełnić osoba wyznaczona przez szefa rządu, którą wskaże wojewoda warmińsko-mazurski.
Przedterminowe wybory prezydenta i rady miasta muszą odbyć się nie później niż 90 dni od ogłoszenia wyników referendum.
Głosowanie w Elblągu jest drugim w tej kadencji skutecznym referendum gminnym na Warmii i Mazurach. W ub. roku mieszkańcy Ostródy odwołali burmistrza Olgierda Dąbrowskiego.
Źródło:gazeta.olsztyn.pl, PAP
Można? Można.
Według danych - przekazanych PAP w nocy z niedzieli na poniedziałek przez Miejską Komisję ds. Referendum w Elblągu - frekwencja w głosowaniu nad odwołaniem władz miasta przekroczyła 24 proc. Uprawnionych do oddania głosu było ponad 98 tys. osób.
Do urn poszło w niedzielę ponad 3/5 osób, które głosowały w ostatnich wyborach władz gminy. Dzięki temu wyniki referendum są wiążące.
W głosowaniu ws. odwołania przed końcem kadencji prezydenta Grzegorza Nowaczyka oddano 23 970 ważnych głosów, w tym 23 087 za jego odwołaniem. Minimalna liczba głosujących potrzebna do ważności tego referendum wynosiła 18 242 osoby.
W przypadku głosowania nad odwołaniem elbląskiej rady miasta do ważności referendum potrzebny był udział 21 127 osób. Oddano 23 945 ważnych głosów, z czego 22 750 za odwołaniem tego organu samorządu.
Jak poinformował PAP dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Elblągu Adam Okruciński, podczas referendum nie zgłoszono incydentów, które mogłyby mieć wpływ na wynik głosowania.
Referendum odbyło się na wniosek grupy Wolny Elbląg, która zarzucała lokalnym władzom niekompetencję, arogancję i "utratę zaufania mieszkańców". Pod wnioskiem podpisało się 10,2 tys. osób.
Zdaniem pełnomocnika tej grupy Kazimierza Falkiewicza, wyniki referendum świadczą, że elblążanie uznali zarzuty wobec władz miasta za uzasadnione. "Lokalna społeczność pokazała, że nie jest zbiorem przypadkowych osób. Jeśli władza zawodzi, to potrzeba zmian" - ocenił Falkiewicz.
Odwołany prezydent Elbląga Grzegorz Nowaczyk jest politykiem Platformy Obywatelskiej, która była dotychczas największym ugrupowaniem w tamtejszej radzie miasta.
Obwieszczenie o odwołaniu obu organów samorządu w Elblągu zostanie opublikowane w jednym z najbliższych Dzienników Urzędowych Wojewody. W ciągu kolejnego tygodnia będzie można składać protesty referendalne.
Do czasu rozpisania przez premiera przedterminowych wyborów obowiązki prezydenta i rady miasta będzie pełnić osoba wyznaczona przez szefa rządu, którą wskaże wojewoda warmińsko-mazurski.
Przedterminowe wybory prezydenta i rady miasta muszą odbyć się nie później niż 90 dni od ogłoszenia wyników referendum.
Głosowanie w Elblągu jest drugim w tej kadencji skutecznym referendum gminnym na Warmii i Mazurach. W ub. roku mieszkańcy Ostródy odwołali burmistrza Olgierda Dąbrowskiego.
Źródło:gazeta.olsztyn.pl, PAP
Można? Można.