Granaty, pociski przeleżały prawie 70 lat w wodzie , jeśli jest tam proch to przypomina bryle ciasta. Właśnie w ruskich (tu Białorusinach) mi się to podoba że swoje wiedzą a siedzących przed komputerem teoretyków olewają
czyli rzeka Newa leży wg Ciebie na Białorusi? Hmmm ... nowa geografia. Przecież wyraźnie mówi, że czołg brał udział w utrzymaniu "Przyczółka Newskiego". To, że na początku wspomina, że wyciąga to ekipa z Białorusi ("pa kamandie rukawaditiela białoruskaho atrada, Igora Matiuka, mechanik-waditiel Wołodia dał tiagu na lebiotku i wsie kanstrukcija zaszywililas"). Proszę:
Тяжёлый танк КВ-1(Клим Ворошилов) был обнаружен командой аквалангистов "Открытое Море" в августе 2002 года на месте бывшей переправы на "Невский Пятачок". Удалось установить, как танк погиб - при переправе на пятачок самодельный пантон из четырёх лодок, найденый вместе с танком, был расстрелян артогнём противника, получил крен и танк сполз в воду. В поиске, подъёме и реставрации танка принимали участие члены команды аквалангистов ОТКРЫТОЕ МОРЕ (Санкт-Петербург), Военно-Патриотического клуба ПОИСК (Беларусь), клуба дайверов БЕЛЫЙ ТЮЛЕНЬ и поискового отряда МГА. Танк установлен на постаменте в г. Кировск в 2003 году.
Подробнее поцесс поиска, подъёма и постановки на постамент можно посмотреть здесь
w skrócie:
Czołg został znalazł się w wodzie w wyniku ostrzelania przez niemiecką artylerię prowizoryczniej przeprawy, którą to ów czołg przejeżdżał. Świadczą o tym pozostałości na dnie - 4 łodzie (pontony) znalezione obok czołgu. W wyciąganie zaangażowany był zespół nurków z Petersburga o nazwie "Pełne Morze" (Otwarte Morze), zespół poszukiwawczy z "wojenno-patriotycznego klubu "Szukanie" (ciężko znaleźć odpowiedni polski wyraz) z Białorusi oraz nurkowie z dwóch innych klubów.
opensea.ru/articles/travel/tank_kv/
(ciekawostka: na 5tym zdjęciu widać fajne ruskie granaty RGD-33 - sporo sprzętu ruskiego z 1941 roku tego na Podlasiu znajduję - ekhhhmmm tzn znajduje się, ale RGD-33 to rarytasik ) Bardzo nowoczesny granat jak na tamte czasy i bardzo niestabilny - jak cytrynkami można sobie rzucać o ziemię, to tym raczej bym się bał ...
z resztą to nie pierwszy czołg wydobyty w tamtych rejonach:
sashapak.livejournal.com/27220.html - kolejny KW-1
img.lenta.ru/news/2005/02/18/tank/picture.jpg - T-38
Odnośnie tła historycznego:
"Krwawy Newski przyczółek"
W wyniku ciężkich walk z cofającymi się wojskami radz. Niemcom walczącym w Grupie Armii- Północ już 8 września 1941 udało się otoczyć miasto i zamknąć okrążenie, oddzielając miasto od reszty kraju. Połączenie z Wielką Ziemią było jedynie przez wody jezioro Ładoga.
Odblokować miasto można było jedynie w najbardziej wąskim paśmie ziemi na południowych brzegach jeziora. Koło m. Szliselburg gdzie Niemcy wdarli się klinem w obronę radziecką na szerokości 10-15 km. Klin rozdzielał wojska radzieckie walczące w Leningradzie - Front Leningradzki od wojsk Frontu Wołchowskiego mających dostęp do zaopatrzenia itp. napływającego z głębi nie okupowanej kraju.
Klin ten nazywano szyjką butelki tzw Flaszenhals. Niemcy doceniając jego znaczenie w krótkim okresie umocnili teren w oparciu o wybudowane tam osiedla robotnicze i budynki betonowe dawnej elektrowni 3-ma liniami obronnymi i dwoma ,zbudowanymi później bunkrami betonowymi -przykrywały ogniem teren rzeki na przestrzeni ponad 2km.
Nocą z 19/20 września 1941 wydzielone oddziały 115 DP wraz z 4 brygady piech.morskiej oraz 10 Dyw. NKWD sforsowały szeroką na 500m i głęboką śr. na 14m rzekę Newę by zająć przyczółek na lewym brzegu Newy ( płaski teren wyższy o 20m od prawego i brzeg bardziej stromy , bagnisty porosły rzadkimi lasami i krzewami ) na płd.skraju miasta Kirowsk , aby rankiem 20.09 uderzyć w kierunku na Wołchow aby połączyć się z atakującymi wojskami radz. i zamknąć Niemcom dostęp do jez. Ładoga i odblokować biegnącą tam linię kolejową ..
