Chłopaki pojechali na najebkę do imprezowego "miasteczka", wypili trochę i jeden dostał wpierdol, trzeba było jechać do szpitala, więc drugi pijany kolega stw, że go zawiezie. Poszyty wracał już spowrotem na imprezkę, ale nie dojechał. Uderzenie w drzewo przy 140km/h, auto aż stanęło dęba. Poszyty kolega zmarł na miejscu, brak śladów hamowania.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 17:51
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 14:20
📌
Powodzie w Polsce
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 23:12
Oni myśleli, że drzewo nie ma hitboxów i że przez nie przelecą
bardzo w porządku zachował się kierowca tej lancii. nie to co wszyscy dresiarze w beemkach
przyjebał jak dzik w sosnę
Niech ginie!
140km/h? Trzeba bylo napisac odrazu 250
@Rems proszę cię skończ pisać już te stare, nudne i nieśmieszne teksty.
Wina tego co go pobił! Jakby dał sobie wpierdolić to ten nie wracałby ze szpitala i by żył!
Lancia - co prawda nie Bella ale włoszka Piwko