by nie śmiecił to by nie zarobił
Gdyby nikt nie śmiecił to by nie było sprzątaczy
Za gówniarza jak pojawiały się pierwsze w Polsce hipermarkety to ojciec nigdy nie odstawiał wózka. Pytałem go dlaczego tego nie robi a on mówił "jakby każdy odstawiał to by ludzie pracy nie mieli".
Wtedy wydawało mi się to dziwne ale zasadniczo miał rację.
W Ottawie lewactwo wpadło na genialny pomysł by imigranci nabrali wiecej ogłady ulokowali ich w okolicach uniwersyteckiego mistaeczka, w efekcie czego wszystcy ubezpieczyli samochody. Dzicz oczywiście się nie ucywilizowała
Gdyby nikt nie śmiecił to by nie było sprzątaczy
Za gówniarza jak pojawiały się pierwsze w Polsce hipermarkety to ojciec nigdy nie odstawiał wózka. Pytałem go dlaczego tego nie robi a on mówił "jakby każdy odstawiał to by ludzie pracy nie mieli".
Wtedy wydawało mi się to dziwne ale zasadniczo miał rację.
idąc Twoim krokiem myślenia powinniśmy podpalać budynki mieszkalne celem zapewnienia pracy: strażakom , architektom, budowlańcom, sprzedawcom i producentom materiałów budowlanych, a także: przewoźnikom, kierowcom, obsłudze stacji paliwa, rafineriom, no i wreszcie producentowi zapałek
Nie sprzątałby ulic to grabiłby liście, zamalowywał kutasy na elewacjach, kosił trawniki czy sprzątał psie gówna, pracy nie brakuje...
Gdyby nikt nie śmiecił to by nie było sprzątaczy
Proponuję zapoznać się z paradoksem szklarza
Gdyby nikt nie śmiecił to by nie było sprzątaczy
Za gówniarza jak pojawiały się pierwsze w Polsce hipermarkety to ojciec nigdy nie odstawiał wózka. Pytałem go dlaczego tego nie robi a on mówił "jakby każdy odstawiał to by ludzie pracy nie mieli".
Wtedy wydawało mi się to dziwne ale zasadniczo miał rację.
Przecież jesteś czarny i nie masz starego...
Velture, ładnie proszę, zacznij wrzucać nieco lepsze materiały, a nie przegląd bylejakości dnia...
Spoko.
Tylko jeden warunek. Co setny mój temat ty wrzucisz coś dobrego. Deal?