Miejsce to miało być punktem wyjściowym do natarcia w celu odblokowania okrążonego miasta , Niemcy obawiając się przełamania swoich linii szybko ściągnęli posiłki z innych kierunków trwającego akurat natarcia
( głównie z sił nacierających przez wzgórza Pułkowskie ) osłabiając jego siłę . Miasto wpadłoby prawdopodobnie w ręce Niemców , ale Hitler zmienił właśnie w październiku plany i jako główny kierunek i cel natarcia operacji Tajfun wybrał Moskwę, dlatego na szczęście dla Rosjan spod Leningradu zabrano i przerzucono na kierunek moskiewski 2 dywizje panc. i 1-ną zmot. Walki nieprzerwane często wręcz i na bagnety w tym miejscu trwały od 20 września 1941 - 24 kwiecień 1942 kiedy to na skutek topnienia lodów i pojawienia się kry lodowej przerwana została możliwość dostaw posiłków i zaopatrzenia przez rzekę na przyczółek, pozostałych przy życiu 357 żołnierzy zostało skazanych na samotną walkę z mała ilością amunicji. Natychmiast wykorzystali to Niemcy i tego samego dnia rozpoczęli ataki z użyciem czołgów i grenadierów przy silnym wsparciu artylerii i moździerzy. Walki trwały jeszcze do 29 kwietnia ,kiedy to poległ ostatni żołnierz i niemiecki czołg rozjechał postrzelaną tablicę z napisem o pomoc , która jednak nie mogła być dostarczana z uwagi na płynącą krę i ciągły ostrzał. Jednak jak wynika z dokumentów ocalało jednak 2 żołnierzy jeden trafił do niewoli drugi choć raniony przepłynął wieczorem rzekę , mimo ostrzału został dostrzeżony i uratowany przez swoich ( mistrz sportu w pływaniu wojsk Okr.Leningradzkiego )
Ciekawostki historyczne:
- liczba poległych tylko żołnierzy radz. oceniana jest na ok. 240 do 300 tys. z czego połowa zginęła podczas prób przeprawy przez rzekę ciała masowo spływały rzeką i zatrzymywały się na sieciach zabezpieczających u wejścia do portu Floty w samym mieście.Obawiano się ,że widok takiej masy ciał poległych płynących przez miasto "zburzy" morale.
- kto przeżył tam 10 dni dostawał medal ? Za Odwagę ? natomiast średnia życia żołnierza wynosiła od 3 do 5 dni
np. z 4 bryg. piechoty morskiej z 10.000 żołnierzy przeżyło tylko 179
- cały przyczółek zasłany był ciałami poległych żołnierzy, których nikt nie chował ze względu na ciągły ostrzał i kontrataki Niemców. Z ich zamarzniętych ciał budowano bunkry i umocnienia ...
- nikt nie zbierał tzw. Medalionów śmierci ( ebonitowe pudełka w których przechowywano kartkę z najważniejszymi danymi osobowymi dopiero od połowy 1942 wprowadzono książeczki wojskowe ) zresztą wybuchy pocisków dział i moździerzy rozrzucały ciała , mieszały z ziemią ... dlatego mimo zimy na terenie nigdy nie było śniegu
- ranni nie byli przeprawiani na własny brzeg wypadki zabierania podczas rejsów powrotnych były sporadyczne , chyba że w późniejszym okresie sami ranni po lodzie przechodzili ( jak zamarzła rzeka ) i nie utonęli w przeręblach powstałych w wyniku ostrzału lub nie zamarzli.
- w trakcie obecnych badań stwierdzono , że ziemia do gł. ok. 2 m nasycona jest odłamkami pocisków, uzbrojeniem i
szczątkami ludzkimi ...
- z posiłków dostarczanych przez rzekę na drugi brzeg docierała co 4- 5-ta łódka ,próbowano przerzucać artylerię i czołgi głównie BT-5/BT-7 jak i KW, ale większość zatonęła podczas przeprawy lub szybko niszczona była w walce przez Niemców - ogromna przewaga w lotnictwie i artylerii.
Ciekawostka , w r.2002 odnaleziono na dnie rzeki cały cięzki czołg KW-1 ,który podczas próby przeprawy na przyczółek ( za pomocą tratwy i 4 ogromnych płaskodennych kontenerów w wyniku ostrzału zatonął i przeleżał na dnie na głęb.14m ponad 61 lat
Ponieważ szybko nastała zima i mrozy nocą dochodziły do minus 30 stopni , rzeka zamarzła i umożliwiało to dostawy na przyczółek po lodzie . Jednak Niemcy z nocy uczynili dzień non stop wystrzeliwując rakiety i byli dobrze wstrzelani w miejsca ewentualnej przeprawy ponadto posiadali wybudowane na skrzydle lewym dwa potężne schrony które pokrywały ogniem karabinów maszynowych ponad połowę rzeki licząc od środka rzeki w stronę brzegu radz. oraz także sciągali w każdej chwili lotnictwo ,które zrzucało nocą silne rakiety oświetlające i bombardowało miejsca przeprawy oraz tereny zgrupowanych wojsk szykowanych do przeprawy.
trochę zazdroszczę ludziom, którzy zarabiają na życie wyszukując w ziemi rzeczy z minionych lat, o których już nikt nie pamiętał albo nikt nie wiedział o ich istnieniu - odkrywanie historii jest po prostu zajebiste
Zawsze znajdują pociski, granaty a kości nigdy nie widziałem zęby wyciągnęli....
Bo nie zawsze musieli zginąć ludzie. Może po prostu zatopili czołg gdy była ofensywa niemiecka. Nie mieli paliwa, a szkoda było zostawic maszyne w rękach wroga.
to jest KV a nie T-38
nie KV tylko KW, wiem bo gram w World of Tanks i wiem co to ryzyko!
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów