Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów.
Niestety sytaucja związana z brakiem reklam nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany Link do Zrzutki
Przystanek Woodstock - banda brudnych hipisów.
Jebać Owsiaka, tyle co on tej kasy na zbierał to cała służba zdrowia powinna już dawno w kiblach mieć jedwabne ręczniki.
Rozmowa na inny post : ]
Rozumiem że chcesz wszytko sprywatyzować tak? Włącznie z ze szpitalami? Tak więc póki będziesz pracował to może będzie dobrze, ale jak zachorujesz to co zrobisz? Dostaniesz dwie chemie rachunek 50 000zł i ciekawy jestem czy nadal chętnie będziesz prywatyzował, a jeśli tak się stanie to dopiero lekarze sobie pierdolną monopl na usługi i wizyta będzie za 500 zł u ogólnego. Powodzenia. Czy w Anglii są prywatne szpitale? Pewnie jakieś są, ale zazwyczaj masz sobie taką kartę dzięki której do GP możesz pójść za friko. To o czym mówisz wcześniej to jakaś twoja fantazja wyciągnięta z dupy. Kasa dana owsiakowi idzie na różne cele, przeważnie na sprzęt do szpitali który nie raz stoi nie używany bo nie ma kasy na jego obsługę. Już wspomniałem że w szpitalach jest masa sprzętu z naklejkami wośpu, gdzie byś nie pojechał takowy znajdziesz. Jeszcze raz powiem że mam w dupie to że on część schowa do kieszeni, każdy w Polsce kradnie i kombinuje jak koń pod górę, ale efekty jego pracy chociaż widać.
______________
All legends have a beginnig, but a legacy lasts foreverTak naprawdę nie chodzi w tych rytualnych filipikach o obronę Owsiaka i jego akcji, tylko o cementowanie własnego środowiska. Środowisko to, które od zawsze uważa się za najlepszych z najlepszych, a nie bardzo umie pokazać, w czym konkretnie i praktycznie ta jego lepszość się wyraża, od zawsze uwielbia „dowód z autorytetu". Jesteśmy lepsi nie dlatego, żebyśmy wiedzieli jak uczynić Polskę państwem nowoczesnemu, sprawiedliwym i uczciwym i potrafili to zrobić (bo nie wiemy i nie potrafimy), ale dlatego, że z nami są nobliści, z nami laureat oskara, a nawet sam − Władysław Bartoszewski!!! (Chociaż gdy Bartoszewski popierał Kaczyńskiego, nim ten głupio czcigodnego starca uraził, ściągając na siebie jego furiacką zemstę, niczego to poparcie nie dowodziło). I z nami także Owsiak. A skoro Owsiak z nami – któż przeciwko nam? Oszołomy, takie jak Ziemkiewicz czy Warzecha.
Wiem, gdzie żyję, nie chce mi się tracić czasu na polemiki z paszkwilantami „Gazety Wyborczej", ale Ernesta Skalskiego uważałem dotąd za człowieka z nieco wyższej półki. Dlatego bardzo mnie zdziwił i zasmucił jego wpis na salonie24, w którym personalnie zaatakował mnie i Łukasza Warzechę, nie pofatygowawszy się najwyraźniej, żeby choć przejrzeć wypowiedzi, z którymi − jak mu się wydaje − polemizuje. Leci stereotypowym oskarżeniem, że jakoby swą niechęć do Owsiaka za to że nie jest prawicowy przenosimy na jego akcję, która − jak wyżej, i na dodatek dzięki niej jest za co leczyć chore dzieci.
Panie Erneście, pańskie zarzuty są od czapy. Fakt, że Owsiak propaguje obcą mi, lewicową ideologię, a na „Przystanku Woodstock" wykorzystuje markę zdobytą działalnością charytatywną, by poddawać młodych ludzi indoktrynacji (wystarczy zobaczyć listę zapraszanych „wykładowców") nigdy nie przeszkadzał mi oddzielać jego osoby od samej Orkiestry. Kiedy wygaduje głupstwa w wywiadach, występując jako ekspert od wszystkiego, ale najchętniej od Kościoła i religii, krytykuję to osobno. Jeśli się ktoś pofatyguje poszukać w moich tekstach przykładów, znajdzie ich dość.
