Nigdzie w polskim kodeksie ruchu drogowego nie jest stwierdzone, że motocykl nie może poruszać się między samochodami, a w myśl starej zasady prawniczej: co nie jest zabronione, jest dozwolone. Nielegalne jest jedynie przejeżdżanie ciągłej linii, jeśli ta akurat rozdziela wytyczone pasy ruchu.
Natomiast prawo o ruchu drogowym w sposób jednoznaczny zobowiązuje kierowców samochodów do:
- jeżdżenia możliwie blisko prawej krawędzi pasa ruchu,
- zachowania szczególnej ostrożności przy zmianie pasa ruchu,
- zabraniają utrudniania manewru wyprzedzania, zajeżdżania drogi i stwarzania umyślnego zagrożenia na innych uczestników ruchu,
- używania sygnalizacji (kierunkowskazów) przy wykonywaniu manewrów na drogach,
- zabrania śmiecenia, wyrzucania niedopałków i opakowań na ulicę.
Więc chyba wszystko jasne.
Wystarczy że kodeks mówi że na jednym pasie ruchu nie mogą znajdować się obok siebie dwa pojazdy. Dotyczy to tak samo samochodów jak i motocyklów. Podczas wyprzedzania pojazdu powinno się zmienić pas ruchu.
No i bezsporna kwestia wyprzedzania z prawej strony.
No chyba że się coś zmieniło i teraz linie oddzielające pasy ruchu są traktowane jako dodatkowy pas dla jednośladów.
Szkoda, że nie wpierdolił się pod koła któregoś z samochodów... Nie dość , że przejeżdża miasto w parę minut to jeszcze wonty ma jebany
zal dupe sciska? juz ja znam takich kierowcow widza w lusterku ze jedziesz to specjalnie Cie blokoja... prawda jest taka gdyby zachowala sie normalnie to wszystko byloby ok, a tak jest problem nie tylko na drodze ale i na forum bo teraz wszyscy beda sr@c ogniem kto zachowal sie slusznie...
Jego zachowanie również nie zostawia wiele do życzenia. Zamiast reagować jak to miało miejsc mógł zwyczajnie dać na wstrzymanie.
Zamiast wypowiadać się co do przepisów ruchu drogowego zróbcie przynajmniej kartę motorowerową, bo wasza wiedza z nimi związana jest bardzo niewielka.
Parę osób tu się spina, co to kodeks mówi czego nie mówi. Nie wiecie pewnie nawet w jakim to się dzieje kraju, a strzelacie przepisami z kodeksu...
Wystarczy że kodeks mówi że na jednym pasie ruchu nie mogą znajdować się obok siebie dwa pojazdy. Dotyczy to tak samo samochodów jak i motocyklów. Podczas wyprzedzania pojazdu powinno się zmienić pas ruchu.
No i bezsporna kwestia wyprzedzania z prawej strony.
No chyba że się coś zmieniło i teraz linie oddzielające pasy ruchu są traktowane jako dodatkowy pas dla jednośladów.
Poproszę podać jaki artykuł w kodeksie zabrania znajdowania się na jednym pasie ruchu samochodu i motocykla. Bo jak na razie, powołujesz się na kodeks a nie na paragrafy/artykuły....
W kodeksie nie ma takiego przepisu. Informuje jedynie o tym, że na pasie ruchu musi zmieścić się przynajmniej jeden rząd pojazdów wielośladowych.
i jakiego znowu wyprzedzania... samochody stały.
Mam miejsce, to jadę. Proste. W każdym cywilizowanym kraju tak jest. Motocyklista z tym kopaniem przegiął ... ale nie wiadomo jak wcześniej wyglądała sytuacja.
ps. motocykli a nie motocyklów... zmień ten wiek, bo śmiać mi się chce jak widzę takie herezje od pseudo dorosłego człowieka.
A co do którejś wypowiedzi że prawie nogi zmiażdżyłaby mu o słup... i dobrze hard musi się czymś żywić, a i na kulawego "motocyklistę" przyjemnie się patrzy.
@idzior
Idź w chuj jak widzę takich samozwańczych stróżów prawa to chciałbym móc do nich strzelać. Rozumiem, że debili wyprzedzających ciebie i dających po hamulcach po przekroczyłeś prędkość o 5 km/h tez popierasz? Później się męczysz 10 km z kretynem jadąc 60 km/h poza miastem, bo masz za słabe auto by go wyprzedzić, a pełno tego kurestwa się zrobiło ostatnio. Zjeżdżasz na lewy pas przyspiesza, wracasz na prawy zwalnia. Rzeczywiście medal takim.
Stała baba to niech stoi, a nie zajeżdża, przyrysuje jej ktoś auto niech sobie zapamięta rejestrację, trudne to nie jest biorąc pod uwagę, że pomiędzy autami da się jechać max 15 km/h. Rejestracje motocyklowe mają 6 lub 7 znaków chyba każdy da radę zapamiętać?
Bo jazda po liniach oddzielających pasy ruchu jest przepisowa i wręcz wskazana
z Tego co wiem (pytałem policjantów) motocykl moze w korku przejechać pomiędzy samochodami (ktore nie są w ruchu) az do swiateł.