Wypadek Pierre'a Levegha w wyścigu 24-godzinny Le Mans z roku 1955. Był jakiś tam kontakt jego Mercedesa z Austin-Healy i Merc poleciał w trybuny. Wyrwany silnik i kilka innych części plus wrak ściagnęły ponad 80 ludzi w pizdu na drugą stronę świata. Tyle z teorii.
Nie, dzieci, oni tylko zasneli...
Nie, dzieci, oni tylko zasneli...