Mój − a także innych atakowanych wraz ze mną − sprzeciw wywołuje fakt, że akcja ta z roku na rok jest właśnie coraz mniej tym, co chcą w niej widzieć apologeci, włącznie z panem. A nawet – coraz bardziej przeciwieństwem tego, za co ją bezrefleksyjnie zachwalacie. Gdyby to naprawdę obywatele spontanicznie się organizowali − szacun, zgoda. Ale bez kpin, piloci F-16 i ostatni tysiąc żołnierzy wojsk lądowych włączają się „spontanicznie"? Straż pożarna, komunikacja miejska, MPO i policja, wojska kwarciane w Afganistanie i tak dalej − też? To nie obywatele organizują w całej Polsce koncerty orkiestry, tylko urzędy miast i gmin, za publiczne pieniądze. Tym sposobem państwo, zamiast łożyć na swe konstytucyjne zadania, łoży na organizowanie obywateli, żeby sobie sami na nie zebrali, a przy okazji mieli fun i trochę się wymóżdżyli; nikt nie liczy, ile na to wykłada, bo nie wolno. Bo strach pomyśleć, co by wyszło, gdyby policzono − a nuż − że gdyby tak zamiast finansować Orkiestrę państwo przeznaczyło tę kasę na refundacje (przecież właśnie zabiera na nich chorym kilkaset milionów!), a samorządy na pozostające w ich gestii placówki służby zdrowia, to per saldo chore dzieci wyszłyby na tym lepiej?
120 tysięcy wolontariuszy, którzy zbierają do puszek pieniądze, to byłaby liczba imponująca, gdyby rzeczywiście sami z siebie się oni tej pracy podjęli. Ale ogromna ich część to dzieci z państwowych szkół, które spontanicznie włączyły się w tę akcję za kuratorskim ukazaniem. Bo, oczywiście, akcja jest dobrowolna, ale chyba nikt nie jest takim wyrodkiem, żeby się uchylać? Argument, że w ten sposób, na gwizdek, uczą się dzieci dobroczynności i uwrażliwiają na los bliźniego jakoś słabo do mnie przemawia, bo należę do jednego z tych pokoleń, które w taki właśnie sposób uczono pracy społecznej. I jak nauczono, to widać w badaniach, pokazujących, że stosunek Polaków do nieodpłatnej pracy na rzecz wspólnoty jest generalnie taki sam, jak do płacenia abonamentu RTV − rekordowy w Europie.
Wspólnym wysiłkiem władz, mediów, firm goniących za ukrytą (bo wtedy jest skuteczniejsza) pod maską dobroczynności reklamą, nadętego salonu i celebrytów żądnych lansu zmienia się ta Orkiestra z roku na rok coraz bardziej w propagandowy cyrk, jak każdy propagandowy cyrk będący pustym rytuałem. Kto nie chce tego widzieć, nie musi, ale niech się wypcha z tanim szantażem emocjonalnym, że wszyscy morda w kubeł, bo „to na chore dzieci". „Chore dzieci zawsze wzruszą", można sparafrazować − ale jak chce im ktoś naprawdę pomóc, to niech zamiast liczyć coroczne „rekordy" i kłuć nimi w oczy dla budowania zbiorowego samopoczucia, pomyśli raczej o różnych „małych orkiestrach codziennej pomocy". Tymczasem, kiedy prawicowy portal wezwał do poparcia akcji dobroczynnej innej niż Jedynie Słuszna Orkiestra, został przez „Gazetę Wyborczą" zbluzgany za robienie dywersji. Kogoś oburza, że śmiem porównywać to, co się dzieje podczas kolejnych Finałów Orkiestry do hitlerowskiej wielkiej, dorocznej akcji dobroczynnej „Pomoc Zimowa"? Znaleźliście sobie kij na Martę Kaczyńską, że ośmieliła się to moje porównanie zacytować na blogu? No to pokażcie mi, czym się „Zimowa Pomoc" od Orkiestry w swych mechanizmach jednoczenia Niemców wokół pięknego celu różniła, poza oczywiście tym, że III RP to nie III Rzesza, a PO nie NSDAP (ale co do podobieństw poniektórej gazety do „Volkische Beobachter" to już by było o czym pogadać)? Że w tamtych czasach wszystko ogniskowało się nie wokół telewizji, bo jej nie było, tylko radia i kinematografu? Zgoda. Coś jeszcze?
