Politechnika gdańska parę lat temu. Wyniki egzaminu, który pisało blisko 200 osób miały być wywieszone w gablocie na 1 piętrze. Jako, że ich nie było, delegacja studentów poszła do gabinetu profesora.
S-Panie profesorze, jak możemy poznać wyniki z egzaminu?
P-Wyniki są wywieszone w gablocie na 1 piętrze.
S-Ale Panie Profesorze, byliśmy tam przed chwilą i nic nie ma.
P-Proszę pójść jeszcze raz i sprawdzić dokładnie.
No to się wrócili do gabloty i stwierdzili, że nic tam nie ma dalej. Wracają do profesora.
S-Panie Profesorze, tam naprawdę nic nie jest wywieszone.
Na co Profesor z uśmiechem na twarzy:
-Widocznie nikt nie zdał egzaminu. Do widzenia.
Prawdziwy sadysta.
Okazało się, że rzeczywiście w pierwszym terminie oblało 100% piszących
S-Panie profesorze, jak możemy poznać wyniki z egzaminu?
P-Wyniki są wywieszone w gablocie na 1 piętrze.
S-Ale Panie Profesorze, byliśmy tam przed chwilą i nic nie ma.
P-Proszę pójść jeszcze raz i sprawdzić dokładnie.
No to się wrócili do gabloty i stwierdzili, że nic tam nie ma dalej. Wracają do profesora.
S-Panie Profesorze, tam naprawdę nic nie jest wywieszone.
Na co Profesor z uśmiechem na twarzy:
-Widocznie nikt nie zdał egzaminu. Do widzenia.
Prawdziwy sadysta.
Okazało się, że rzeczywiście w pierwszym terminie oblało 100% piszących