Panie Erneście – może Pan? Bardzo proszę. Tylko życzę sobie argumentów, a nie egzaltowanych okrzyków o chorych dzieciach. Na razie za wykazaną polemiczną nierzetelność zmuszony jestem ukarać Pana prywatną żółtą kartką.
Polecam również tekst w 46 wydaniu Do Rzeczy: pt. Świecki Franciszek Rozgniewany
Prezes WPK "Józef Maria"
Tak w ogóle to treść tego obrazka sama w sobie jest lewacka jeśli próbuje powiedzieć że tego(pomagania WOŚPowi) nie wolno robić...
Najbardziej mnie rozpierdala ta implikacja, że niby bycie prawakiem jest czymś lepszym od bycia lewakiem...
Bo tak jest? Lewicowy tok myślenia polega zawsze na zmuszaniu ludzi do płacenia na innych ludzi albo oddania swojego majątku na jakieś wspólne cele, pod groźbą więzienia, przymusowych prac a nawet pozbawienia życia.
Prawaki mówią jasno: Ze swoja majakiem rób choć chcesz, tylko nie krzywdź innych. Tylko że my nie wypaczyliśmy pojęcia krzywdy do poziomu że krzywdą jest to że ktoś nie potrafi sobie radzić lepiej i ma lepiej bo jest zdolny.
Bo tak jest? Lewicowy tok myślenia polega zawsze na zmuszaniu ludzi do płacenia na innych ludzi albo oddania swojego majątku na jakieś wspólne cele, pod groźbą więzienia, przymusowych prac a nawet pozbawienia życia.
nie ma co widac ze jestes zorientowany w "tokach myslenia"
uwielbiam to paplanie wolny rynek to wolny tamto, trafil by taki dzieciak do swojego raju pierwszy lepszy typ by go wyruchal tak ze by do konca zycia sie nie wyplacil i polecialby do mamy ze go jakis lewak wyruchal bo przeciez w wolnym rynku nikt inny nie kradnie.
sa rownie smieszni co slynni pozyteczni idioci ktorzy w europie zachodniej wielbili stalina, spamowali tamtejsze gazety, ale jakos nie chcieli do wujka jozefa spierdolic tylko woleli siedziec w normalnym kraju.
chcialbym zeby powstal taki raj dla mlodych prawakow zeby sobie tam posprawdzali swoja ksiazkowa wiedze.
a najlepsza komedia bylaby przy sluzbie zdrowia, gdzie kazdy matol mysli ze jak zaplaci co miesiac 200zl skladki to szkital bedzie w razie czego zapierdalal i go leczyl na grube setki tys w razie powaznej choroby a nie wypierdoli go na ulice jak sie skonczy limit na koncie
nie ma co widac ze jestes zorientowany w "tokach myslenia"
To przedstaw mi lewicowy system i tok myślenia gdzie dwóch panów albo dwie panie albo "para" mieszana, jeden szef/-owa a drugi pracownik/-niczka, mogą prowadzić swoją działalność a drugie pracować i żadne z nich nie będzie płacić żadnych podatków związanych z opieką zdrowotną lub ubezpieczeniem, bo po prostu nie chcą bo wiedzą że sami o siebie lepiej zadbają.
3... 2... 1... START!
uwielbiam to paplanie wolny rynek to wolny tamto, trafil by taki dzieciak do swojego raju pierwszy lepszy typ by go wyruchal tak ze by do konca zycia sie nie wyplacil i polecialby do mamy ze go jakis lewak wyruchal bo przeciez w wolnym rynku nikt inny nie kradnie.
sa rownie smieszni co slynni pozyteczni idioci ktorzy w europie zachodniej wielbili stalina, spamowali tamtejsze gazety, ale jakos nie chcieli do wujka jozefa spierdolic tylko woleli siedziec w normalnym kraju.
No tak... W końcu pierwsze co zrobię na wolnym rynku to podpiszę umowę z inną osobą na jakąś usługę która wyniesie mnie tyle że do końca życia będę płacił...
chcialbym zeby powstal taki raj dla mlodych prawakow zeby sobie tam posprawdzali swoja ksiazkowa wiedze.
a najlepsza komedia bylaby przy sluzbie zdrowia, gdzie kazdy matol mysli ze jak zaplaci co miesiac 200zl skladki to szkital bedzie w razie czego zapierdalal i go leczyl na grube setki tys w razie powaznej choroby a nie wypierdoli go na ulice jak sie skonczy limit na koncie
Kocham takich ludzi jak ty... Zerowa wiedza na temat produkcji i eksploatacji sprzętu i chemikaliów wykorzystywanych w medycynie, ale nadal będzie pierdolił jakie to drogie...
Człowieku... Ceny wysokie wszystkiego co z medycyną związane to tylko i wyłącznie wina tego że państwo mam monopol na nią, a monopol oznacza także to że to państwo musi pozwolić komuś na "prywatną" klinikę...
Rozumiem że chcesz wszytko sprywatyzować tak? Włącznie z ze szpitalami? Tak więc póki będziesz pracował to może będzie dobrze, ale jak zachorujesz to co zrobisz? Dostaniesz dwie chemie rachunek 50 000zł i ciekawy jestem czy nadal chętnie będziesz prywatyzował, a jeśli tak się stanie to dopiero lekarze sobie pierdolną monopl na usługi i wizyta będzie za 500 zł u ogólnego. Powodzenia.
Chodzi o to, że jak już będziesz miał wolny rynek to pojawi się zjawisko konkurencji. Różni dostawcy usług medycznych będą starali się skusić potencjalnego klienta niższymi stawkami. Teraz to rząd ma monopol i to rząd ustala stawki. Leki są drogie. Wiesz dlaczego? Bo pozwolenie na produkcję i dystrybucję leków zawyżają tę cenę. Gdyby leki można było produkować i sprzedawać na wolnym rynku to ceny stałyby się konkurencyjne. Przykład z Anglii (ale i nie tylko): mam oczywiście ubezpieczenie w pracy, opłacane przymusową składką co miesiąc, ale dla porównania wykupuję sobie ubezpieczenie od wypadków w moim banku. Kosztuje mnie to ok. 7 funtów miesięcznie i pokrywa szeroki wachlarz urazów. Np. w przypadku złamania ręki, otrzymuję ok. 3000 funtów. Dużo, prawda? Mimo to, komuś się to opłaca. Tak samo byłoby z prywatnymi przychodniami. Płacisz składki (z tą różnicą, że dobrowolne) i w zamian za to, prywatna przychodnia/szpital zapewnia Ci ochronę medyczną. To jest proste. Zamiast zabierać Ci siłą pieniądze z wypłaty, sam decydujesz u kogo wykupujesz pakiet. Gwarantuję Ci, że więcej niż teraz nie zapłacisz, a usługa, którą otrzymasz będzie na o wiele lepszym poziomie niż ta oferowana przez NFZ.
Czy w Anglii są prywatne szpitale? Pewnie jakieś są, ale zazwyczaj masz sobie taką kartę dzięki której do GP możesz pójść za friko. To o czym mówisz wcześniej to jakaś twoja fantazja wyciągnięta z dupy.
I tutaj właśnie niechętnie, ale muszę złapać za słówko. Słówko "friko". Za friko? Chodzi Ci o składki pobierane siłą z mojej wypłaty. Może dla Ciebie to nic, ale dla mnie to pieniądze, na które zapracowałem. Nie podoba mi się fakt, że ktoś twierdzi, że wie lepiej jak gospodarować moim kapitałem. Trochę przesadzasz pisząc, że to co mówię to "fantazja z dupy" ponieważ to bardzo logiczny i prosty system. Dostajesz cała swoją wypłatę i sam decydujesz na co ją wydajesz. Opłacasz składkę w prywatnej przychodni/szpitalu, inne składki na to z czego faktycznie korzystasz, odkładasz na lokatę konkretną kwotę co miesiąc (zamiast składek emerytalnych, z którymi rząd może zrobić co zechce w każdym momencie) i zostaje Ci jeszcze na szaleństwa
Kasa dana owsiakowi idzie na różne cele, przeważnie na sprzęt do szpitali który nie raz stoi nie używany bo nie ma kasy na jego obsługę. Już wspomniałem że w szpitalach jest masa sprzętu z naklejkami wośpu, gdzie byś nie pojechał takowy znajdziesz. Jeszcze raz powiem że mam w dupie to że on część schowa do kieszeni, każdy w Polsce kradnie i kombinuje jak koń pod górę, ale efekty jego pracy chociaż widać.
Zrozum to, że jeśli rząd ma przygotowany budżet na służbę zdrowia, to wiedząc, że Owsiak uzbiera chabernaście milionów, rząd automatycznie obniży wysokość przewidywanego budżetu na służbę zdrowia, żeby tą nadwyżką załatać dziurę w innym miejscu. Socjalizm jest zły z założenia i trzeba się chociaż chwilę zastanowić czy aby na pewno nie stoi w sprzeczności z moralnością. Wiem, że co chwilę ktoś krzyczy "trzeba pomagać biednym". Oczywiście, jeśli ktoś tak czuje to może założyć prywatną organizację charytatywną i zbierać środki. W kapitalizmie działałyby nawet wydajniej ze względu na to, że państwo nie zaglądałoby do kieszeni organizatorów takich akcji/organizacji. Proszę Cie tylko o jedno, zastanów się nad tym, przemyśl to sobie, pododawaj, poodejmuj i zobaczysz, że wynik zaskoczy Cię pozytywnie. Pozdrawiam i życzę szczęśliwego Nowego Roku.
Jak widać prawicowość szczególnie w polskim wydaniu to pełnia szalejącej głupoty, bagno bezmyślnych oskarżeń i jeszcze głupszych solucji. Trzeba się bać samej prawicy i potęgi ludzkiej głupoty, którą owa prawica ucieleśnia. Teraz jest czas budowania naszej nowej ojczyzny i jej przyszłej potęgi. Prawica w tym przeszkadza jak może, buntując najgłupszą część społeczeństwa (jak widać po postach prawicowych oszołomów).
I dalej bez zmian.........
Wszyscy wiedzą jak to jest z ubezpieczeniem nieprzymusowym. Mamy na to doskonały przykład w okresie powodzi. W pewnym momencie okazałoby się, ze ludzie muszą umierać na ulicy, bo nie mieli na składkę i nie mają na leczenie. W momencie, gdy z wynagrodzenia odchodzi 9% na ubezpieczenie zdrowotne – przymusowo, to nikt nie zastanawia sie nad tym czy stać go na płacenie z najniższej krajowej prawie 90 zł miesięcznie. Płaci i już. Jak nie będzie płacił, to pomimo większej kwoty netto i tak dojdzie do wniosku, że go nie stać.
- ceny usług poszłyby znacząco w górę. Obecnie prywatne usługi medyczne są jeszcze stosunkowo tanie, a to dlatego, że mają konkurencję ze strony szpitali państwowych. Brak darmowej konkurencji, wywinduje ceny w górę. Nie łudźcie się, że będzie konkurencja cenowa. Jak w każdym przypadku, tak i tu dojdzie do zmowy rynkowej.
- szpitale będą realizować tylko dochodowe zabiegi. Może się okazać, że to na czym się za mało zarabia, jest nie do zrealizowania, bo żaden szpital tego nie oferuje.
- upodlenie pielęgniarek i salowych. Koniec ze związkami zawodowymi i innymi. Pensja na poziomie najniższej krajowej. Nie ma dobrych pielęgniarek, są tylko te, które doskonale wykonują swoje obowiązki. Tu nie ma konkurencji jakościowej. Pielęgniarki będą musiały być młode, zdolne, wykształcone, ładne i uśmiechnięte. Jako, że jest ich obecnie bardzo dużo, właściciele szpitali będą w nich przebierać oferując minimalne zarobki. Zanim zacznie się cenić pielęgniarki (bo te albo będą uciekać za granicę, albo po prostu zawód pielęgniarki, jako skrajnie nieopłacalny zostanie porzucony) minie kilkanaście albo kilkadziesiąt lat. Problemem będą też firmy tworzone obecnie przez pielęgniarki (takie zastrzyki na telefon). Prywaciarze z dużych szpitali wchłoną bez problemu takie firemki, ponieważ sami będą w stanie zaoferować lepszy standard za mniejsze pieniądze.
- przekręty firm ubezpieczeniowych, czyli np. to co się działo w USA. Firma ubezpieczeniowa, gdy okazało się, że jej klient jest naprawdę chory, albo zrywała z nim umowę, albo windowała składkę. Jeśli to nie będzie regulowane, to właśnie do takiego czegoś będzie dochodzić. Powództwo cywilne - schorowany staruszek vs. ogólnopolski ubezpieczyciel, jest nierealne.
- postępowanie w przypadku osób niewiadomego pochodzenia? Co jeśli ktoś znajdzie nieprzytomnego człowieka? Prywatne pogotowie ratunkowe będzie chciało wiedzieć czy dostanie zwrot kosztów. Tak samo szpital. Z jakiej racji ma leczyć kogoś, kto jest bez kasy i ubezpieczenia? Czyli wzywając pogotowie trzeba będzie najpierw przeprać portfel znalezionej osoby i zidentyfikować jej zdolności finansowe. Żaden blacharz nie wyklepie samochodu którego znalazł przypadkiem rozbitego w lesie.
Zatem jak widać, wizja prywatyzacji szpitali, jest zbawieniem dla budzetu, ale wyrokiem śmierci dla sporej części obywateli. JKM, w celu udowodnienia swoich racji, porównuje często służbę zdrowia do weterynarii. Różnice są jednak spore:
- w przypadku zwierząt, eutanazja dokonana bez woli zainteresowanego jest całkowicie legalna i stosowana na co dzień,
- martwym czy ledwo żywym zwierzakiem znalezionym na ulicy nikt się nie przejmuje,
- jak koń złamie nogę, przez co jest niezdolny do pracy, to się go dobija, a nie leczy i funduje renty,
- jeśli koszty leczenia zwierzęcia są zbyt duże, to się je usypia,
- jeśli weterynarz nie ma ochoty, lub nie opłaca mu się czegoś leczyć, to tego nie leczy.
Czyli metoda ma sens, jeśli zacznie się ludzi traktować jak zwierzęta. Czyli pan Miecio złamał nogę – uśpić. Potrąciłem kogoś na drodze? Sprawdzić czy nie rozwalił mi zderzaka, olać i jechać dalej. Nie opłaca się kogoś leczyć? Uśpić. Proste, ale czy faktycznie humanitarne?
______________
All legends have a beginnig, but a legacy lasts forever
Człowieku... Ceny wysokie wszystkiego co z medycyną związane to tylko i wyłącznie wina tego że państwo mam monopol na nią, a monopol oznacza także to że to państwo musi pozwolić komuś na "prywatną" klinikę...
wysokie ceny produktow i uslug ze wzgledu na panstwo? ja pierdole
no tak przeciez w wolnorynkowym raju firmy walcza jakoscia i niska cena. przynajmniej tak ksiazki mowia
naprawde ciezko jest trafic na kogos tak slepego na to co sie dookola niego dzieje
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów